K-ów, pożegnaliśmy Kicię :-((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 21, 2009 21:38

a przylać Wam wszystkim??!!
Spokój ma być i kropka. Do roboty się brać, bo to najlepsze lekarstwo na nadmiar energii, która jak widzę rozpiera drogie koleżanki. Koty czekają na pomoc - pamięta ktoś o tym jeszcze? Przebierać się w ciuchy robocze, wykończymy (albo ona nas) kociarnię w tę sobotę, bo prawie wyschło a jak nie będzie padać to powinno wyschnąć całkowicie i można skończyć malowanie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 21, 2009 21:48

Kinya pisze:Znowu alarm: dwa kociaki na wsi (tri i kompletny białas) są do ubicia/utopienia/ukamienowania - niepotrzebne skreślić. Mają około 6 tygodni, ich (prawdopodobnie) brat jest rudy i znaleźli się chętni, ale ta dwójka? :crying:
Oczywiście od razu zapowiedziałam, że się tym zajmę i je zabiorę (no bo jak?), ale jak jest z miejscami i finansami każdy wie. Niemniej moja deklaracja im na pewno przedłuży życie, właściciele kotki-matki podobno łaskawie zaczekają z egzekucją jeżeli ktoś zabierze maluchy.

Co do Allegro to mam dwie wątpliwości: skąd taka kwota? Rozumiem, że wystawiamy nieustannie dziesiątki kotów albo prowizje od wystawienia aukcji tak drastycznie wzrosły, tak? Bo dawno sama nic nie wystawiałam, więc nie jestem na bieżąco.
Po drugie: zawieszone konto ZAWSZE bardzo źle świadczy o użytkowniku. To specyficzny portal, w ogromnym stopniu oparty na zaufaniu. Każdy komu zawieszane jest konto natychmiast bardzo traci na nim; najprościej rzecz ujmując z góry podejrzewany jest o jakieś przekręty i generalnie takich kontrahentów się unika.
Kwestii samego braku aukcji dla kociaków nie będę już roztrząsać, bo chyba wszystko zostało już napisane. Niedopuszczalna sytuacja.



Uzywam Allegro także do celów prywatnych itak płacę sama więc nie widzę potrzeby rozliczania się ile z tego jest moje ile fundacyjne. Fakt jest taki że dluugo nie placiłam i zablokowali mozliwosc wystawiania przedmiotów, a nie zawiesili mi konta.

W tej sytuacji która zaistniała obawiam się, że nie będę mogła sprostać wymaganiom szybkości i systematyczności wystawiania kotów na Allegro. Dotychczas było mniej kotów, jakoś się udawało i jak było kilka dni przerwy nie było tragedii. Teraz jest inaczej. A ja? Pracuje w trzech pracach, przygotowuje się do ważnego egzaminu i mam także życie prywatne, a do tego wszystkiego wybieram się za tydzień na tydzień na wakacje (bez wyrzutów sumienia :evil: ), dlatego proszę o zgłoszenie się osoby, która wystawi na allegro kotów, których tam nie ma. Najlepiej jeszcze dziś, w tej sytuacji jak wspomniałyście niedopuszczalnym jest, aby któryś z naszych kotów nie był wystawiony. W takim razie kto jeszcze dziś zrobi Allegro????????????Ja niestety jeszcze nie dotarłam do domu, a jak dotrę to sądzę, że może mi się już dziś nie udać.

Tweety w sprawie Kićki aktualne jutro? Ona baaaardzo mało je :(

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 21, 2009 21:49

:) Tweety :) właśnie chciałam powiedzieć, że dziewczyny powiny sobie ring wynając, przylać sobie parę razy i byłby spokój.
To jest jedna z fajnych męskich rzeczy - przyłożą sobie zejdzie z nich trochę pary a potem już są najlepszymi kumplami i popijają sobie piwo przy barze :D

A tak na serio - robi się niepotrzebna pisemna pyskówka. Zadzwońcie do siebie - pogadajcie lub sobie nawrzucjcie. Po co robić z tego forum hale targową. Pomyślcie, że zapraszamy tutaj ludzi z zewnątrz a mało kto na poziomie lubi oglądac cudze pranie brudów.

