Szaruś z Twardej - wyzdrowiał, wypiękniał i szuka DS

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 18, 2009 18:26

Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Sob lip 18, 2009 18:55

aga-zgaga pisze:w proszku. na prage mam niedaleko. moge podjechac jutro.

Wieczorem mały wraca do sibii więc do niej trzeba by podrzucić conwa. Ale ona mieszka blisko mnie. Powiem, żeby napisała do Ciebie jak wróci.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob lip 18, 2009 18:56

Blond Tornado pisze:Zapraszam na bazarek :D
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4697436

Za bazarek dziękujemy :lol:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob lip 18, 2009 22:18

Hopsaj maluszku na pierwszą
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob lip 18, 2009 22:45

Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob lip 18, 2009 23:55

Je!!!
Gourmet mus podziałał.
O matko, jak jeszcze będzie kupa, to oszaleję ze szczęścia.
A ja, melduję oficjalnie, jestem wariatka zupełna, po piwku w Hydrozagadce odprowadziłam towarzystwo pod klub na plaży, zobaczyłam, że dziki tłum i stwierdziłam, że wracam do kota. :roll:
Życie towarzyskie mi umiera, ale bałam się, że on zamknięty siedzi.
Odczekam trochę i podam mu parafinę.
Ale się cieszę, że je. ufff.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie lip 19, 2009 10:28

Wrażliwi nie czytają dalej.







Oko pękło, część odpadła. Wyjmowanie fragmentów gałki z transportera - bezcenne, mało mnie rusza, ale byłam bliska omdlenia.
Jesteśmy już po wecie, doktor powiedział, że na pewno dla małego to ulga, ropa leje się z krwią zmieszana, ale faktycznie, mały żywszy.
Dostał dziś linco, tolfę, kroplówkę, pytałam o odrobaczenie, przed zabiegiem żywe robaki są mniej groźne niż martwe.
Uwielbia mycie mokrymi, ciepłymi wacikami, masowanie brzuszka, zaraz idę pracować nad jego kupą, bo nadal nic, mimo parafiny.
Mały nadal mało urodziwy z jednej strony, z drugiej jest śliczny.
Doktor sugeruje, że fajne imię to Szabas :)
A, dr Wlaziński nie wziął od nas ani grosza :1luvu:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie lip 19, 2009 10:42

Słuchajcie, a nie trzeba mu teraz zrobic rewizji tego oczodołu? wszystko wypłynęło? może Garncarzowi pokazać ? (mam wizytę umówioną jutro, mała różnica cz 1 kot czy dwa)
AnielkaG
 

Post » Nie lip 19, 2009 10:50

Nie, nie wszystko poleciało.
Ja miałam kota bezokiego, mojego pierwszego. Tego, co ma Szaruś/Szabas/ Szalom nie da się już uratować, nie chcę focić z bliska, zresztą to nie jest fajny widok. To, co było do wczoraj było wielkości połowy głowy kociaka, strup poprzerastany ropą, zabrudzony, posklejany i pozasychany. Takie kalafiorowate coś mu sterczało z oka i ruszało się gdy wodził za czymś oczami, koszmar.
Dobrze, że pękło, dobrze, że ciśnienie zeszło. Kociak na czwartek ma umówiony zabieg usunięcia resztek, u doskonałego chirurga, do tego czasu trzeba wyleczyć stan zapalny, żeby go można było znieczulić.
Ja dodatkowo jestem jutro w dwóch pracach, nie dojadę do Garncarza, ale dzięki za ofertę.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie lip 19, 2009 10:52

sib, to jak? Podczepisz się z nim?
On ma operację umówioną na czwartek, ale ja się cholernie boję, żeby tam jakieś zakażenie się nie porobiło.
Sib, jesteś dzielna ;) Mam nadzieję, że nic gorszego niż wyjmowanie fragmentów gałki ocznej już cię nie spotka ;) Bazarki na malucha wystawione. Będzie wystawiać dalej.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Nie lip 19, 2009 10:55

a może go nazwać Mordka, od Mordechaja? ;) albo... Icek?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Nie lip 19, 2009 10:59

Zakażenie, to juz jest ;) Potężne.
Po linco widać, że organizm zaczął walczyć, stąd dużo więcej ropy, ciśnienie rosło no i oko pękło.
Linco jest na tyle mocnym antybiotykiem, że powinien chronić przed innymi bakteriami, poza tym kociak codziennie jest u weta, więc oglądają.
Mnie martwi brak kupy, rozważam namówienie któregoś pana doca na lewatywę, ale jeszcze nie wiem, którego na to namówię, pewnie trafi na pana dr Janika, bo on jakiś najmniej asertywny i godzi się na moje głupie pomysły.
Mały ożywiony, po powrocie rzucił się na jedzenie. Na widok mojego Walera zaczął się niesamowicie wdzięczyć, podstawiać pod lizanie, mruczeć, ocierać.
Niestety, dostał z liścia, choć Walerek obwąchiwał go z zainteresowaniem.
Boję się trochę, że pozaraża moje koty, więc nie nalegam na matkowanie.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie lip 19, 2009 11:05

No, nie rób tego, staraj się go izolować na tyle, na ile się da. KK nie jest taki straszny, dorosłe koty tak prędko go nie łapią, ale strzeżonego...
A co z imieniem? Nie podobają się moje propozycje? ;)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Nie lip 19, 2009 11:28

No tak, ja tu sobie smacznie spałam, a Ty przeżywałaś takie horrory. :oops:
Wyjdę chyba na samolubną egoistkę, ale powiem, że dobrze, że to się przy mnie nie stało. Ja bym zemdlała i pewnie nie tylko. :cry:
Biedne maleństwo. Dostał też coś przeciwbólowego?

Co do imion, to jeśli nie macie obaw, że mogą się kojarzyć i np. przyblokować adopcję to zmieniajcie. Chyba jeszcze takich na forum nie było. :?
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie lip 19, 2009 11:46

własnie, takie oko bardzo boli, teraz już pewnie mniej, ale też...biedny kociak, ale jest w dobrych rękach :)
AnielkaG
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, kasiek1510 i 1436 gości