
Jola bardzo Wam dziękuje za życzenia imieninowe, a Ja dziękuję, że o Mnie ciągle pamiętacie i dalej Mnie kochacie, mimo że tak długo znów do Was nie przemawiałem

A nie przemawiałem, bo u nas się tak działo, że nie wiedziałem, co powiedzieć

Prawie w ogóle nic nie mówiłem!
Tylko pracowałem


Otóż leczyłem jednocześnie Siebie, Śpiocha, Nutkę i Jolę, walczyłem z fizycznymi i psychicznymi skutkami ulewnych deszczy i burz, karmiłem koty oraz utrzymywałem wśród nich ład, czystość i porządek, a także przygotowywałem jedzonko dla kotów bezdomnych i wysyłałem z nim do nich Jolę (bo Mnie jednak nie wypadało).
Tak, wszystko to robiłem! - i to ze znakomitym skutkiem

Jednak gdyby nie Ciocia Myshka, która w krytycznym momencie przysłała Mi 50 zł, i teraz Ciocia Dorta, która wsparła Mnie kwotą 100 zł, musiałbym oprzeć leczenie tylko na Mojej bioenergii - która przecież na Mnie samego nie działa!
(i na krętka Joli też nie, bo on się chowa w takich cystach, więc w ogóle nic się nie poradzi - dlatego tu działam tylko paliatywnie).
Dzięki Ciociom kupiłem sobie taką zawiesinkę o niesamowitym aromacie poziomek (Sumamed się nazywa), łyknąłem parę razy i wyleczyłem się z przewlekłego kataru

Aż się w końcu całkiem załamała, skutkiem czego całe zatoki miałem zawalone ropą. A jak tyko łyknąłem te poziomki, to zaraz ją zacząłem wysmarkiwać! Z dużym odrzutem!

(Ciocia Dorta widziała. A nawet padła ofiarą).
To się nazywa leczenie, nie? Rach ciach i po wszystkim!
Jola mówi, że może też po moich nereczkach

Ale co mi po nich, jeśli nie mogłem normalnie oddychać?
Śpioch też był bardzo chory, przez 10 dni

(nie tak bardzo jak Ja, ale jednak).
Okropnie gorączkował, nie jadł i nie sikał!
(poleciłem Joli, żeby go odsikiwała).
I tak jak Ja, dzięki kochanym Ciociom Moim, Myshce i Dorcie:1luvu: dostał potrzebne leki i powrócił do diety, na którą Joli wcześniej nie starczyło pieniędzy.
Opanowałem też biegunkę i wymioty u Nutki - ale to już dla mnie był p. Pikuś!

Ciocia Myshka wsparła mnie jeszcze na inne sposoby: przysłała dużo suchego jedzonka dla kotów zewnętrznych oraz zamówiła kolejną partię puszek Felixa - aż 72 szt.! - opłaconą z pieniędzy, które zostały z ostatniej zbiórki, w której wzięły udział Ciocie: Myshka


Ja, Jola i koty zdrojowe bardzo dziękujemy Ciociofankom Moim Wspaniałym!



A Jola dziękuje jeszcze Cioci Myshce za cudowną niespodziankę - imieninowe upominki, które znalazła w paczce z suchą karmą!


^*^
Zajonczek.