A z ważnch rzeczy - moja śliczna Aronia jest w szpitaliku w Theriosie :(
Chyba robale ją podtruły. Nie chce myśleć, że to coś poważniejszego.
No i nie było w ogóle zachwytów nad moimi kotuchami - a tyle sie napracowałam :) Wolicie gadać o pierdołach zamiast zachwycać się powaznymi dziełami artystycznymi :)

peace people :)
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 21, 2009 21:53

ja mogę malować, gładzić, szlifować i tynkować !!

Bardzo chętnie przebiorę się w ciuszki - ostatnio często używane i do boju !!

Sama zabrałabym chętnie te cudaki wiejskie do siebie, ale się mój TŻ dowiedział o tymczasach i mam przewalone (cześć kochanie, jak tam na wewczasach? :P)

LOLA nie będzie chyba kotem domowym. Trzymam ją jeszcze chwilę, ale ona nie wiem nawet czy sika albo kupkuje, może jak jestem w pracy...

Nadal się nie rusza... udaje martwą. Jak jej podstawię pod nos i zniknę to zje.

Z łazienki ucieka (nie mogę jej zamknąć całkiem, bo nie mam otworów wentylacyjnych w drzwiach jeszcze i by się udusiła)
W nocy przychodzi do sypialni i siada na biurku lub oknie, gapi się w przestrzeń. Czasem popiskuje.

Gdy podnoszę głowę - znika...
Płakać mi się chce, bo nie wiem czy jej nie męczę, a na Wenecji ani Drozdowie jej nie chcą ani inne koty (biją ją)

Dobrze się za to Lola czuje w towarzystwie kotów, przede wszystkim smarkatej Kaśki :)

Nora lepiej.
Oddycha swobodniej troszkę.
Usiadłam na niej, przycisnęłam ręcznikiem , zatkałam sobie uszy i wbiłam igłę w karczek - linkospectin - czy jakoś- ponoć piecze i strasznie płakała a ja razem z nią.
Jeszcze 5 zastrzyków i kontrola.

Hugo i Hana mają jeszcze tydzień czekać na drugie odrobaczenie.
\Nie mam pojęcia czy dr W. zaszczepił albo chociaż odrobaczył Lolę.

Książeczki mu się skończyły...
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto lip 21, 2009 22:01

ogocha pisze::) Tweety :) właśnie chciałam powiedzieć, że dziewczyny powiny sobie ring wynając, przylać sobie parę razy i byłby spokój.
To jest jedna z fajnych męskich rzeczy - przyłożą sobie zejdzie z nich trochę pary a potem już są najlepszymi kumplami i popijają sobie piwo przy barze :D

A tak na serio - robi się niepotrzebna pisemna pyskówka. Zadzwońcie do siebie - pogadajcie lub sobie nawrzucjcie. Po co robić z tego forum hale targową. Pomyślcie, że zapraszamy tutaj ludzi z zewnątrz a mało kto na poziomie lubi oglądac cudze pranie brudów.

A z ważnch rzeczy - moja śliczna Aronia jest w szpitaliku w Theriosie :(
Chyba robale ją podtruły. Nie chce myśleć, że to coś poważniejszego.
No i nie było w ogóle zachwytów nad moimi kotuchami - a tyle sie napracowałam :) Wolicie gadać o pierdołach zamiast zachwycać się powaznymi dziełami artystycznymi :)

peace people :)


Ogocha, ja chyba każde zdjęcie powiększałam i pokazywałam koleżankom w pracy (psyt) i tak właśnie mówiłam, że Ty to masz szczęście do koloru - u mnie to same szaro-buro-czarne :P:P:

Ring jest dobry, piwo jeszcze lepsze a faceci prości i łatwi w obsłudze - i to w nich dobre.żart

Jeśli chodzi o robale, to ja mam ostatnimi czasy doświadczenie z "padającym" kotem.
Po odrobaczeniu dostajacym drugie zycie !!

Po pół godzinie była reakcja, więc nie posyłałam (nie wiozłam ) do szpitalika.

A jakie były objawy?
I jak się teraz smarkacz miewa??

Kastapra, co z Klićką ??????????????
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto lip 21, 2009 22:09

kosma_shiva pisze:ja mogę malować, gładzić, szlifować i tynkować !!

