
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Witam Dziewczyny. Dzień minął bardzo cieżko.Dopiero weszłam.Muszę też zajać sie kociakami. Monika Mimi jest. Zrobiłam zdjęcia ale umieszcze jutro. Jest taka inna troche.Nie mam pojecia dlaczego nie przychodziła wcześniej no i nie wiem czy będzie jutro. Ale jeśli będzie to ją wypytam....i trochę poobserwuję.Dziś miałam bardzo mało czasu. Spotkałam sie też z Karmicielką i niestety prawdopodobnie kotka która zaginęła nie żyje.Takie są moje przypuszczenia, Karmicielka nie widziała jej juz od tygodnia. Ja też. A ostatnio kiedy ją widziałam nie wyglądała dobrze i mam wrażenie ze unikała ludzi.Nie wiem moze to moja wina, moze wina tego wszystkiego co na mnie ostatnio spadło? W normalnych okolicznościach, gdybym nie była sama i nie miała tych wszystkich spraw teraz na głowie, pewnie bym sie bardziej zajeła tą sprawą i wszczęła gruntowne poszukiwania.To dzika kotka, areał ogromny.Nie jestem w stanie przewidzieć jakie bylyby efekty tych poszukiwań. Nie mozemy przecież pomóc, jeśli nie widzimy kota .Ta kotka była u Karmicielki . To ona pierwsza powinna zauważyć że cos jest nie tak i sie skontaktować, jeśli sama mnie umiała pomóc. Tymczasem ona była przekonana że zabrałam kotkę na sterylkę.To dziś mi powiedziała.Podobno przeszukali atlanke i u nich jej nie ma.Tu na miejscu jest bardzo cieżko i muszę byc codziennie.Po to aby koty się nie bały tak bardzo tego co sie dzieje,abym na bieżaco była zorientowana w sytuacji, a dzieje sie dużo.Jest taki sprzęt ze jak jedzie to ziemia się trzęsie , bo to torfowiska.Jest chałas.Pracuje wielu Ludzi. W różnych miejscach.Myślałam że to będzie szło po kolei. Ale nie.Z każdej strony są teraz Ludzie.Jedni koszą, inni scinają drzewa, inni zbierają smieci, inni je sortuja, a jeszcze inni wyrzucają meble z altanek i inni jeszcze burzą altanki.Jest sajgon.Jest upał. Jest Bardzo cieżko.Dzwoniłam dzisiaj do Pracownika miejscowego bo jesteśmy w dobrym kontakcie. Powiedział że beda robić z tyłu. Przyjechałam i sie okazało ze robia tam gdzie sa koty. Tam gdzie sa kociaki w tej cholernej szklarni.Musiałam poprosić zeby to wstrzymali. Zeby nie ruszali tej działki, bo mi sie Maluchy rozbiegną po tych gruzach.To wszystko idzie falowo, momentalnie. Jak jest skoszone to wyrzucane są graty i jest sprzątane na zewnątrz. Potem juz tylko wjeżdza sprzęt i wszystko wyburza.Trzeba latać do kilku Osób. Najpierw prosić tego Pana co kosi aby zostawił, potem prosić aby zostawili altanke i nie robili zamieszania z wyrzucaniem mebli.Potem isć do pana ktory kosi drzewa zeby nie ścinał w pobliżu.To robią inni Ludzie, którzy często nie mają ze sobą kontaktu na miejscu i nie przekazuja sobie takich informacji.Dziś to myślałam ze mnie szlag trafi jak zobaczyłam akcje dwóch Pań Karmicielek.Ale to Wam jutro napiszę.Tylko ja tu jestem Dziewczyny. Tylko ja i Pracownicy. Zadnego Wsparcia. Karmiciele czekają na efekty. Nie wiem czego? tego co zostanie czy tego co ja zrobie lub załatwie. Boją się i zamartwiają. Ten strach ich paralizuje i nie są w stanie chyba juz zrobić nic więcej.Zdaję relacje dwóm Osobom ale cały czas jestem teraz sama i zależna od tego co samej uda się mi załatwic. Jest mi z tym cholernie cieżko.Bede kończyć Dziewczyny. Jeszcze zdaże Wam wszystko napisać. Na koniec jeszcze dobra wiadomosć że oprócz Mimi odnalazł sie Ogonek. Wczoraj o nich pisałam a dzis sie oboje zameldowali przy jedzonku .Pozdrawiam I Pieknie dziekuje za Opieke nad wątkiem.prosiaczki2 pisze:Hop, do góry !
