Kociara82 pisze:mozecie sobie zalozyc takie sprezynki na lapki, jak ma ten kotek
Byle tylko byscie byly na pierwszej! Cel uswieca srodki
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kociara82 pisze:mozecie sobie zalozyc takie sprezynki na lapki, jak ma ten kotek
Byle tylko byscie byly na pierwszej! Cel uswieca srodki
Korciaczki pisze:Ostatnio głaskałyśmy Bonę, palcami grzbiet. Była w klatce, nie miała możliwości ucieczki, ale ani nie syczała, ani nie fuczała. Tylko raz chciała podrapać, na koniec - łapką bez pazurkówMrużyła oczka...
Oczka są w złym stanie, bardzo złym...
Petka-P1 pisze:Korciaczki pisze:Ostatnio głaskałyśmy Bonę, palcami grzbiet. Była w klatce, nie miała możliwości ucieczki, ale ani nie syczała, ani nie fuczała. Tylko raz chciała podrapać, na koniec - łapką bez pazurkówMrużyła oczka...
Oczka są w złym stanie, bardzo złym...
A nie da się jej jakoś skusić na wejście do kontenerka i zabrać jej do weta?
Bardzo mnie martwią te chore oczka.
honda11 pisze:Petka-P1 pisze:Korciaczki pisze:Ostatnio głaskałyśmy Bonę, palcami grzbiet. Była w klatce, nie miała możliwości ucieczki, ale ani nie syczała, ani nie fuczała. Tylko raz chciała podrapać, na koniec - łapką bez pazurkówMrużyła oczka...
Oczka są w złym stanie, bardzo złym...
A nie da się jej jakoś skusić na wejście do kontenerka i zabrać jej do weta?
Bardzo mnie martwią te chore oczka.
mnie też, bo skoro są w złym stanie to trzeba je leczyć
Justa&Zwierzaki pisze:
Uciekła z klatki i nawet jak miała jedzonko pod nosem ( z antybiotykiem ) to nie zjadła , z oczkami jakby troszke lepiej ale do weta to nie wiem jak ją złapać , i daje jej zntybiotyk do karmy i je w szafie , czeba ja leczyk jak kota piwnicznego .... Jedyna dla niej szansa na oswojenie to jakby trafiła do domu minimalnie zakoconego .... u mnie jest za dużo zwierząt i znów po łapance do klatki nie wychodzi z szafy , był to dla nie stres a że sie dała pogłaskać to dlatego że nie miała pola do ucieczki![]()
![]()
![]()
A Tygrysek to mi nasikał na chorą z grzybem Sissi jak ja dałam do małej klatki aby posprzątać w dużej , koc z wersalki i z klatki do prania ale najgorsze jest to że na grzybice nie powinno sie niczym oblewac a on na nia siknoł i to mocno![]()
![]()
![]()
Byli u mnie wczoraj ludzie w sprawie adopcji Siisi ale ich pograpała a Prima ugryzła i chyba sie wyleczyli z adopcji kota
honda11 pisze:Justa&Zwierzaki pisze:
Uciekła z klatki i nawet jak miała jedzonko pod nosem ( z antybiotykiem ) to nie zjadła , z oczkami jakby troszke lepiej ale do weta to nie wiem jak ją złapać , i daje jej zntybiotyk do karmy i je w szafie , czeba ja leczyk jak kota piwnicznego .... Jedyna dla niej szansa na oswojenie to jakby trafiła do domu minimalnie zakoconego .... u mnie jest za dużo zwierząt i znów po łapance do klatki nie wychodzi z szafy , był to dla nie stres a że sie dała pogłaskać to dlatego że nie miała pola do ucieczki![]()
![]()
![]()
A Tygrysek to mi nasikał na chorą z grzybem Sissi jak ja dałam do małej klatki aby posprzątać w dużej , koc z wersalki i z klatki do prania ale najgorsze jest to że na grzybice nie powinno sie niczym oblewac a on na nia siknoł i to mocno![]()
![]()
![]()
Byli u mnie wczoraj ludzie w sprawie adopcji Siisi ale ich pograpała a Prima ugryzła i chyba sie wyleczyli z adopcji kota
Justynko duże zakocenie u Ciebie jest powodem wielu zachowań kotów-gdyby udało sie wyadoptować kilka, chociaż 2,3 bez przyjmowania innych może sytuacja by się polepszyła.
Może jednak ci państwo wrócą po Sissi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 72 gości