Dobrze ze dotarło to do mnie dopiero post factum - najgorzej jest bać sie psa zawsze skurczybyk wyczuje. Patrzyłam na niego dzisiaj rano i myśl taka nawet przemknęła mi przez myśl ze ten pies jest wąski w talii a za to ma wielkie "bary" - moja koleżanka ma psa z tych właśnie groźnych stąd wiem że w takich psach duża siła jest... Był pokraczny owszem - tak jak bywają pokraczne te mięśniowce do zabijania. Przyszło mi to do głowy dopiero jak opadło zdumienie ze to jednak nie piesek starszej pani za jakiego go miałam a bogatych ludzi. Ależ wyobraźnia potrafi wykrzywić rzeczywistosć - przyjełam ze to pies starszej osoby więc kundelek niegroźny. A wcale nie - raz ziewnął przy mnie szczękę miał niczego sobie. Nie wiem czy bym go teraz w tej chwili wzięła do domu do moich kotów... 
Nie wiem czy głodny kot też jest taki skuteczny podejrzewam ze jeśli osłabiony głodem to niewiele upoluje. Żeby polować musi mieć siłe 