Iza, jak minął dzień ? Co u kotów słychać ?
Monika na naszym terenie sie zacznie jak skończą tu gdzie teraz robią.To sa sąsiednie działki. Mają inna nazwe ale zostały ludziom zabrane razem z naszymi i tak samo przeznaczone są do uprzątniecia.Jak do nas wjada to chyba sie załamie.Narazie staram się pomoc i ratować kociaki stamtad.To nie moj teren ale nikt inny tego nie robi.... Na początku miałam nadzieję ze bedzie inaczej. Ostatecznie jest tak jak jest.Czasem niemoc paraliżuje Ludzi i tylko potrafia czekać.Czasem potrafia tylko narzekać ale to niewiele w tej sytuacji zmienia a napewno żadnego zycia nie ocali...Chyba nic więcej pisać nie muszę???prosiaczki2 pisze:Hopsamy, skoro forum znów działa.
iza71koty pisze:Monika nie wiem co sie dzieje z Mimi.Nie widuje jej od dłuższego czasu.Jutro jadę w porze karmicielki.Nie wiem co sie dzieje?
Iza, na tym terenie, gdzie Mimi zwykle bywa, to już zaczęły się roboty, czy na razie jest tam jeszcze spokój ? Możliwe, że ta druga karmicielka ją widuje. W każdym razie trzymam kciuki, by już wkrótce - cała i zdrowa - zameldowała się u Ciebie na stołówce.
Mimi, uważaj na siebie, kocino.
NOT pisze:Skoro wszystko na tych byłych działkach zamieniane jest w pustynię, to może jednak rozważyć przemieszczenie części kotów w nowe miejsca.
Specjalnie dowiadywałam się u moich znajomych, jak sprawują się koty z wyspy Grodzkiej ponad rok temu wywiezione po sterylce i kastracji na nowe tereny.
* Działki w pobliżu os. Ksiażąt Pomorskich - 2 koty przemieszczono i oba są tam nadal.
* Działki Skarbówka - oba koty są. Jeden mieszka na działce, a drugi przychodzi nieregularnie na karmenie.Widocznie ma tam jeszcze jedna stołowkę.
* U mnie - wszystkie 6 kotów bywa dość regularnie, w tym 2 zamieszkały na stałe u mnie w krzakach w domku dla kotów. Reszta mieszka na pobliskich działkach i często je u siebie widuję. Myślę, że są przez kogoś również dokarmiane.
* U p.Izy - była 1 mała kotka. Jak ona się sprawuje?
P.Izo, prosiła Pani o rady, więc zgłaszam.
Moim zdaniem to nie jest zły pomysł, aby przekazać po 1-2-3 koty pod opiekę różnych karmicieli na inne tereny zielone Szczecina.
Stres jaki obecnie przeżywają koty na wyburzanych działkach jest chyba większy niż stres związany z przemieszczeniem i adaptacją w nowym miejscu.
Powracając do sterylizacji chciałabym powiedzieć, że dzisiejsza akcja na prośbę p.Izy została przełożona na najbliższy czwartek.
Proszę trzymać kciuki, aby p.Izie udalo się złapać kolejne kocice.
iza71koty pisze:Potrzebne Dobre Rady, Dużo Dobrej Energii i Wsparcie Finansowe. Bardzo Prosimy
iza71koty pisze:Potrzebny Tymczas dla czterech Maluszków od bezdomnych mieszkających na działkach gdzie trwają prace porządkowe. Czy Ktoś moze pomóc???
iza71koty pisze:Jeśli Ktos moze nas wspomóc jedzeniem dla Maluszków, będziemy Bardzo, Bardzo wdzięczni.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości