Otóż marmurka dziś w lecznicy nie dostałam

...
Chyba niestety widać po mnie, że do kotków tej maści mam szczególny sentyment i że teraz właśnie postanowiłam ich sobie nazbierać na zimową
salopkę
A w rzeczy samej: nie było Pani Doktor zajmującej się szpitalikiem, nie można się było do niej dodzwonić na komórkę, a bez jej pozwolenia - marmurek pozostał do jutra w sferze moich marzeń (i w lecznicowej klatce zarazem)

Mam w dzień zadzwonić, a po robocie pojechać...
Średnio mi to pasuje, bo jutro muszę też zajrzeć do innej lecznicy
(w Wilanowie z kolei, zupełnie w przeciwną stronę
) po proszki dla Buśki, ale trudno, Białobrzeska czynna do 22, zdążę... I tak mam wyrzuty sumienia, że 'przeze mnie' (ponieważ tak długo nie było odpowiedniego domu dla Baśki) Obamka tak długo siedziała w klatce w szpitaliku
Prawdę mówiąc, nie wiem, jak dam radę: jak w ogóle dam radę jutro funkcjonować
Od powrotu z centrum cały czas leżałam jak betka, trochę spałam... Serce na zmianę: wali jak oszalałe albo prawie przestaje
, nie jestem w stanie nic wokół siebie zrobić, syf w mieszkaniu zostanie pewnie na cały kolejny tydzień... W dodatku znów zaczął mnie boleć jeden z niezaplombowanych zębów
Pioplek znalazł nowy sposób zwracania na siebie mojej uwagi: nauczył się kąsać mnie w... kolana

, kiedy tylko gdzieś usiądę.
Dobranoc, idę zdychać, znów wali

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]