Śpij maleńka! [*]
Bardzo mi przykro.
Z tego, co podejrzewa Piotr, musiała mieć w sobie jakieś bakterie, które przy obniżeniu odporności się uaktywniły i zaczęła przekazywać małym z mlekiem. Tygrysek, wydany (10.07) przed tym szczepieniem (14.07) czuje się dobrze, objawy zaczeły się od mniejszego apetytu i mniejszej aktywności, ale wtedy wszystkie zwierzaki więcej spały (pogoda), w sobotę w nocy Sasanka i Bratek jeszcze się bawiły, Prymulka spała, nad ranem jeszcze chodziła, rano już nie żyła. Po sekcji zaczęliśmy leczenie, ale jak widać to coś jest bardzo agresywne, Sasanka miała podobne objawy. Jasminka w tej chwili też nie je samodzielnie, co parę godzin wymiotuje śliną, głównie leży. Jest, miejmy nadzieję, silniejsza i zareaguje na leczenie.
Patrzenie na to, jak z takiego kociego kurczaczka uchodzi życie, jest okropnym doświadczeniem. Za każdym razem mam okropne wyrzuty sumienia, że u kogoś innego kociaki by żyły... I mimo udanych adopcji wielu innych obiecuję sobie: nigdy więcej nie brać kociąt... ich życie jest takie kruche...