Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 23, 2009 6:29

Dziękuję Ci Tinko,

powiem wetowi o tym co napisałaś. A także spytam jakie leki dostał kot dokładnie.

Glukoza konkretnie:

wieczorem we wtorek:

pierwszy test glukometrem 256
oddanie krwi do analiz różnych w laboratorium 300

kroplówka 150 ml roztworu soli fizjologicznej, glukozy i witamin, bo kot się słaniał i nie jadł, kroplówka była dożylna (brr)

środa rano: glukoza 156 (badanie glukometrem)


Te badania wykonano na niepodległości, bo tu mam do całodobowej najbliżej, a kot potrzebował kroplówki około 21.



Teraz nasz wet już zarządził że wszystkie leki będzie jej podawał w kroplówkach (podskórnych), z dodatkiem witamin i glukozy, bo ona mało je.

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Czw lip 23, 2009 7:22

[quote="galla":3ii7q7os][quote="Tinka07":3ii7q7os]Gallo, rozumiem oczywiście takie przeliczenie. Zastanawiam się jednak, po co w takim razie powinno się przy podejrzeniu FIP-a robić elektroforezę białek, jeśli można byłoby to tak łatwo wyliczyć, mając wyniki białka całkowitego i albumin. Muszę jeszcze to doczytać.[/quote:3ii7q7os]
Nie wiem, może po to, żeby ten stosunek oznaczyć jakoś dokładniej?
A ten wyliczony traktować jako taki wstępny wskaźnik, łatwy i szybki do obliczenia? (nie wiem, ile czasu czeka się na wynik elektroforezy i ile to kosztuje, bo może to też kwestia ceny?).[/quote:3ii7q7os]

Ceny raczej nie - proteinogram kosztuje w ludzkim labie 10zl.
U nas jest to kwestia czasu. Na proteinogram czeka sie czasami kilka dni, a oznaczenie poziomu bialka og. i albumin jest nawet tego samego dnia.
Elektroforeza daje dokladniejszy obraz rozkladu bialek - czasami, przy watpilwym wyniku pomaga oszacowac szanse.

A tak BTW - Tinko, jako wartosc graniczna dla orzekania o FIP-ie moj Doc przyjmuje 0,4. Miedzy 0,4 a 0,8 - wynik nie jest jednoznaczny.
Moja osobista, [b:3ii7q7os]niemal[/b:3ii7q7os]-zmarla Audio, przy objawach FIP-owych [plyn w otrzewnej, zoltaczka, goraczka, brak apetytu, profil badan krwi typowy] miala wynik 0,6. Juz prawie ja oplakalam. Kot zyje, ma sie dobrze. Wlasciwie nie wiadomo, co jej bylo.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 17:31 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 23, 2009 9:05

Byliśmy u weta. Kotka dostała kroplówkę. Została wymacana i obejrzana.

Temperatura 38,4 czyli w zasadzie bez zmian.
Trochę jej się kolor skóry rozjaśnił, już nie jest taki czerwony.
Na śniadanie zjadła trochę rybki (około 50 gram).

Skorzystała z kuwety (czyli też dobrze).
Był mały pawik po powrocie do domu (jazda samochodem na nią wpłynęła) - pawik mniejszy nieco niż ilość zjedzonego pokarmu na śniadanie.

Wg weta na razie podaje leki i jeśli nie ruszy do soboty to zrobił by jej laparotomię [chyba że nazwa coś mi się pomyliła] (czyli sekcję na żywym zwierzaku, pod narkozą - rozkraja i patrzy co jest w środku).

Ach i trochę ożyła.

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Czw lip 23, 2009 9:36

yyy, a USG nie lepiej i bezpieczniej zrobić zanim się zwierzaka rozkroi? Może lepiej zastosować najpierw nieinwazyjną metodę, która może dać konkretne odpowiedzi, jeśli badanie zrobi fachowiec...

Napisałaś, że skóra nie jest już taka czerwona - a była zaczerwieniona chorobowo?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 23, 2009 9:41

Wiesz Gallu, niektorzy weci wola pogmerac w kocie, a nie obrazki ogladac. :twisted:
Obie metody maja swoje plusy i minusy - ale otworzyc kota zawsze sie zdazy. Tez wydaje mi sie, ze lepiej zaczac od USG.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 17:31 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 23, 2009 12:09

Jestem załamana. Nie było mnie przez godzinę w domu. Kotka zwymiotowała. Próbuję się dodzwonić do weta ale on nigdy nie odbiera telefonu, tylko smsy, bo ma dużo pacjentów.

