Szaruś z Twardej - wyzdrowiał, wypiękniał i szuka DS

» Wto lip 21, 2009 13:23

meggi, oba są strasznie biedne. na pewno twojemu malutkowi bedzie trudniej żyć, bo jest zupełnie niewidomy. To jest jasne. Trzymam kciuki mocno za oba maleństwa, to straszne, że ledwno odrosły od ziemi, a już są skazane na takie cierpienie.
No i podnosimy!

» Wto lip 21, 2009 13:32

Zapraszam na kolejny bazarek dla Szarusia

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4707616#4707616

» Wto lip 21, 2009 16:15

Znowu zmiana planów

Operacja jednak w czwartek, o 15.
Pan doktor pędziwiatr wyjeżdża jednak jutro.
Chyba zamknę kota i się ewakuuję na cały czwartek, bo jak głodzić takie maleństwo?

» Wto lip 21, 2009 16:34

a można mu podać chociaż wczesne śniadanie?

» Wto lip 21, 2009 17:11

Na czczo to jest chyba 12 godzin, więc nie

Późną kolację dostanie...

» Wto lip 21, 2009 20:36

sibia pisze:Znowu zmiana planów
Operacja jednak w czwartek, o 15.
Pan doktor pędziwiatr wyjeżdża jednak jutro.
Chyba zamknę kota i się ewakuuję na cały czwartek, bo jak głodzić takie maleństwo?

Mocno trzymamy kciuki za Szarusia :ok:

!!!!
Niech się "słodkie maleństwo " nie daje i szybko dochodzi do siebie!!!!!

» Wto lip 21, 2009 21:30

Tak mi szkoda tego maluszka,ale bez oczka będzie też piękny.Moja (no,już nie moja)jednooka Tosia jest przepiękna,a brak oczka nadaje jej taki łobuzerski wygląd.Najważniejsze,żeby nie bolało.Meggi,niewidome też sobie dobrze radzą,mają przecież świetnie rozwinięte inne zmysły.Zobaczycie,oba znajdą dobre domki i będą bardzo szczęśliwe.

» Śro lip 22, 2009 9:09

» Śro lip 22, 2009 9:28

Wczoraj małe wlazło na mnie, ułożyło się do snu na brzuchu i nie mogłam nic pisać.
Jak zasnął - wydawało się - głęboko, przeniosłam do transportera. Aaaależ była awantura...
Była w nocy kupa, teraz poszedł spać na balkon (osiatkowany).
Fajny jest.

» Śro lip 22, 2009 10:08

ufff satrasznie biedna malizna, doczytalam cala historie. Ale dobrze ze zywotny i ze sie wyproznia - to dobrze wrozy! :ok:

» Śro lip 22, 2009 11:07

Mały już po zastrzykach, sponsorem dzisiejszych była literka J, jak dr Jan Janik

Teraz malizna leży na krześle na balkonie, na pleckach, bardzo intensywnie polując na własny ogonek.
słodzizna absolutna.

» Śro lip 22, 2009 23:34

sibia pisze:Wczoraj małe wlazło na mnie, ułożyło się do snu na brzuchu i nie mogłam nic pisać.
Jak zasnął - wydawało się - głęboko, przeniosłam do transportera. Aaaależ była awantura...

Zupełnie jak małe dziecko :1luvu:

» Czw lip 23, 2009 8:11

Migota pisze:
sibia pisze:Wczoraj małe wlazło na mnie, ułożyło się do snu na brzuchu i nie mogłam nic pisać.
Jak zasnął - wydawało się - głęboko, przeniosłam do transportera. Aaaależ była awantura...

Zupełnie jak małe dziecko

no, tylko słodszy:D

» Czw lip 23, 2009 9:48

Słodszy, puchaty, a w dodatku... kuwetowy

Rano, po nakarmieniu stada i schowaniu misek wypuściłam maliznę.
Szare poszło prosto do kuwety, gdzie zrobiło siku i kupę.
Po czym baaardzo dokładnie zasypało urobek.

Skąd one to umieją?

» Czw lip 23, 2009 12:36

Godzina zero się zbliża, a ja świruję

Bardzo się boję :oops:

Szaruś z Twardej - wyzdrowiał, wypiękniał i szuka DS

Kto przegląda forum