Witam, to ja jestem tą Natalią z Poznania, która przygarnęła kotki i od razu muszę powiedzieć, że są przepiękne! Zmieniłam im imiona na Blanka i Sabinka (Sabinka to trikolorka) i obie panie zajęły się intensywnym zwiedzaniem mieszkania, zwłaszcza Sabinka. Trochę się jeszcze boją, w końcu ostatnio miały sporo wrażeń, ale i tak się łaszą i podchodzą kiedy je wołam:) bardzo się cieszymy że mogliśmy pomóc i uratować te kocie istnienia.
Niestety nie jest jednak tak różowo jakby mogło być...Wzięłam je dzisiaj do weta i okazało się, że obydwie mają świeżba (chociaż to jest u kotów norma), jednak Sabinka nie ma prawie wcale zębów (nie wiem jakim cudem poprzedni wet nie zaglądał jej w zęby!) na skutek silnego zapalenia dziąseł - dostała teraz jeden zastrzyk, niestety za tydzień ma dostać kolejny i tak przez miesiąc-półtora

jeżeli teraz się tego nie wyleczy to kotka zaraz przestanie jeść, gdyż nie będzie w stanie:(((( kompletnie nie byliśmy finansowo na to przygotowani z narzeczonym, z resztą rozmawiając z wszystkimi trzema wolontariuszkami podkreślałam, że muszą być zdrowe, po prostu nie mamy pieniędzy na takie kosztowne leczenie. Przygotowaliśmy się na szczepienia, ze świerzbem też sobie poradzimy, ale na leczenie dziąseł nie mamy po prostu skąd wziąć. Wciąż jesteśmy studentami z pracą dorywczą i rachunki mamy raczej wyliczone... Oczywiście nie mam tego za złe wolontariuszkom, to jest wina weta, który tego niedopatrzył. Nie wiemy kompletnie co mamy z tym zrobić, pani Kamila napisała, że fundacja pokryje leczenie i mamy nadzieję, że to się uda i będziemy mogli wtedy zatrzymać kotki:) najważniejsze, że są uratowane!
Postaram się zrobić parę zdjęć i wrzucić gdzieś na forum. Pozdrawiam wszystkich, Natalia