Alez wspaniale wiesci Przemek!
Ze mna w lecznicy tez sie miziala, a w lazience juz nie....
Ale mysle, ze ona musi byc na razie w klatce. Przez 2 miesiace klatki nie opuszczala i poza nia nie czuje sie bezpiecznie.
Ciesze sie, ze wreszcie cos zostawila w kuwetce

I ze juz wchodzi w pierwsze interakcje
Koty to dla niej normalka, bo na balkonie mieszkala z kocurkiem. I w lecznicy jest zwykle komplet na stanie, czyli z 17 sztuk.
Zapomnialam Ci Przemek powiedziec, ze wetka twierdzi, ze Buraczka ma na pewno nie wiecej niz 2 lata, tak 1,5 roku jej dala.