Bardzo chętnie przebiorę się w ciuszki - ostatnio często używane i do boju !!


Sama zabrałabym chętnie te cudaki wiejskie do siebie, ale się mój TŻ dowiedział o tymczasach i mam przewalone (cześć kochanie, jak tam na wewczasach? :P)

LOLA nie będzie chyba kotem domowym. Trzymam ją jeszcze chwilę, ale ona nie wiem nawet czy sika albo kupkuje, może jak jestem w pracy...

Nadal się nie rusza... udaje martwą. Jak jej podstawię pod nos i zniknę to zje.

Z łazienki ucieka (nie mogę jej zamknąć całkiem, bo nie mam otworów wentylacyjnych w drzwiach jeszcze i by się udusiła)
W nocy przychodzi do sypialni i siada na biurku lub oknie, gapi się w przestrzeń. Czasem popiskuje.

Gdy podnoszę głowę - znika...
Płakać mi się chce, bo nie wiem czy jej nie męczę, a na Wenecji ani Drozdowie jej nie chcą ani inne koty (biją ją)

Dobrze się za to Lola czuje w towarzystwie kotów, przede wszystkim smarkatej Kaśki :)

Nora lepiej.
Oddycha swobodniej troszkę.
Usiadłam na niej, przycisnęłam ręcznikiem , zatkałam sobie uszy i wbiłam igłę w karczek - linkospectin - czy jakoś- ponoć piecze i strasznie płakała a ja razem z nią.
Jeszcze 5 zastrzyków i kontrola.

Hugo i Hana mają jeszcze tydzień czekać na drugie odrobaczenie.
\Nie mam pojęcia czy dr W. zaszczepił albo chociaż odrobaczył Lolę.

Książeczki mu się skończyły...


to w sobotę na Kocimskiej. Do południa odszczurzę sobie chałupę a potem możemy powalczyć na pędzle i wałki.

Karola, jak Kićka do psów?, bo lekko nam się pokomplikowało. Misia, pies-frankenstein z pocerowanym łepkiem nie może dłużej przebywać z nasza wilczycą, bo się jednak mocno nie lubią więc wróciła z moją mamą do domu zamiast wypoczywać na letnisku :evil: Nie wiem czy zaraza lubi koty i czy kota polubi zarazę :roll: jak pomyślę, że miałabym wziąć do siebie 14-stego kota to jest mi lekko słabo prawdę mówiąc :oops: no i nie wiem co Kićka powie na taki tłum. Możesz mi dać jeszcze jeden dzień na pomyślenie?

Aha, Aslan ma wirtualną opiekunkę, 300mania - dziękuję :1luvu:
i dalej pytam o fotki Basieńki, ma ktoś pod ręką?

Dzwoniła też dzisiaj Aania, Sasza się mizia, Krótka się mizia i śpi w łóżku (Lutra czy Ty to czytasz? :wink: ), Miś i Gapka jakby się lekko uwsteczniły na chwilę ale im powinno przejść

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 21, 2009 22:21

kosma_shiva pisze:Ogocha, ja chyba każde zdjęcie powiększałam i pokazywałam koleżankom w pracy (psyt) i tak właśnie mówiłam, że Ty to masz szczęście do koloru - u mnie to same szaro-buro-czarne :P:P:

Ring jest dobry, piwo jeszcze lepsze a faceci prości i łatwi w obsłudze - i to w nich dobre.żart

Jeśli chodzi o robale, to ja mam ostatnimi czasy doświadczenie z "padającym" kotem.
Po odrobaczeniu dostajacym drugie zycie !!

Po pół godzinie była reakcja, więc nie posyłałam (nie wiozłam ) do szpitalika.

A jakie były objawy?
I jak się teraz smarkacz miewa??

Kastapra, co z Klićką ??????????????


Dzięki za pokazywanie zdjęć :) bo poszłam już do moich kotuchów i powiedziałam im, że są brzydale i nikt się nie zachwyca :lol:
W związku z tym, futrzaki polazły "w pełnej obrazie" na szafkę w kuchni :)
Teraz muszę je przeprosić przy pomocy wołowiny :)

A jeśli chodzi o kolory to bure też mam :) i są śliczne!

