Honorka pojechała do domu, smutno bez niej

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 19, 2009 12:27

Tak, i szylkrecia z ciemniejszym pyszczkiem (obie z wątku AnielkiG)
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 19, 2009 13:31

Szkoda wielka, takie śliczności a nie mają domków.. Jeszcze nie mają..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 19, 2009 15:52

Kociczki bardzo urosły, szylkretka jest większa i odważniejsza, szara bardziej przytulasta. mamusia Honorcia ma umówioną na wtorek sterylkę, zostanie w lecznicy na tydzień, bo ja wyjeżdżam. Nie wiem co zrobię z maluchami... moimi kotami zajmą się 2 studentki, ale nie dadzą radzy jescze z maluchami :?
AnielkaG
 

Post » Wto cze 23, 2009 21:18

Wszystkie kociaki szczęśliwie wyadoptowane :) Dziś oddałam ostatnią kotkę a mama szylkretka pojechała do lecznicy na sterylizację
AnielkaG
 

Post » Śro cze 24, 2009 8:18

No to kciuki za cudną Honoratkę, niech szybko dojdzie do siebie :)

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon lip 06, 2009 16:10

Honoratka wróciła z lecznicy po sterylce z zapaleniem płuc.
AnielkaG
 

Post » Wto lip 07, 2009 7:41

AnielkaG pisze:Honoratka wróciła z lecznicy po sterylce z zapaleniem płuc.

Biedna :cry: Bardzo z nią źle?

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto lip 07, 2009 15:50

Od piątku była niewyrażna, trochę kichała, ale ładnie jadła i była wesoła, choć duzo spała. Wczoraj był apatyczna, gorąca jak piecyk, nie piła i nie jadła, jak tylko wróciłam z pracy biegiem poleciałam do weta. Miała 41 st. gorączki. Dostała antybiotyk i lek przeciwgorączkowy. Wet mówi ze marniutka, jest chuda, brzydkie futro. Ocenił ja na około 6 lat. Na Racławickiej nic nie mówili na temat jej wieku, sterylkę miała w piątek 26. czerwca. Może z awczesnie po kociakach, ale nie maiłam wyjścia bo jechałam na urlop a rozplanowanie opieki na stadem kotów jest skomplikowane :(
Dzisiaj Honorka trochę lepsza, ale koło 14 znowu miała gorączkę, dostała leki. Je tylko swoją ulubioną Purinę dla kociąt łykając bez gryzienia i trochę śmietanki... przy czym traktrkuje jak tylko mnie zobaczy. Dużo spi, ale moze to i lepiej.
Odizolowałam ją od reszty kotów, żeby miała spokój (boi się moich namolnych kocurów i na nie fuczy, kotki spokojnie toleruje), no i żeby się nie pozarażały. Mam szpital w domu - Rudolf ma zapalenie ucha, Frytce znowu ropieje oko, a Greta chyba znowu ma świerzbowca, ale trudno stwierdzić bo dzikus.
Prosimy o kciuki za biedną Honoratkę, tyle się w zyciu namęczyła , niech teraz ma wreszcie dobrze
AnielkaG
 

Post » Śro lip 08, 2009 8:39

Kciuki są :ok: Niech już jej będzie tylko lepiej w życiu :ok:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lip 17, 2009 20:21

AnielkaG pisze:Honoratka wróciła z lecznicy po sterylce z zapaleniem płuc.


Kciuki potrzebne , prosimy o cieple mysli.
Kotka jest umierajaca , Anielka codziennie biega do weta jest zdołowana sytaucja.
Dzis lekarze rozlozyli rece, kotka odchodzi .

Honoratko nie poddawaj sie !!!
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt lip 17, 2009 22:25

Z Honorką jest bardzo źle, już nie mam ( i mój wet tez nie) pomysłu jak jej pomóc. Nie pije nic od tygodnia, nie je prawie nic od 2 tygodni, cud ~że zyje, zapalenie płuc się nie leczy, ma ropny katar, dostaje ju~ż 3 antybiotyk, badania krwi w miarę dobre, nie wiem dlaczego tak jest i juz nie ma siły
AnielkaG
 

Post » Pt lip 17, 2009 22:44

Boże... Nie poddawaj się Koteczko! Walcz! Zdrowiej!

szarotkakot

 
Posty: 162
Od: Sob paź 25, 2008 19:12
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 18, 2009 0:21

A sprawdzaliście czy to nie jest posterylkowe coś? Zapalenie otrzewnej, krwotok wewnętrzny? Może warto usg zrobić i zapytać dlaczego lekarze zwrócili chorego kota, przecież u nich zachorował...
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior ['] MałyBury [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 631
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 18, 2009 1:23

A kroplówki jakieś były? Convalescens?

Moja Miśka jak po operacji nie jadła ,to dostawała kroplówki i poradziły mi dziewczyny z forum , żebym zapytała Weta o metoclopramid - "pobudza apetyt" może tego spróbować?
Miśka po tym się rozjadła i już było ok.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Sob lip 18, 2009 8:05

Metoclopramid działa przede wszystkim przeciwwymiotnie i pobudza perystaltykę jelit - i jak kot nie rzyga i nie ma zaparć, to i apetyt mu wraca.
[Ale to Anielka akurat wie.]

Anielko - a testy na FeLV i FIV Honorka miała robione? Bo to wygląda na jakieś totalne upośledzenie ukł. odpornościowego. Badania krwi jakieś?

Po sterylce zagoiła się bez kłopotów?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 595 gości