W-wa Saska Kępa - koty z bloku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 16, 2009 19:56

To teraz nie do konca rozumiem... koty sa pani K. czy wolnozyjace?

Lapiemy czy nie? Bo jak sa oswojone (sugeruje sie prosba o adopcje) to szkoda stresowania i zachodu z lapkami, bo pani moze je do transporterkow powkladac ;)

Ta kotka, ktora zlapalas moze nalezec do pani K.?

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 16, 2009 20:16

kotka jest o ile mozna to tak nazwa kotka p.Haliny, to jest dalej niz zbiorowisko na saskiej 4.
Pani K. mowila ze nie ma problemow z lapaniem, tak zrozumialam.


I teraz wlasnie sie zastanawiam, czy drazyc temat, jesli tak, to jak go ugryzc

Gu

 
Posty: 1754
Od: Wto mar 24, 2009 14:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 16, 2009 20:19

mi to brakuje doswiadczenia w kontaktach z karmicielkami, moze powinnam sie jeszcze o cos wypytac?

Gu

 
Posty: 1754
Od: Wto mar 24, 2009 14:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 16, 2009 20:43

Ale z piwnicy czy z domu?

A kotke, ktora zlapalas, bedziesz wypuszczac?

Talonowka jest zapchana po uszy, wiem, bo my wlasnie lapiemy do talonowki, glownie stada w sytuacji podbramkowej na prosbe WOS. Od tygodnia nic nie lapalismy, bo brak miejsc... panie z TOZ zarezerwowaly 2 klatki ale nie wiem czy akurat w sprawie kotek z Saskiej.
Sytuacja narawde nie wyglada w lecznicy dobrze, my mamy jescze do zlapania 3 sztuki na Bartosika, caly czas w trakcie stada na Przyczólku Grochowskim, zaczete stado na Koprzywianskiej, zaczete stado na Grochowskiej, ciagle jeszcze nie ruszone stado u Matysiakow... i ciagle jestesmy zablokowani 17 klatkami :evil: Na jeden raz mozna zlapac gora 2 koty, bo brak miejsc. To naprawde zmudna robota

Moze nie ma sie co patyczkowac, jesli koty sa oswojone i pani bierze na rece, to trzeba zarezerwowac miejsca w Koterii, pomoc pani wlozyc do transporterkow i powiezc na Kobielska.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 16, 2009 21:25

alareipan pisze:Ale z piwnicy czy z domu?

A kotke, ktora zlapalas, bedziesz wypuszczac?

Talonowka jest zapchana po uszy, wiem, bo my wlasnie lapiemy do talonowki, glownie stada w sytuacji podbramkowej na prosbe WOS. Od tygodnia nic nie lapalismy, bo brak miejsc... panie z TOZ zarezerwowaly 2 klatki ale nie wiem czy akurat w sprawie kotek z Saskiej.
Sytuacja narawde nie wyglada w lecznicy dobrze, my mamy jescze do zlapania 3 sztuki na Bartosika, caly czas w trakcie stada na Przyczólku Grochowskim, zaczete stado na Koprzywianskiej, zaczete stado na Grochowskiej, ciagle jeszcze nie ruszone stado u Matysiakow... i ciagle jestesmy zablokowani 17 klatkami :evil: Na jeden raz mozna zlapac gora 2 koty, bo brak miejsc. To naprawde zmudna robota

Moze nie ma sie co patyczkowac, jesli koty sa oswojone i pani bierze na rece, to trzeba zarezerwowac miejsca w Koterii, pomoc pani wlozyc do transporterkow i powiezc na Kobielska.


Tak, bedzie wypuszczana, po niedzieli w przyszlym tyg.
w takim razie zadzwonie jeszcze raz do p. K jutro i sie dopytam.I przedstawie opcje darmowej sterylizacji w koterii.
Cos jeszcze powinnam sie zapytac, dowiedziec, cos co mogloby mi umknac, lub juz umknelo?

Gu

 
Posty: 1754
Od: Wto mar 24, 2009 14:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 16, 2009 21:29

Przede wszystki co to dla niej znaczy "ze z lapaniem nie ma problemu". Bo wlasciwie nie wiadomo na czym stoimy.

A te koty co chce pomoc w wyadoptowaniu to tez w piwnicy?

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 17, 2009 7:53

dostalam rano telefon od p. K, ze koty zniknely, zostaly tylko 2 male, ze poszla na karmienie i kotow nie ma, czy ktos cos wie,
ze koty przerazone

jakas akcja byla(?), lokatorzy sie zajeli w jakis sposob sprawa(?)
jeszcze nie

prosze o pomoc w tej sprawie'
z rana dostac taki telefon, i sie wybronic, nie dac zaszczuc, masakra;/

Gu

 
Posty: 1754
Od: Wto mar 24, 2009 14:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 17, 2009 10:19

koty sie wystraszyly czrgos i pouciekaly na drzewa,
..
jest pwinica, z wydzielonym na koty miejscem
koty moga wychodzic

p. K mnie przepraszala za atak poranny (wow, to nawet mile)
w porzadku

proponowalam, zebym oddzwonila, ale poprosila zebym narazie dala jej spokoj, bo chce odsapnac z tych emocji, i juz nie chce rozmawiac, w porzadku

_________________
do tego dowiedzialam sie o kolejnych kotach, malym skupisku, bardziej dzikich, karmionych przez corke p. Teresy, ktore maja postawiona budke, na przeciw bazarku tam przy saskiej/afrykanskiej

Gu

 
Posty: 1754
Od: Wto mar 24, 2009 14:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 17, 2009 12:34

Faktycznie pani K. jest bardzo emocjonalna ;)
Ja mysle, ze trzeba jej dac chwile oddechu.

