mirka_t pisze:Pizza była z szynką. Bogusz wiedział co robi.
Ponieważ z racji mojego wczesnego wychodzenia z domu wspólne śniadania z kotami odbywa mój TŻ z córką, tylko w soboty i niedziele mogę poobserwować żebracze wyciągnięte łapy i nosy kotów wyłaniające się spod blatu stołu w nadziei na skrawek szynki. Wtedy każde, choćby trwające ułamek sekundy odwrócenie się od kanapki grozi bezpowrotną utratą w/w smakołyku

