W schronie nie ma szczeniaka zdrowego do adopcji. Jest cudna sunieczka, bezowo ruda w piegi ok półroczna.
Nie byłam w środku kociarni ale widziałam koty na wybiegu.
Jest wybieg pełen kociaków od 2 do może 3 miesięcy. Ze trzy przepiekne tridziewczynki z przedłżonym futerkiem, trzy czarnuszki puchacze i jeden taki słodki podrostek, który chciał przejśc przez karatę, zebym go tylko wzięła - wspiął się bardzo wysoko.
Są też pręguski - jeden whiskasik i jeden a raczej jedna taka ciemno pręgowana słodka dziewczynka tez jakby z dłuższym włsoem.
Pod bródką zauwazyłam jakąs rankę.
Nie rozumiem dlaczego nie chcą tam wolontariuszy - przecież te maluchy sie zmarnują, jeżlei nikt ich nie weźmie niedługo.
Nie wiem dlaczego wśró tych maluchów były dwa, może trzy dorosłe koty - jeden tłukł maluchy, jeden, jakby umierający leżał w wielkiej szulfadzie.
Być może musieli opróżnic jakis boks i poprzenosili stare do młodzieży.
Może ktoś mógłby wziąć przynajmniej te tri - są przepiekne, na pewno znalażłyby domy raz dwa trzy.
Sorry za zasmiecanie wątku maluchów
Pewnie w poniedziałek lub wtorek pojadę i wyciągnę ze dwa