Budka na Saskiej/Afrykanskiej jest, byla podobno zdemolowana, ale obecnie dziala. Slyszalam, ze posterylizowane, ale teraz sie pewnie okaze, ze jednak nie :evil: Kociaki wchodza tez do piwnic w "jamniku" na Lizbonskiej.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 17, 2009 14:21

zakupialm dzis 3 te duze puszki KK, to jej podrzuce, zeby sie zapoznac, pytanie czy dzis jeszcze do niej zajrzec, bo mysle ze juz pod wieczor to ochlonie z tych kocich emocji

a jak nie jej kotami na pierwszy rzut to moze tymi wspomninymi przez Ciebie alareipan, do poniedzialku jestem, i gotowa i zwarta.

Gu

 
Posty: 1754
Od: Wto mar 24, 2009 14:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 17, 2009 19:44

kurczę, dziewczyny, dopiero teraz jestem przed kompem i czytam te wiadomosci...
dzięki wielki, Gu za zwiad, jesteś nieoceniona :)
nie wiem w takim razie, co robić. jak rozumiem, koty są sukcesywnie sterylizowane i pani karmiąca sama sobie z tym radzi, tak? nie wiem w takim razie, czy wchodzić jej w paradę, ja sama sytuację znam tylko z opisów. z jednej strony od koleżanki (że koty śmierdzą i są chore), z drugiej z reacji Gu, że nie jest tak tragicznie.
czy ktoś bardzie doświadczony w kontaktach z karmicieklami może coś doradzić?
Obrazek Obrazek

Gośkas

 
Posty: 1121
Od: Nie sty 04, 2009 18:22
Lokalizacja: Joli Bord

Post » Sob lip 18, 2009 0:03

jak sie obudze to napisze komentarz, po skrocie p. Krysia mieszka przy saskiej 2, tam jest pelno zdrowych mlodych kociakow po kilka miesiecy
jest budynek saska 4, gdzie jest kilka kotow, ktore maja swoja karmicielke, ktora nie sterylizuje,bo nie wie co jak, jest tez miejsce myjni samochodowej (albo czegos dla aut, garaze?, naprawa), gdzie tez sa koty do zabiegow

w wlasciwie napisze teraz
z p.K sie postaram nawiazac znajomosc, jest naprawde sensowna ale nieufna/uparta, zrozumiale, na spokojnie wtedy mozna jej pomagac, ma gromadke kociakow ok 4-5 mies skaczacych od ogrodka blokowowego do stojacych przed blokiem aut, jest tam tez takie drzewo gdzie maluchy wskakuja, w piwnicy, w wydzielonym miejscu sa ok 2 mies maluchy, zadbane, jeszcze z niebieskimi oczami.
jak tylko bede mogla bede podrzucac jej zarcie, zapytam sie w miedzyczasie czy tylko zarcie puszkowe czy jakies inne tez, bo ona gotuje ryz+kurczak czy jakies tam miesko,
chce dac moj nr tel tej pani z saskiej 4, co raczej sprawy nie ogarnia, zgodzilam sie, w kontakcie tel bede miala nowe wiesci to przekaze,
podsumowujac, jest ok (z tego co zauwazylam)5 doroslych, w tym 3 powinny miec zabieg, i maluchy, wieksze od 5 do 8, bardzo ruchliwe, nie zdolalam naliczyc, do tego te z piwnicy, wychodziloby ze 5tka.

Jakby ktos mi pomogl w kupowaniu sie w laski p.K poprzez dostarczanie zarelko, to byloby latwiej, bo co tu duzo mowic, bo tzw kryzys dosiegl i mnie;]
Przy okazji, zeby nie za czesto dzwonic zapytam sie, czy pani K. ma dostep do srodkow na odrabaczanie.

a ze smiesznostek, to Blumi ladnie sie wysikal niedaleko bloku saska 2, przy ogordzeniu do przedszkola, madry pie...kotek:) oraz mnie zjadly komary, pozdrowiam w piatkowy wieczor

do tego publicznie:D dziekuje alareipan za rady i przekazane doswiadczenie w czasie korespondencji telefonicznej, dziekuje, nisko sie klaniam

Gu

 
Posty: 1754
Od: Wto mar 24, 2009 14:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 19, 2009 19:51

przepraszam dzewczyny, niestety zawaliłam, ale od piątku nie miałam dostępu do komputera.
Gu, jakie żarcie potrzebujesz? w niewielkim zakresie będę mogła pomóc, daj znać, co kupić, to umówimy się i Ci to przywiozę. przy okazji będę się mogła przejść na Saską 4 i obejrzeć sytuację wreszcie na własne oczy. towarzystwo mile widziane :wink:
Obrazek Obrazek

Gośkas

 
Posty: 1121
Od: Nie sty 04, 2009 18:22
Lokalizacja: Joli Bord

Post » Nie lip 19, 2009 21:21

w porzadku umowimy sie po 26 lip

Gu

 
Posty: 1754
Od: Wto mar 24, 2009 14:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 09, 2009 21:29

Ktos p. Krystynie zabral kilka kociakow do Azylu, p, K bardzo to przezywa, bylo to bez jej zgody.
Szczegoly bede znala pozniej, bo dostalam szczetkowe info od 'mojej' karmicielki.

Gu

 
Posty: 1754
Od: Wto mar 24, 2009 14:01
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 77 gości