Moje koty przeżyły dzisiaj horror
obok u sąsiada zapaliło się mieszkanie przyczyną pożaru
było zapalenie się telewizora niestety przygotowałem cześć kotów do ewakuacji
kiedy czad zaczął się dostawać do mieszkania zamkiem się w nim razem ze
zwierzątkami futrynę drzwi zatkałem ręcznikami z wodą załączyłem trzy wentylatory
miedzy czasie strażacy zdążyli ugasić pożar i załączyć wyciągarki dymu
ktoś życzliwy stwierdził że ja zostałem w mieszkaniu wówczas strażacy postanowili rozbić moje drzwi
otworzyłem je i poprosiłem o wejście do mieszkania niestety pan strażak stwierdził że mam
natychmiast wyp……. Bo oni muszą wyciągać dym poprosiłem o pomoc przy ewakuacji kotów i psa
odmówił stwierdzając że go nie interesują koty i pies używając przy tym odpowiednio wulgarnych
słów moje nerwy puściły wypchnąłem strażaka który żeby pokazać swoją wyższość postanowił rozwalić moje drzwi kopiąc po nich i waląc chyba pięściami nie pozwolił mi zabrać kotów ani psa
na szczęście w trakcie gaszenia pożaru byłem w moim mieszkaniu a włączone trzy duże wentylatory
wdmuchały czad i koteczkom nic się nie stało zdążyłem przewietrzyć mieszkanie
nalać wody na kilka misek i w miarę zabezpieczyć zwierzątka przed zatruciem
niestety stwierdzono że utrudniałem wykonywanie pracy strażaka za co podobno chciano mi zrobić sprawę
a tak wyglądało moje mieszkanie kiedy czad zaczął dostawać się do środka
przedpokój kuchnia i pokój
Podejrzewam że gdybym pozostawił koty i wyszedł mogło by być bardzo źle z nimi