*Schr.Opole - Ptyś - zaginął. :(*

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lip 16, 2009 10:31

Ufff... jestem i zyję :wink:


To po kolei..

1. Haniu, dzięki Ci serdeczne za nowy banerek :1luvu:

2. Witam Wszystkich "nowych" zaglądających do Ptysiulka :D
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Czw lip 16, 2009 13:18

troszkę wieści...

Przedwczoraj Ptyś porządził w kuchni :wink: Porządził tak dokładnie, że tuż po 4 rano obudził nas huk taki, jakby mi nad głową ktoś worek ze szkłem z kilku metrów zrzucił ...
Ptyś wpadł na pomysł, żeby sprawdzic co dzieje się na lodówce i górze szafek w kuchni. Sprawdził i owszem, tyle ze zrzucił 3 miski z pojemników próżniowych. Największa potrzaskana w mak a w kafelkach w kuchni dziura.
Miska miała bardzo grube szkło, jak ktos ma pojemniki z Vacsy to wie, ze miski cięzkie i masywne. Dotarliśmy z mężem w sekundę do kuchni. Ja przerazona, bo miałam już wizje pokaleczonego Ptysia.. Zaglądam za automat, a tam biedactwo przerażone, trzęsące się strasznie :(
Chciałam go wydostać ale syczał i prychał, więc zostawiłam, sprawdzając tylko czy nigdzie nie ma sladu krwi ani obrażeń, na tyle na ile dało się oglądnąć. Na szczęście nic się mu nie stało ..
Rozmowa z Boo77 i decyzja, ze Ptysiula trzeba na siłę na ręce i głaskać..
Tak więc Ptyś zza automatu wypłoszony, wszelkie dojścia tam zasłonięte.
Rany na ciele są .. nie dał się łatwo :wink:
Najązniejsze ze po próbach i wszelakich mozliwych podejściach, doszlismy do etapu "łaskawie się zgodzę, możesz głaskać" :lol:
Tak więc były głasku tu i ówdzie.. i za uszkiem i pod bródką i nawet Ptyś poudeptywał kaloryfer, na którym go przydybałam :D
Próba wzięcia na rączki zaowocowała potrzymaniem go przez minutę :wink: potem jednak syk i pazurki poszły w ruch..zwiał.. :wink:
Co jednak moje, to moje.. idź sobie ja i tak Cię jeszcze złapię :wink:

JUz myślałam, ze mamy krok do przodu.. ale niestety wczorajsza burza cofneła moje zaprzyjaźnianie się z Ptysiulem znowu o dwa kroki :?
Pioruny strzelały wczoraj z taka mocą, ze sama podskakiwałam, więc domyślacie się co mógł przeżywać Ptysiulek :( Bał się tak bardzo, że ja juz tez byłam wrogiem.. uciekł w popłochu, skacząc z miejsca na miejsce. NIe dał podejść, syczał, ąz pluł prawie :(
Tak więc zaczynamy od nowa...
Na szczęście dziś po nałożeniu do miseczek śniadanka, zjadł i odwiedził kuwetkę. Na widok wyciągniętej do siebie ręki nie zasyczał, i udało mi się go głasnąć.. niestety nie za wiele bo ucieka ...
i tak to mamy z Ptysiem... co zrobimy dwa kroki do przodu , to trzeba zrobić 3 w tył. Mam nadzieję, ze burza juz nie przjdzie, a wszstko co moze się potłuc schowane.
Trzymajcie Cioteczki kciuki za oswajanie ..
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Czw lip 16, 2009 13:51

Alu, a może przeprowadzka do łazienki? Kay też nam buszuje w nocy i wskakuje na półki (odkryłam że lubi wysokie miejsca :wink: ) już kilka rzeczy poszło na śmietnik, dlatego teraz zamykamy kuchnię - nie daruję sobie jeśli coś mu się stanie...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw lip 16, 2009 13:58

Ptyśku, Ty to miałeś szczęście :1luvu: oswajaj się, oswajaj- nie masz się czego bać, a domek gdzieś czeka...
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw lip 16, 2009 14:23

Cameo pisze:Alu, a może przeprowadzka do łazienki? Kay też nam buszuje w nocy i wskakuje na półki (odkryłam że lubi wysokie miejsca :wink: ) już kilka rzeczy poszło na śmietnik, dlatego teraz zamykamy kuchnię - nie daruję sobie jeśli coś mu się stanie...


Dziś na noc zamknęłam go. Kuchnia graniczy drzwiami z łazienką.
Nawet powiedziałabym, że jakiś taki spokojniejszy się wydaje jak zamknięty.
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Czw lip 16, 2009 14:34

o dzikusku to Ptysiek u Ciebie :D
Dopiero teraz doczytałam :oops:

Niech Ptyś bierze przykład z kolegi Krakuska i też się tak pieknie oswoi :D :ok:

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5781
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 16, 2009 16:56

a to Ptyś sobie i Wam niespodziankę zrobił buszowaniem po szafkach :strach:
kibicuję w oswajaniu, bo to czasem niełatwe, a jak taaakie są przeszkody to trzeba kciuki trzymać :wink:
ObrazekObrazekObrazek

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Pt lip 17, 2009 8:30

Oj i ja trzymam kciuki za jak najszybsze oswajanie :D Na pewno się uda i Ptysiek będzie jeszcze mega pieszczochem. W końcu jak tu nie kochać takiego pysia Ptysia :lol:

mowo

 
Posty: 484
Od: Czw wrz 11, 2008 10:39
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 17, 2009 8:53

Witamy się i podnosimy :)
ObrazekObrazekObrazek

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Pt lip 17, 2009 9:10

Dziękuję pięknie za wszystkie kciuki :)

Jak na razie to mogę z całą stanowczością stwierdzić ze......
Ptyś nie lubi firanek :lol: Najpierw zerwał jedną, tak dokładnie ze bolce z haczyków wyłamał. Wczoraj kupilismy nowe haczyki, firanka zawisła ..dziś znowu ściągnięta na ziemi i znowu trzeba nowy haczyk :ryk:
Ptys lubi mieć konkretne widoki, nie przesłonięte żadnymi jakimiś tam firankami :ryk:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt lip 17, 2009 9:18

A to łobuz z niego :lol:

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Pt lip 17, 2009 9:20

łobuz, łobuz..i dla tego też u mnie żadnych firanek, tylko roletki :wink:
ObrazekObrazekObrazek

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Pt lip 17, 2009 9:31

a tam zaraz łobuz.. może mu się po prostu wzór na firance nie podobał :lol:

a tak na poważnie, to też zastanawiam się nad kupieniem roletki ..
Chyba zrobię sobie wycieczkę po południu :wink:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt lip 17, 2009 10:50

dzikus pisze:a tam zaraz łobuz.. może mu się po prostu wzór na firance nie podobał :lol:

a tak na poważnie, to też zastanawiam się nad kupieniem roletki ..
Chyba zrobię sobie wycieczkę po południu :wink:


Roletki - piękna sprawa... tylko jak już wiem, że za nimi jest piękny świat, a moja Pani zapomniała mi ich podnieść, to samemu też się da... a przynajmniej jak tylko zacznę po nich skrobać, to na pewno ktoś do mnie przyleci :smiech3:

DJ

 
Posty: 1652
Od: Śro lip 08, 2009 14:20
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lip 17, 2009 10:53

Roletki są ok. tylko trzeba pamiętać, że mają takie łańcuszki do ściągania, które koty też lubią :lol:

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 6 gości