kosma_shiva pisze:Kinga, bardzo uważnie przeczytałam twoją wiadomość, i moze w to nie wierzysz, ale jestem dokładnie tego samego zdania co Ty.
Od dłuższego czasu mam takie właśnie, a nie inne zdanie o Chironie.
Jestem jednak całkowicie zależna jeśli chodzi o Lolę od darmowycsterylek, chociaż teraz mi się w głowie plącze.
Bo może i zaoszczędziłam na jej sterylizacji, ale ona ugryzła W.w związku z czym i tak zapłacę za całą imprezę tyle, co bym ją była sama na własną rękę wysterylizowała i już dwa tygodnie ( bez obserwacji) do domu zabrałą.
Co oznaczałoby 2 tyg. więcej czasu na rozeznanie się,czy ona nadaje się na kota domowego.
Sterylizowałam też u niego Kasię i Norę - mają tgeraz pod brzuszkiem takie zwoje dziwne skóry 0 takie flaki....
Zła jestem na siebie jak skurwy***, bo aż tak biedna to ja nie jestem.
Pewne jest jedno - żadnego małego kota do tych ludzi nie zawiozę, po tym, jak w grudniu (chyba, jaoś zima) dowoziliśmy im kocięta uratowane z azylu - dowiozłam dwa, było ich razem chyba 11 - przeżyła Brazylka, a te dwa "moje" miały tylko kk)
Nie wiem co mam jeszcze napisać, żebyś mnie dobrze zrozumiałą.
Ja osobiście nienawidzę tego miejsca, ale tak jak pisałą Tweety, jesteśmy uzależnieni. - chujowa sprawa... przepraszam....
Agama miała w tamtym roku darmowe sterylki, i na Kurdwanowie, ale nigdzie nie przetrzymywali kotów.
Możeby tak na Chocimskiej taki mini oddział wewnętrzny stworzyć....
Brazylkę ja osobiście zawoziłam, podobnie jak trzy inne kociaki. Nie żyją


Jak już wcześniej pisałam - NIC nie jest dla mnie argumentem jeśli chodzi o narażanie życia zwierząt. To co robimy w najlepszym wypadku można nazwać grą w rosyjską ruletkę. Może AFN zacznie zarabiać na zakładach "w tym tygodniu przeżyje ten albo tamten, obstawiamy drodzy gracze"

Z Chirona trzeba się jak najszybciej wycofać - NIE MA INNEJ OPCJI. Teksty o uzależnieniu nie przekonują mnie, najdelikatniej mówiąc. A co gdyby W. nagle zwinął biznes? Szlag go trafił (należy mu się!), wyjechał do Australii albo cokolwiek innego? Ilu lecznicom AFN awaryjnie zaproponował współpracę przy np. uruchomieniu szpitaliku, utworzenie - tak jak piszesz Kosma - własnego, etc? Nie byłam na listopadowym spotkaniu, bo naprawdę nie mogłam, w tych dniach leżałam w szpitalu ponieważ miałam operację, ale czy ktoś z Was podjął taki temat? Pewnie nie, bo po co, super jest, 5 zeta za dobę k...a mać! A co można za 5 zeta? Nakrmić kota próbką od RC, dać mu starą gazetę pod tyłek i miskę wody. I udawać samarytanina, fundacja się cieszy że tanio, pieniążki lecą, biznes się kręci, a że koty umierają? No cóż, na coś muszą prędzej czy później, nie?
Głupotą nie jest popełnianie błędów - głupotą jest tkwienie w nich!!!