Ano nic nie piszę bo co planuję coś napisac to forum mie przestaje działać

.
U nas... powoli do przodu. Nie ma wciąż miłości pomiedzy Bessi a Mistem ale syczymy coraz rzadziej i nawet bez problemu mijają sie w korytarzu

.
Za to Mist... Dostarcza dziennej dawki wrażeń wszystkim. Wczoraj postanowił zwiedzić szafę a w sumie zobaczyć co jest na suficie nad szafą

Ja naprawdę nie sądziłam że kot moze tak wysoko wskoczyć.
Oczywiście codzienne skakanie po nas o godz 3 w nocy to norma. Bo przecież kotecek chce baaaaaawić!!

TŻ twierdzi ze kiedyś udusi tego kota, ale jakoś tylko tak mówi, a przed każdym wyjściem z pracy przypomina mi żebym koteczka wygłasiała i od niego jak wrócę

A taki niby twardziel
Dzisiaj Mist postanowił, że zadba o moją kondycję fizyczną. Wstreciuch jeden podkradł mi pieroga ruskiego z talerza. Więc można powiedzieć, że zadbał także o linię swojej Dużej i dzisiejszy obaidek w bioderka jej nie pójdzie, bo sobie już pobiegała po mieszkaniu za kotem taszczącym pieroga w zębiskach
Bessi troszkę przemyka boczkiem, ale wczoraj przyszło do mnie na łóżeczko na mizianko

. Wciąż chyba boi sie po prostu Mista i nie wie czy moze mu zaufać. No, ale nawet tydzień nie minął