Nic nie chce jeść. Już jej podłożyłam: gotowaną i surową (przemrożoną) pierś z kurczaka, tuńczyka, saszetkę, jogurt i convalescence support z royala. Nie wiem co robić. Załamana jestem całkowicie.

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Czw lip 23, 2009 12:13

Kurcze...
A wet ma w ogóle jakieś inne pomysły oprócz FIPa i otworzenia kotki?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 23, 2009 12:29

Zawiez ja gdziekolwiek, gdzie zrobia Ci USG. Znaczy sie - kotce zrobia. Nie czekaj. Kiedy byly bad. krwi? Moze warto je powtorzyc, by zobaczyc jaka jest tendencja.

I wtedy faktycznie umawiac sie na otwieranie kotki.
[Znam jeden dosc spektakularny przypadek, kiedy otwarcie, wietrzenie jelit i zaszycie kota - nic nie zostalo wyciete, ani nic nie znaleziono - przynioslo taki efekt, ze kot z umierajacego stal sie zyjacym. I zyje do teraz. Dwa lata. I wlasciwie nie choruje.]
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 17:32 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 23, 2009 12:44

Marcińskiego rzeczywiście nie ma. Badania krwi we wtorek były zrobione.
Wet podejrzewał idiopatyczne zapalenie jelit. Teraz nic nie podejrzewa. TŻ mówi że tylko jemu ufa, teściowie też (znają go ze 20 lat). Siostra teścia jest hodowcą kotów z Lidzbarka Warmińskiego i też mu ufa bezgranicznie. Nie wiem, na prawdę nie wiem. Niby lepiej wygląda i bardziej reaguje na bodźce. Mogę ją wieczorem zawieźć na USG na niepodległości, bo tam będzie czynne. Nie wezmę kota z takim futrem na dwór teraz.

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Czw lip 23, 2009 13:53

Pewnie, że najlepiej by było zrobić u Marcińskiego.
Ale jak go nie ma, to bym poszła gdzie indziej, żeby ktoś do środka zajrzał.

A jak w kwestii testów na wirusówki? Rodzice są od nich wolni na 100%?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 23, 2009 15:26

Właśnie rozmawiałam z hodowczynią i wysłała mi opisy testów matki i ojca Kocisława. Są wolni od FIV i FeLV.


Jutro o 9 Kocisław będzie miała operację. Zwymiotowała dziś 2 razy niestrawionymi resztkami jedzenia. Wszystko wskazuje na to że jednak może mieć jakieś ciało obce (piórko z zabawki na przykład). Proszę trzymajcie za nią kciuki.
Ostatnio edytowano Czw lip 23, 2009 15:34 przez Lauriene, łącznie edytowano 1 raz

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Czw lip 23, 2009 15:30

Lauriene pisze:Jutro o 9 Kocisław będzie miała operację. Zwymiotowała dziś 2 razy niestrawionymi resztkami jedzenia. Wszystko wskazuje na to że jednak może mieć jakieś ciało obce (piórko z zabawki na przykład). Proszę trzymajcie za nią kciuki.


W takim wypadku robi się najpierw rtg z kontrastem - w ten sposób sprawdza się czy przewód pokarmowy jest drożny, a jeśli nie, to na jakim odcinku jest przewężenie bądź zamknięcie.

Przerabiałam to z Myszą, okazało się, że nie ciało obce, a zapalenie trzustki.

Wysłałam Ci pw z namiarem na dobrych wetów na Mokotowie, robią tam też usg.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 23, 2009 15:42

Miała rentgen z kontrastem. Wyszło że ma rozgąbczenie okrężnicy (kontrast tam został) i coś co wyglądało niepokojąco. Nie miała zatkania gdyż kontrast przeszedł (tak samo jak parafina wcześniej która dostała na kocim pogotowiu), ale mogło coś siedzieć i się przesunąć. Wolę ciało obce niż FIP....


tu o naszym wecie http://www.znanylekarz.pl/lekarz-25157- ... rszawa.php polecają go też na dogomanii.

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Czw lip 23, 2009 15:57

No to kciuki.
Też bym wolała ciało obce niż FIP.
Mocne kciuki.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 17:30 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 23, 2009 16:06

Agn pisze:No to kciuki.
Też bym wolała ciało obce niż FIP.
Mocne kciuki.


:ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, jolka2, puszatek i 316 gości