Aronce się pomieszło w głowie przez robaki i teraz myśli, ze jest nietoperzem. Ponoć duża część czasu spędza wisząc pod "sufitem" transporterka. Pani dr jest pełna optymizmu jeśli chodzi o stan fizyczne .. ja się zastanawiam czym mam karmić nietoperzowatego kota 8O

Objawy malutka miala takie: sraczka, osowiałość, sraczka i rzyg od czasu do czasu, sraczka i brak apetytu.... potem odwodnienie, sraczka i osłabienie i sraczka.... zreszta śmierdząca do padu delikwenta wąchającego.

Teraz po koplówce i przegłodzeniu - mała koniecznie chce wyjść i pozwiedzać świat - jest aż za bardzo energiczna. Na wszelki wypadek dostała surowicę od ozdrowienca z pp. Troszkę ma obniżony poziom leukocytów i stan podgorączkowy 39,6.
Ostatnio edytowano Wto lip 21, 2009 22:34 przez ogocha, łącznie edytowano 1 raz
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 21, 2009 22:26

Tweety pisze:Abstrahując od tego, że i tak jest czas urlopowy i ciągle gdzieś ktoś znika z tego powodu. W związku z tym, że nie ma np mjs i ja mam wystawić jeden z bazarków to też nawalam, bo powinnam to zrobić już ze dwa dni temu a wiem, że wystawię najwcześniej jutro jak wykopię rodzinę na wakacje, więc jak ktoś ma życzenie mnie opierniczyć to nie będę bardzo protestować.


wrzuć mi fotki to wystawię :D

wanila

 
Posty: 6318
Od: Pon cze 13, 2005 16:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 21, 2009 22:32

wanila pisze:
Tweety pisze:Abstrahując od tego, że i tak jest czas urlopowy i ciągle gdzieś ktoś znika z tego powodu. W związku z tym, że nie ma np mjs i ja mam wystawić jeden z bazarków to też nawalam, bo powinnam to zrobić już ze dwa dni temu a wiem, że wystawię najwcześniej jutro jak wykopię rodzinę na wakacje, więc jak ktoś ma życzenie mnie opierniczyć to nie będę bardzo protestować.


wrzuć mi fotki to wystawię :D


Wanila dzięki wielkie ale muszę to zrobić jednak sama, bo mój TŻ porobił sobie notatki w telefonie odnośnie tego wszystkiego co do wystawienia więc i tak mam na razie tylko połowę informacji :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 21, 2009 22:33

ogocha pisze:
kosma_shiva pisze:Ogocha, ja chyba każde zdjęcie powiększałam i pokazywałam koleżankom w pracy (psyt) i tak właśnie mówiłam, że Ty to masz szczęście do koloru - u mnie to same szaro-buro-czarne :P:P:

Ring jest dobry, piwo jeszcze lepsze a faceci prości i łatwi w obsłudze - i to w nich dobre.żart

Jeśli chodzi o robale, to ja mam ostatnimi czasy doświadczenie z "padającym" kotem.
Po odrobaczeniu dostajacym drugie zycie !!

Po pół godzinie była reakcja, więc nie posyłałam (nie wiozłam ) do szpitalika.

A jakie były objawy?
I jak się teraz smarkacz miewa??

Kastapra, co z Klićką ??????????????


Dzięki za pokazywanie zdjęć :) bo poszłam już do moich kotuchów i powiedziałam im, że są brzydale i nikt się nie zachwyca :lol:
W związku z tym, futrzaki polazły "w pełnej obrazie" na szafkę w kuchni :)
Teraz muszę je przeprosić przy pomocy wołowiny :)

A jeśli chodzi o kolory to bure też mam :) i są śliczne!

Aronce się pomieszło w głowie przez robaki i teraz myśli, ze jest nietoperzem. Ponoć duża część czasu spędza wisząc pod "sufitem" transporterka. Pani dr jest pełna optymizmu jeśli chodzi o stan fizyczne .. ja się zastanawiam czym mam karmić nietoperzowatego kota 8O

Objawy malutka miala takie: sraczka, osowiałość, sraczka i rzyg od czasu doczasu, sraczka i brak apetytu.... potem odwodnienie, sraczka i osłabienie i sraczka.... zreszta śmierdząca do padu wąchającego.

