Tyskie mruczki do adopcji III- zaginęła kremowa Morelka !!!!

» Pon lip 13, 2009 16:36

a ja tak pomyslalam sobie... Zeby lepiej mrusie zaprezentowac moznaby ich zdjecia wsadzic w ramki i wrzucic na ten watek (i inne tez), a nawet mozna na strone mrusiow jesli szanowna administracja zechce

Tak sie sklada, ze znam miejsce w necie, gdzie ramek jest...

multum! Pozwole sobie zaprezentowac tu kilka moim zdaniem najciekawszych pozycji, ktore podkresla urode mrusiow i moze latwiej domkom bedzie dostrzec wtedy swojego kota? No wiec kilkadziesiat najlepszych wrzucam, wybierzcie sobie co chcecie

» Pon lip 13, 2009 16:44

na miau już i tak wszyscy zakoceni, ja bym optowała za galerią u weta...

» Pon lip 13, 2009 17:05

» Pon lip 13, 2009 17:09

ale mozna wrzucic na glowna strone watku ladne foto kociaka do adopcji wrzucone w ladna ramke

Bardziej przukuje wzrok. To powinno zwiekszyc zaitersowanie mrusiami

» Pon lip 13, 2009 19:55

» Pon lip 13, 2009 21:13

Z tymi ramkami to spróbujemy, ale nie dziś...

Mruczki szukają domków

» Pon lip 13, 2009 21:36

ja nie mowie dzis, ale tak mi sie pomyslalo, ze to pomoze przykuc uwage na dluzej, zainteresowac ludzi kotami... Na zasadzie: nmajpierw widze np.ramke. Przygladam sie jej blizej i widze w niej bardzo ladnego kotka, ciekawi mnie, czyj on jest, jaki jest itd... Z tad juz naprawde krotka droga do adopcji chociazby wirtualnych, a to bardzo pomaga. Mruczusie slodziusie na dobranoc pomruczonka, caluski i mizianko, dla psiakow caluski i glaski. Slodkich snow, przyjaciele

» Wto lip 14, 2009 4:59

» Wto lip 14, 2009 5:19

koty idźcie już do domków!

» Wto lip 14, 2009 6:19

Witam w nowym dniu

oby był lepszy od wczorajszego.
Koty pilnie szukają domu

Kto przygarnie i przytuli do swojego serca puchatego kociaka :?:

» Wto lip 14, 2009 17:38

Jest jeszcze gorzej, niż myślałam.

W "moim" okienku mieszka nie jedno, a co najmniej trzy pasiaste kociątka. Dwa mają zaawansowany KK i oczka posklejane ropą. Jeśli nie zostaną szybko wyleczone, to w najlepszym razie stracą wzrok a w najgorszym...

Poza tym są tam jeszcze dwie czarne kotki do sterylki i gdzieś w okolicy dorodny pręgowany kocur, prawdopodobnie tatuś tych maluchów...

Gdyby nie to, że wyjeżdżam, to sama spróbowałabym przeprowadzić łapankę. Ale nawet wtedy nie mam co z tą kociarnią zrobić, a jak wiecie DT u mnie odpada z powodów niezależnych :roll:

» Wto lip 14, 2009 18:56

» Wto lip 14, 2009 22:16

na wątek Królewny już mało kto zagląda, więc po jakieś nowinki przywędrowałam tutaj ... i widzę, że nie jest dobrze :roll:

jak tam w końcu wyglądają te oczka Królewny?
może udało by się komuś jakieś fotki porobić :roll:

Justyna, a czy kicia zjada ten antybiotyk codziennie razem z jedzonkiem?
bo tak sobie pomyślałam, że może podać by jej jakiś środek uspokajający albo może nawet usypiający i wtedy bez denerwowania Bony i reszty otoczenia zawieźć ją do weta :roll:

myślę tak nad tym, bo kiedy była u nas w lecznicy to niestety sam antybiotyk nie wystarczał i konieczne było zakrapianie oczek :roll:

oczywiście wiem, że kropienie oczek to niewykonalne zadanie, ale może dobrze by było, żeby jednak wet pooglądał ją raz za czas z wszystkich stron, tak na spokojnie (może przy okazji udało by się przyciąć pazurki :twisted:

)

» Wto lip 14, 2009 22:19

kolo mnie jest mala czarna kocia pieknosc nieznanej mi plci, dosc miziasta, choc troszke nieufna z poczatku. Generalnie spokojna, ale towarzyska jak komus troszke juz zaufa i gadatliwa. Z daleka wita mnie slodkim "MIAAU" i podchodzi z podniesionym ogonkiem :1luvu:

, czesto ja widuje w tym miejscu. Rzadziej widuje tez jej/jego brata/siostre. Burasiatko jest nieufne, chyba tylko raz udalo mi sie je poglaskac troszeczke, bywa agresywne, drapie, gryzie, boi sie ludzi. Obboje na moje oko maja ok.pol roku. Jest i rzadziej widywany rudzielec, nie wiem, czy to matka czy kto?... Raz dal sie poglaskac, nie uciekal, jak podchodzilam do niego, moze miec ok.roku. Raz widzialam tam tez pingwinka, totalnie nieufnego wobec czlowieka. Wystarczy z daleka przykucnac i juz zwiewa. Ale jest czasem troszke niemily/a do czarnulki/lka. Sa lapoczyny z jej/jego strony, ale nie az tak mocne, raczej ostrzegawcze. Tego kota widzialam tam tylko raz do tej pory. Jest jeszcze prawdopodobnie kocica o niezwyklym umaszczeniu, ale nie mam pewnosci, czy ona ma dom, choc ma obroze. Ludzie z okolicznych blokow mowia, ze ona jest z domku jednorodzinnego z rownoleglej ulicy. Tam tez czesto na ogrodku bywa. Umaszczenie ma przepiekne: jest czarna, troszke z przeblyskami brazu, a jak sie ja glaszcze, to widac, jakby miala odrosty, bo przy skorze ma biale futerko :surprise:

Czasem sie da poglasakac, ale tylko troszeczke. Koty sa dokarmiane przez ludzi z tamtejszych blokow, sama czasem cos podrzuce jesli moge. Czy ktos moglby przygarnac choc na tymczas chociaz te czarnulke??? Blagam!! Pomoge przy lapance!!

Tyskie mruczki do adopcji III- zaginęła kremowa Morelka !!!!

Kto przegląda forum