» Śro lip 15, 2009 21:33
Pani Bożeno, na prawdę proszę mnie zrozumieć, ja cały czas podkreślam, że jest pani wspaniałym domkiem dla zwierząt, nie neguję tego, i bardzo panią podziwiam, że potrafi pani dla tak wielu stworzyć dom.
Ale niestety sprawy związane z Emi przybrały obrót też nieoczekiwany dla mnie, nie dość że koteczka jest niewidoma, złapała infekcję kociego kataru - czego się nie spodziewałam, ma grzybka, nie mam możliwości zdiagnozować jej u okulisty, bo teraz przed wyjazdem nie mam możliwości pojechać do dr Pikiela, zbyt wiele spraw muszę załatwić, a niestety wcześniej doktor był na urlopie, a pani sama mi napisała że teraz pani rodzina wyjeżdza na wakacje i będzie pani bez samochodu do 10 sierpnia, bez możliwości dojechania do weterynarza w razie potrzeby, nie mogę przecież w takiej sytacji zawieźć pani tak chorego kotka, ma pani dzieci i inne zwierzęta, grzybica może być zaraźliwa i dla zwierząt i dla ludzi, nie mogę pani rodziny narażać na zarażenie, sama pani przyznała ze nie bardzo ma pani możliwosć izolacji małej - że w garażu najwyżej...
Zwykle staram się kociaki w dt doprowadzić do jak najlepszego stanu, jednak teraz z powodu wyjazdu nie mam możliwości zaopiekować się Emi , ale moja koleżanka postanowiła pomóc Emi, dzięki temu jak Emi wyleczy się z kataru to pokażemy ją okuliście tu w Gdansku, więc proszę mnie zrozumieć mając do wyboru wieźć chorą kocinkę taki kawał drogi czy zostawic ja tu gdzie mamy zaprzyjaźnionych weterynarzy w zasiegu ręki....
Poza tym tak jak napisałam, być może cała kocia rodzinka świetnie funkcjonuje u pani, ale ja się obawiam czy Emi by się odnalazła w tej sytuacji, jednak mi się wydaje że ona nie widzi wogóle, wobec tego narażona jest naprawdę na bardzo wiele niebezpieczeństw, moze jednak bedzie dla niej lepiej jak zamieszka w mieszkaniu, gdzie nie będzie miała mozliwości nigdzie wyjsć.