Teraz po koplwce i przegłodzeniu - mała koniecznie chce wyjść i pozwiedzać świat - jest aż za bardzo energiczna. Na wszelki wypadek dostała surowicę od ozdrowienca z pp. Troszkę ma obniżony poziom leukocytów i stan podgorączkowy 39,6.


hmm, u Hany objawy były podobne. Sraczka od czasu do cxasu, - śmierdzaca na 8 sążni, brak apetytu, tylko u nas to był ekspres.

Po kilku godzinach zaczęła się przewracać, przestała uciekać (dziak była) mruczała - nigdy wcześniej...

Gdy ją palcem dotykałam przewracała sie.

Na sygnale do Krakvetu.
Dostali odrobaczenie i kazano czekać.
Po powrocie do domu wielieeeee kupska z ogromną ilością robali i po tym Hana spedziła 3 godziny nad miskami, jadła i piła na zmianę.
Potem bawiła się do samego rana :P

happy end
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto lip 21, 2009 23:23

Małej tak sie stało po drugim odrobaczeniu..
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 21, 2009 23:32

Tweety pisze:
kosma_shiva pisze:ja mogę malować, gładzić, szlifować i tynkować !!

Bardzo chętnie przebiorę się w ciuszki - ostatnio często używane i do boju !!


Sama zabrałabym chętnie te cudaki wiejskie do siebie, ale się mój TŻ dowiedział o tymczasach i mam przewalone (cześć kochanie, jak tam na wewczasach? :P)

LOLA nie będzie chyba kotem domowym. Trzymam ją jeszcze chwilę, ale ona nie wiem nawet czy sika albo kupkuje, może jak jestem w pracy...

Nadal się nie rusza... udaje martwą. Jak jej podstawię pod nos i zniknę to zje.

Z łazienki ucieka (nie mogę jej zamknąć całkiem, bo nie mam otworów wentylacyjnych w drzwiach jeszcze i by się udusiła)
W nocy przychodzi do sypialni i siada na biurku lub oknie, gapi się w przestrzeń. Czasem popiskuje.

Gdy podnoszę głowę - znika...
Płakać mi się chce, bo nie wiem czy jej nie męczę, a na Wenecji ani Drozdowie jej nie chcą ani inne koty (biją ją)

Dobrze się za to Lola czuje w towarzystwie kotów, przede wszystkim smarkatej Kaśki :)

Nora lepiej.
Oddycha swobodniej troszkę.
Usiadłam na niej, przycisnęłam ręcznikiem , zatkałam sobie uszy i wbiłam igłę w karczek - linkospectin - czy jakoś- ponoć piecze i strasznie płakała a ja razem z nią.
Jeszcze 5 zastrzyków i kontrola.

Hugo i Hana mają jeszcze tydzień czekać na drugie odrobaczenie.
\Nie mam pojęcia czy dr W. zaszczepił albo chociaż odrobaczył Lolę.

Książeczki mu się skończyły...


to w sobotę na Kocimskiej. Do południa odszczurzę sobie chałupę a potem możemy powalczyć na pędzle i wałki.

Karola, jak Kićka do psów?, bo lekko nam się pokomplikowało. Misia, pies-frankenstein z pocerowanym łepkiem nie może dłużej przebywać z nasza wilczycą, bo się jednak mocno nie lubią więc wróciła z moją mamą do domu zamiast wypoczywać na letnisku :evil: Nie wiem czy zaraza lubi koty i czy kota polubi zarazę :roll: jak pomyślę, że miałabym wziąć do siebie 14-stego kota to jest mi lekko słabo prawdę mówiąc :oops: no i nie wiem co Kićka powie na taki tłum. Możesz mi dać jeszcze jeden dzień na pomyślenie?

Aha, Aslan ma wirtualną opiekunkę, 300mania - dziękuję :1luvu:
i dalej pytam o fotki Basieńki, ma ktoś pod ręką?

