Kiwi u Przemka. JUŻ W SWOIM DOMKU :) NIE STAŁO SIĘ NIC ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 16, 2009 10:11

Kurcze...to faktycznie kicha. I znajdz tu czlowieku dom nie majac kontaktu z kotem:-/

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 16, 2009 10:43

Mega kicha :( Mala bedzie musiala wrocic na ten chrzaniony balkon i to potwornie frustruje :(

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 16, 2009 12:57

Dziewczyny, jak mi kotkę dowieziecie gdzieś w okolice Olsztyna to mogę ją u siebie potymczasić. Co Wy na to?

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Czw lip 16, 2009 14:06

Ło matko! Naprawde?!!! :lol: :lol: Przemek nie wiem jak Ci sie odwdziecze! Pisze pw.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 16, 2009 16:21

To dawajcie dziewczynę jak najszybciej do nas na Warmię - będzie miała trochę towarzystwa, spokoju i osiatkowany balkon do wyglądania na świat.

Wtedy na spokojnie poszukamy jakiegoś dobrego domku na zawsze :)

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Czw lip 16, 2009 16:49

O rany ale cudowne wiesci :dance: :dance: :dance:

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 16, 2009 16:52

Wspaniała wiadomość!!!!!!!!-brawo PrzemekK
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw lip 16, 2009 19:52

Jest szansa na transport na Warmie juz w ten weekend :)

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 17, 2009 21:42

"Kulka nerwow" pojechala juz do Olsztyna. Kciuki potrzebne

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 17, 2009 21:44

:ok: Trzymam:)

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 20, 2009 7:15

Buraczka faktycznie zestresowana, ale siedzi w klatce i się przyzwyczaja do ludziów.

W klatce nie jest źle, pogłaskana wpada w warkot, mizia się jak szalona i rozdaje baranki w twarz. Ale wyciągnięta wije się jak wąż i próbuje uciekać. Trochę jeszcze w klatce posiedzi. Z kuwety korzysta bez problemu, jak jest czysto to nawet w niej przesiaduje i przysypia.

Na koty w ogóle nie reaguje, znaczy nie przeszkadzają jej - przyglądają się sobie i wąchają przez kratki, bez jakiejkolwiek wrogości.

Wymaga więc tylko trochę czasu, żeby przestać się nas bać "na wolności" i będzie dobrze.

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Pon lip 20, 2009 11:50

Alez wspaniale wiesci Przemek! :)

Ze mna w lecznicy tez sie miziala, a w lazience juz nie.... :?
Ale mysle, ze ona musi byc na razie w klatce. Przez 2 miesiace klatki nie opuszczala i poza nia nie czuje sie bezpiecznie. :(

Ciesze sie, ze wreszcie cos zostawila w kuwetce :) I ze juz wchodzi w pierwsze interakcje :)

Koty to dla niej normalka, bo na balkonie mieszkala z kocurkiem. I w lecznicy jest zwykle komplet na stanie, czyli z 17 sztuk.

Zapomnialam Ci Przemek powiedziec, ze wetka twierdzi, ze Buraczka ma na pewno nie wiecej niz 2 lata, tak 1,5 roku jej dala.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 21, 2009 8:49

Użarła mnie wczoraj panikara. Wziąłem ją na ręce i głaskałem, żeby przyzwyczaić bestię. Było całkiem dobrze, ale potem moja żońcia wstała od komputera, podeszła w naszym kierunku i Buraczka wpadła w panikę.
Ugryzła mnie dość mocno w dłoń i łokieć, głupota mała.

Wcześniej próbowałem ją wywabić na mizianie poza klatką, ale nie chce sama wyjść. Chociaż jak się ją głaszcze w klatce to mało orgazmu nie dostanie :lol:

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Wto lip 21, 2009 10:41

No to jest nas juz dwoje... ale moj zolty od riwanolu palec powoli dochodzi do siebie :)

Durna starsznie ta Buraczana panna! Ale troche jej sie nie dziwie, wczoraj przelotem mialam okazje rzucic jednym okiem przez szpare do szpitalika w lecznicy... Przyciemnione swiatlo (zeby koty sie nie denerwowaly), klatki zabudowane, wiec przez 2 miesiace swiata wcale nie widziala :(

Ale zaczynam miec na nia pomysl - wyadoptujmy ja jako "kota w klatce" ;) Takie akwarium tylko z kotem ;) ;) ;)

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 22, 2009 10:59

Spokojnie - Marta wczoraj wymyśliła, żeby ją na jedzenie wyciągać z klatki. Nawet sama wyszła za pełną miską, wtedy też można ją głaskać.
A po zjedzeniu sprintem do klatki :roll:

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości