wątek Lao i Malagi. DO ZAMKNIĘCIA

[seidhee]

Maszeńka pojechała dziś do domu... Cieszę się, ale trochę mi smutno.
Dziewczyna, która interesowała się Lao, postanowiła przygarnąć dwa koty z laboratorium - może jestem niemądra ale bardzo bardzo mnie to cieszy! Moje kociaki są jeszcze małe i ktoś się dla nich znajdzie, a dorosłe koty nie mają tak łatwo. Dobrze, że tak zdecydowała

[Poddasze]

duże kciuki za Maszeńkę. A Lao i Xena też znajdą super domki. Teraz to najgorszy możliwy czas... Zapytania spływają tak powoli...

[seidhee]

Masza w nowym domku je, pije i sika, ale też tęskni, szuka i płacze... Jej opiekunka napisała, że staje na głowie, żeby ją zabawić, ale jak tak dalej pójdzie, to przyjedzie po Lao i Xenę

A Lao jest chory Już wczoraj był apatyczny i nie w humorze, nie bardzo chciał się bawić, a dziś nie chciał nawet jeść... Siedzę jak na szpilkach, może mi lub Mihowi uda się wyjść dziś wcześniej z pracy, żeby lecieć z nim do weta... Boję się

[Poddasze]

kurcze... to faktycznie trzeba szybko do weta. U maluszków choroby szybko się rozwijają. A czy nie było śladów pawika albo rozwolnienia???

co to może być?

[seidhee]

Zrobił wczoraj rzadką kupę. Nie rzygał.

[Poddasze]

nie chcę cię straszyć, ale to rozwolnienie może (ale nie musi) oznaczać pp lub isosporę... trzeba pilnie do weta... Na pewno trzeba pilnie maluszka zabierać do weta. Można też zabierać Xenę żeby od razu sprawdzić i ją...

(to równie dobrze może oznaczać, że Waćpan przyssał się do jakiegoś jedzonka, którego mu jeść nie wolno... ale w takiej masie zachorowań na pp to pierwsze mi przychodzi do głowy. Może wet by zasugerował jakieś badanie pod tym kątem???)

[mih]

ja mam nadzieję że to bób... bośmy go niechcący sostawili na stole i rano on go dzielnie zjadał.. tzn walczył z jednym bobem.. Xenka zachowuje się absolutnie poprawnie. a Lao jak juz nie wytrzymywał spania to tez biegał za zabawkami.. wczoraj wieczorem nawet zjadł i wyglądał trochę lepiej ale dziś znowu leżenie....
o 13 z nim idę.. wcześniej nie dam rady się urwać.......

[Poddasze]

hm...

coś gdzieś na forum czytałam o bobie... że jest jakaś choroba, która się u kogoś po bobie właśnie uaktyuwniła... ale nie wiem na ile to było potwierdzona a na ile przypuszczenia.

To czekam w tym układzie na wieści po wizycie u weta.
Macie dobrych wetów, więc mam nadzieję, ze sobie poradzą z diagnozą. Jakby co - to dawajcie znać.

wielkie kciukacze za maluszki!

[mih]

łehh... mam nadzieję że to niestrawność poprostu... no nic, zobaczymy. szkoda malucha, taki nieswój...

[Poddasze]

jak niestrawność - to szybko mu się poprawi ale nie liczyłabym na to, że żarłok zapamięta nauczkę

[seidhee]

No mam nadzieję że nasza wetka będzie, bo ci inni nie są tacy fajni. Biedny Lao. A Xenka póki co w doskonałej formie, strasznie była znudzona tym, że Lao taki ospały.

[mih]

oby była..

No, Xenka szaleje pod sufitem.. max energii:) w ogóle fajny kot się z niej robi. wygląda trochę jak UFO- ma takie wielkie gałki i ogromne uszy:) ma swój charakterek:) ale daje sie pogłaskać i w ogóle coraz ufniej się zachowuje i niej używa pazurków..

[seidhee]

Mih był z Lao u weta. Wet niczego się złego nie dopatrzył, Lao nie ma gorączki, a Mih twierdzi, że już jakby z nim lepiej i że po powrocie do domu jadł chrupki - może wystraszył się weta

[Poddasze]

oby to tylko był ten bób...

[mih]

..oraz ganiał muchę... a w klatce zdecydowanie nie chciał siedzieć i w poczekalni u weta wepchał mi się na ręce.. to w jego guście. myślę że mu lepiej.. ale będziemy patrzeć.