Dzwoniła też dzisiaj Aania, Sasza się mizia, Krótka się mizia i śpi w łóżku (Lutra czy Ty to czytasz? :wink: ), Miś i Gapka jakby się lekko uwsteczniły na chwilę ale im powinno przejść



Nie wiem Aga, nie wiem...
W ogóle serce mi się kraje, jak pomyślę że mam ją zdjąć z tego kocyka i zawieźć na kolejny tymczas.....:( Teoretycznie już przebiedowała najgorsze huki i stuki, ale ja zaraz wyjeżdżam na tydzień i nie wiem czy uda mi się namówić brata, który ma karmić koty, aby podtykał Kićce miskę pod nos....Ona prawie nie je.....CO ROBIĆ?

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 21, 2009 23:44

kosma_shiva pisze:
ogocha pisze::) Tweety :) właśnie chciałam powiedzieć, że dziewczyny powiny sobie ring wynając, przylać sobie parę razy i byłby spokój.
To jest jedna z fajnych męskich rzeczy - przyłożą sobie zejdzie z nich trochę pary a potem już są najlepszymi kumplami i popijają sobie piwo przy barze :D

A tak na serio - robi się niepotrzebna pisemna pyskówka. Zadzwońcie do siebie - pogadajcie lub sobie nawrzucjcie. Po co robić z tego forum hale targową. Pomyślcie, że zapraszamy tutaj ludzi z zewnątrz a mało kto na poziomie lubi oglądac cudze pranie brudów.

A z ważnch rzeczy - moja śliczna Aronia jest w szpitaliku w Theriosie :(
Chyba robale ją podtruły. Nie chce myśleć, że to coś poważniejszego.
No i nie było w ogóle zachwytów nad moimi kotuchami - a tyle sie napracowałam :) Wolicie gadać o pierdołach zamiast zachwycać się powaznymi dziełami artystycznymi :)

peace people :)


Ogocha, ja chyba każde zdjęcie powiększałam i pokazywałam koleżankom w pracy (psyt) i tak właśnie mówiłam, że Ty to masz szczęście do koloru - u mnie to same szaro-buro-czarne :P:P:

Ring jest dobry, piwo jeszcze lepsze a faceci prości i łatwi w obsłudze - i to w nich dobre.żart

Jeśli chodzi o robale, to ja mam ostatnimi czasy doświadczenie z "padającym" kotem.
Po odrobaczeniu dostajacym drugie zycie !!

Po pół godzinie była reakcja, więc nie posyłałam (nie wiozłam ) do szpitalika.

A jakie były objawy?
I jak się teraz smarkacz miewa??

Kastapra, co z Klićką ??????????????


No co leży i leży ciągle w tym samym miejscu, ja nie wiem czy ją coś boli czy co?? Masakra?

A skąd się Krzyś dowiedzial ? :oops:

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 22, 2009 7:25

a ja wczoraj zgłupiałam
i ten zgłup mnie nie opuszcza
Bo niedawno dostałam od anny09 laserek.I się z kotami bawiłam.To znaczy z dwoma czyli Srebkiem i Miską.Bo reszta stada wyczaiła ze ten dziwny czerwony siedzi w srodku wiec probuja noskiem go wykurzyc
ale nie o tym
probowałam pare razy swiatełko dac tak blisko aby złapac miske-nie da sie.Ona skujka z bezpiecznej odległosci i nie podejdzie.
Wczoraj wylaserkowałam koty.schowałam laserek.siadłam przy kompie i czuje ze mnie cos paca łapką w kolano.A to miska cala mała z duzyyymi oczami paca mnie łapką aby sie dalej bawic

No i zgłupiałam i to mnie nadal trzyma
czyli ze co
ze cos tam w glowie sie dzieje?

;)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 22, 2009 7:41

Dziękuję za wystawienie Esmy na allegro. Jak tylko ta aukcja się skończy to proszę nie wystawiać, sama się tym zajmę. Mam konto od miesiąca i żadnych gwiazdek, ale to chyba nie szkodzi. Jak tylko maluchom z Olkusza zrobię nowe lepsze fotki to też sama wystawię. Właśnie spróbowałam sama to zrobić po raz pierwszy i widzę, że to wcale nie jest skomplikowane. Poradzę sobie a pewnie jak nabędę wprawy to będzie jeszcze szybciej. Tak więc Kastapro masz 2 aukcje mniej na przyszłośc. Raz jeszcze dziękuję za wsytawianie Esmy.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 102 gości