GRYZĄCY JAMESIK

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 02, 2004 0:52

Ugryż go i Ty!!! Niech sobie nie myśli! ;)
Nie wiem czy masz w domu Cardiol, ale moje koty własnie Cardiolem zawsze bylismy w stanie uspokoić, na sam zapach robiły sie rozmemłane i cała agresja gdzies sie ulatniała (razem z zapachem waleriany:))-co ciekawe klasyka czyli krople żołądkowe juz tak nie działają :) To swietnie działa na agresje i stres.
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto mar 02, 2004 0:54

Ewik pisze:co ciekawe klasyka czyli krople żołądkowe juz tak nie działają :) To swietnie działa na agresje i stres.


Za to Sedomix działa piorunująco 8O

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto mar 02, 2004 1:03

Własnie sobie przypomniałam jak to działało na Wicusia i że dawno nie miał przyjemności i skapnełam my troszku na łapkę- mój chory, zblazowany kot rzekomo stojacy nad grobem nagle odmłodniał o 10 lat:), myslałam ze zje sobie łapę!- o Jezu, mam nadzieje ze w jego stanie kropelka mu nie zaszkodzi (:/
Śmieję sie ze pewnie dlatego serducho ma zdrowe...:)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto mar 02, 2004 1:08

Tak nam się właśnie wydaje że on już taki pozostaje co nie zmienia faktu że hormonki prawdopodobnie zaczynają szaleć.
Mamy w domu jeszcze jedna kotkę ( niestety Jamesa okropnie nie trawi) i siłą rzeczy są od siebie odizolowani :( Od pewnego czasu James nie dość że stał się mocniej agresywny, bardziej miałczący to przesiaduje pod drzwiami gdzie aktualnie przebywa kotka - miałcząc niewyobrażalnie i wsadzając łapkę w dziurkę w drzwiach po kablach :)) (fakt że wcześniej także interesował się Furią ale nie w takim natężeniu). Poza tym zaczął dziwnie drapać w szyby w oknach jakby conajmniej chciał się lekko wydostać.
W wetach polecanych jest jedna lekarz z Elbląga i możliwe że jutro się do niej przejedziemy, tyle że pewnie na razie po poradę tylko gdyż Jamesik ostatnio przechodził Kaliciwiroze i dopiero od kilku dni nie przyjmuje antybiotyków, ale już z nim znacznie lepiej, tymbardziej widać to po dzisiejszej akcji :D

fefe

 
Posty: 63
Od: Wto lut 10, 2004 12:31
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto mar 02, 2004 1:19

No tak, czyli nadmiar testosteronu :)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto mar 02, 2004 8:41

Maurycy gryzł i gryzie. Jak był mały dużo gryzł, nie na darmo dostał dodatkowe imię Pirania i Gryzencjusz. Teraz gryznie gdy mu coś nie pasuje, nie jest to jakieś namiętne gryzienie ale w ten sposób pokazuje, że coś nie tak. Potrafi niekiedy dośc mocno ugryźć i robi to bez jakichś ostrzeżeń - nie zawsze oczywiście, nieraz wiadomo, że ugryzie za chwilkę ale niekiedy naprawdę nie. Oczywiście nie do krwi, broń Boże, ale czuje się uszczypnięcie nieprzyjemne.
Jak był mały próbowaliśmy wszystkich sposobów. I tych opisanych i tych nie opisanych. Nic nie pomagało. Wręcz zacietrzewiał się właśnie po jakichś próbach "przemocy". Jego musiało być zawsze na wierzchu.
Z czasem po prostu trochę wyrósł z tego, nie gryzie już dla czy w trakcie zabawy - niemniej gryzie.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, koszka i 104 gości