[GDA]Zagłodzone kociaki: Dexio i Dixi[*][*]Dina i Dula w DS

» Śro lip 22, 2009 1:31

Kocie diabły dziś ok.
Tina charkoli... ale rozrabia jak piany zajc :twisted:

Z super kawałów Tiny :
-wpaść do WC, wykąpać się w nim, wyjść oblepioną masą z papieru toaletowego i mokrą... obtrzepać się z tego na podłodze, na której wcześniej zrobiła plażę z kuwetkowego żwirku i przebiec się wywalając po śliskiej "betonitowej" już podłodze i rozmazać wszystko na posadzce w przedpokoju :twisted:

Mają piętrowe łóżko z transporterków...cała banda śpi z nami...a w zasadzie po nas skacze...

Apetyt

mają

iście tygrysi

Jutro będę je uskrzydlać skrzydełkami z kurczaka w rosole

Dina i Dula

zaczynają dorównywać powoli szaleństwom reszty

Także póki co

jest ok

» Śro lip 22, 2009 12:32

Przeciez w końcu m usi byc ok :kotek:

» Śro lip 22, 2009 18:25

Tak mnie wystraszyłas tym paskudztwem że wczoraj vetka zaszczepiła drugi raz najstarsze maluchy "5". :wink:

» Czw lip 23, 2009 0:01

Ja to dopiero jestem wystraszona!
Wet nalegał żebym przestała po tych kociakach na jakiś czas być DT...
Póki kociaki są u mnie to będę DT , jak je wyadoptuje, to się zacznie rok akademicki i ostra nauka i ja nie będę miała wyjścia, bo nie będę miała czasu na koty, bo nie będzie mnie w domu przez ponad połowę dnia! Patrząc po swoim planie zajęć- wychodzą mi 3 dni w tygodniu gdzie będę siedzieć na uczelni do 20.00...

plus nauka,bo sesja ciągła... a w przyszłe wakacje planuje wyjazd na 3 miesiące do pracy do UK do szpitala i już nagrywam tą pracę ,także bycie DT dla kociąt i dorosłych odpada...i mama by mnie zastrzeliła jakbym dalej była DT, bo ona jest temu przeciwna, teraz przymyka na to oko , bo miałam przerwę, ale we wrześniu wracam pełną parą na zajęcia i ona już mi burczy , że mam zrezygnować z tego. Mogę robić wszystko inne,ale nie być DT,bo niestety ja mam takiego pecha , że często mam szpital, a w zasadzie przez cały czas od grudnia mam szpital...i latam do Weta i po Wetach i mama o tym wie i mówi, że mam zrezygnować z tego , bo znowu zawalę rok... wcześniej byłam uwikłana w inną "działalność charytatywną" i to sprawiło , że miałam problemy z nauką... bo zaaa bardzo się zaangażowałam ...

Mogę mieć własnego kota na najbliższe 20lat i takiego będę mieć pewnie coś koło września...
TŻ coś miauka o tym , żeby Kropka z nami została...to będzie kot TŻ'ta , a ja chcę mieć swojego... takie trochę pocieszenie dla mnie po Miśce, po Dixi,Dexie...
Kropa w poniedziałek jedzie na USG - oby tam nic nie wyszło!!!!!!

» Czw lip 23, 2009 0:08

Cała kociarnia kaszle...coś odkrztusza

apetyt mają.
Conva jeszcze jutro dostaną.
Broją!! Taki matrix tu odchodzi , że mała głowa!!

» Czw lip 23, 2009 13:23

I się zaczęło.
Dula ciężko oddycha, pokłada się, apetyt jest, ale tak trochę "grymasi".

Mam całą listę zaleceń,ale że dawkowań nie można zamieszczać, to powiem tylko ,że przez 2 tygodnie wszystkie małe koty na antybiotyku i na aminofilinie przez dwa dni-bo kaszlą(coś zalega).
Nie będziemy ryzykować i czekać ,aż jak reszta coś zacznie więcej tylko z miejsca tłuczemy diabelstwo.

W sobotę do Gdynii na kontrolę , chyba że nic by się nie działo, to ciągniemy antybiotyk.

:(:(:(

» Czw lip 23, 2009 14:05

Litosci Seja niech Ci sie w końcu skończy ten problem z kaszlem

Jak długo można :roll:

» Pt lip 24, 2009 1:06

Ja nie wiem jak długo można...
Dla mnie najważniejsze żeby żyły i były zdrowe!!

Kociarnia nafaszerowana antybiotykiem, scanomune.
Na kolację convalescens.

...przeraziłam się...one wszystkie mają powiększone węzły chłonne szyjne ... nie wiem czemu wcześniej tego nie zauważyłam, czemu Wet tego nie zauważył? Może to świeża sprawa...fakt, teraz wszystkie nieźle furkoczą i kichunią...
Jakby ktoś tam napchał ziarenek groszku...tak to wygląda...