Witajcie dziewczyny...
Oj niewesoło u mnie niewesoło....
Cesar intestinal i metronidzol przez pół roku...
Wysiadają mu jelitka....
Wetka pyta czy wiem co to FIV ale tak raczej retorycznie...
Przecież wie ,że ja wiem....
Czekoladowy Joe lata z zaszytymi powiekami i w kołnierzu,
a poza tym to zdrowy...
dzisiaj byłam na kontroli...
Oskar jest źle, smarka kaszle i świerzb na okrągło.
Zylexis nie pomógł...
Leki nie pomagają, ale jak się odstawi to mu się pogarsza.
Za 10 dni do kontroli.
Na razie Mucosolvan i scanomune i advocat.
I znowu wetka pyta czy wiem co to FIV...
Wiem...
Przyjdzie taka chwila ,
że żadne środki podnoszące odporność już nie zadziałają...
Organizm przestanie się bronić...
Dziewczyny są zdrowe jak konie...
Oby tak zostało...
One przebywają w sypialni.
Czekoladowy ma do dyspozycji saloon.
Cesar i Oskar łazienka i woliera.
Oczywiście czasami się wymijają w przejściu
a Cesar śpi z dziewczynami jak ma życzenie.
Oskar przyjaźni się z Czekoladowym.
Ostrych granic nie ma...
dobrze że jest lato i Fivki mogą siedzieć w wolierze,
bardzo to lubią.
I tyle wieści na dzien dzisiejszy....
