» Nie lip 19, 2009 22:25
Dzisiaj bedzie na wesolo tylko w czesci.Jego Szerokosc mial wypadek.Pisalam wczesniej,ze nauczyl sie wskakiwac na piec kuchenny.Chetnie korzysta ze swojej nowej umiejetnosci,bo z pieca-zamykanego klapa oczywiscie-moze wlezc na blat i zrobic kipisz w przygotowywanym jedzeniu.Cesarska Wysokosc kpi sobie z prawa grawitacji i to sie zemscilo.Dzisiejszego ranka jak zwykly przy porannej kawie chcial sprawdzic czy nie uzywam za duzo cukru,bo to przeciez szkodzi.I jak zwykle,z wielkim loskotem,wskoczyl na piec.A wlasciwie probowal wskoczyc,bo cos nie wyszlo.Albo sie rozmyslil w locie albo za duzo utyl albo matka-ziemia nie chciala go wypuscic ze swoich objec.Efektem tego Wladca Czterech Stron Swiata,Jego Cesarska Wysokosc,Wielkie Pasiaste Pandemonium ....plasnelo o kafle podlogowe az zatrzesla sie ziemia.W pierwszej chwili zamknelam oczy zeby nie ogladac jego zwlok.Ale po chwili ostroznie otworzylam powieki i ...zobaczylam Gidla lezacego na plecach z mina pt :czy ktos mi powie czy zyje ?Na szczescie wykazywal oznaki zycia,krwawej plamy nie bylo i do tego wierzgal nogami,wiec kregoslup caly.W tym momencie mimo tragicznej sytuacji zaczelam sie smiac.Jego Wysokosc stracil cala swoja wysokosc,wygladal jak zolw przewrocony na plecy.Wierzgal swoimi krotkimi nozkami tak nieporadnie,ze nic tylko sie smiac.Stado chyba tez doszlo do tego wniosku,sadzac po ich minach.Na ten widok Guid Pogromca nie wytrzymal-co jak co,ale jego poddani nie beda sie z niego nabijac.Jednym ,nawet zgrabnym,ruchem kopyrtnal sie na podwozie ,otrzasnal i dalej karac niewdziecznikow.Rozpetalo sie Pandemonium,ktore po chwili ucichlo,bo pokonani wsiakli w mysie dziury.Mnie tez sie oberwalo,na szczescie tylko wzrokowo.Spojrzenie stalowo-szarych,zimnych jak lod oczu zapowiedzialo,ze nastepnym razem tak latwo sie nie wymigam,ale tym razem mi odpusci.Odetchnelam z ulga.Na dowod,ze Ksieciunio-Zabunio zyje,caly i zdrow,za chwile zdjecia.Rozkoszne zreszta.

