Kochani, są wyniki USG!!! Jezu, jak ja sie cieszę, w najśmielszych snach nie spodziewałam się, że będzie tak dobrze!Oczywiście badanie robił dr. Marciński, kocio został leciutko wygolony, ja w napieciu, Winio sie darł przez cały zabieg, dr. Marciński nic nie mówi...przewrócilismy go na jeden boczek, na drugi, oj, to był płacz! Pytam się:co, pewnie wątroba go boli, a odpowiedź: nieee, stół go boli

)) Wtedy juz wiedziałam, że nie ma tragedii...
Tak więc wnętrze Winia wygląda tak:
W watrobie i nerkach zmiany, przebudowy ale głównie starcze, brak złogów w watrobie i nerkach, przewody moczowe drożne, wszystko drożne, węzły chłonne w porządku, żadnych zmian nowotworowych i co najważniejsze, BRAK MARSKOŚCI NEREK I WĄTROBY!!!!!

, NIE MA ZASTOJÓW MOCZU (niunio siusiał rano), pecherz i przewody moczowe git, jedyny szkopuł to stan zapalny nerek i zołądka. Dr. Marciński powiedział, ze nie ma tragedii, ze jak na 17 lat narządy Wicusia są naprawdę w porządku a zmiany starcze to normalka. Na pytanie czy warto o niego walczyc i go płukac usłyszałam, że jak najbardziej!!!!

,
Teraz musze isć do weta i ustalić leczenie, żeby to zapalonko zlikwidować:)
I to wszystko dzięki Wam i cudownej Beatce, której jestem wdzięczna po wsze czasy-gdyby nie Ona nie zdecydowałabym sie na to USG!! Jestes wielka!!!

))
I pomyslec ze wczoraj chciałam sie poddac...ech..
i nauczka na przyszłość, nie sądź kota po wynikach...
Forumowe kciuki naprawdę czynia cuda!
