Kolejny"kot dla konesera". Potrzebny Karsivan,Już nie.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 10, 2009 10:28

Pers zwariował :evil: . Od wczorajszego wieczora postanowił byc kotem wodnym. Podczas kąpieki zaczął wspinać się do wanny, a że jest nie końca skoczny, postanowiłam pokazać głupkowi, żeby przestał, bo taam jest woda. No i zaczęlo się-nic, tylko do tej wody. W efekcie kąpałam się persem :lol: -dosłownie, łaził po tej wodzie po klatke piersową. Próby wyjęcia kończyły się lamentem. Ponieważ Charli namokniety oddzyskał swoja stajenna woń, nie czułam sie specjalnie umyta :evil: . Nad ranem budziły mnie znów jakieś lamenty, a odkąd wstałam, Charlie chce byc w wodzie. Wskoczył juz do obu umywalek (nie wiem jak, bo on ma z tym problemy), ale to nie to, za sucho było, wyszedł za chwilę. Za to było dobrze, jak wstawiłam kota do wanny z wodą-chodził i przednimi lapami rozgarniał wodę. Miska z wodą wstawiona do pustej wanny zadowala go na chwilę. Jeszcze później znalazłam go przewieszonego nad muszlą klozetowa z przednimi łapami w środku. Jest bardzo pobudzony, co chwilę zawodzi. Nie chce jeść, ale łazi za mna , patrzy w oczy i jęczy. Dostał Conva ze strzykawki, nawet zjadł. On jest po dwoch dawkach Biotylu, przedtem , był bardzo nieruchliwy-w zasadzie tylko lezał.
Ja wiem, że pers-wodoła brzmi śmiesznie, ale niepokoi mnie to, bo nie jest to narmalne zachowanie. Znów jakaś choroba neurologiczna? :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 11:17

Będę się podrzucać, bo to nienormalne jest. Kot ciągle chodzi, wyje i szuka wody (ale takiej do zanurzenia się, nie do picia 8O )

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 11:21

Może mu gorąco?
A nerki? Biochemia?

Dziwne to ..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 10, 2009 11:55

Wiem, że dziwne. W domu nie jest gorąco. Kot nie jest gorący, nie ma problemów z oddychaniem. Krew miał robiona ponad miesiąc temu, było ok. Ja mu mogę badania powtórzyć, tylko pod jakim kątem? Nigdy nie słyszałam, o takich objawach. teraz lezy w wannie na wilgotnym ręczniku i na szczęście przestał sie drzeć.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 12:39

Może krzyżówka z vanem? :twisted:

A poważnie - poza tą wczorajszą kąpielą, kąpałaś go wcześniej w szamponie? może czuje potrzebę dokładnego doprania futerka, właśnie żeby ta stajenna woń poszła precz..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lip 10, 2009 13:46

Kąpałam go półtora miesiąca temu-niemożliwe, żeby sobie nagle wczoraj przypomniał, poza tym nieraz spał w łazience podczas naszych kąpieli i nigdy nie wykazywal ochoty się przyłączyć. Za pół godziny będzie u nas pani weterynarz, kot ma jakis taki nieprzytomny wyraz pyszczka :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 13:51

Może ma wysoką temperaturę? Może jakiś odczyn zapalny/alergiczny?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39243
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 10, 2009 15:26

Ma troche obniżoną temperaturę i jest bardzo odwodniony. On od wtorku bierze furosemid-we wtorek na pewno pił sporo, w środę jeszcze też. Wczoraj było juz kiepsko-nakarmiłam go na siłę, ale nie zaobserwowałam, czy pije :oops: . dziś też nie jadł, na szczęście coś mnie tknęło i dostał 40 ml płynnego Conva.
teraz dostał 40 ml soli fizjologicznej podskórnie i 40 ml elektrolitów strzykawką do pyszczka-pije bardzo łapczywie, ale bardzo dziwnie-trzyma głowę pionowo do góry i głośno przełyka.
Jemu sie prawdopodobnie bardzo chcialo pić, tylko z jakiegos powodu nie pije. Jak brodził w wodzie to tylko parę łyków wypijał, w zasadzie liznąl parę razy wodę i to mnie zmyliło. Jestem stara , a głupia-kot mi w domu prawie umarł z pragnienia. :evil: Nie wiadomo jednak, dlaczego przestał pić. Jak do jutra sytuacja się nie wyprostuje, to będe mu powtarzać badania krwi, a jak się pogorszy, to w lecznicy będziemy jeszcze dzisiaj.
Jeszcze wetka, słuchając jego zawodzenia, powiedziała mi, że niektóre koty zawodza tak przed śmiercią :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 17:50

Przepraszam, głupie pytanie... może być, że wściekły?

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Pt lip 10, 2009 17:54

Ta woda kojarzy mi się z ulgą,jeśli odczuwa ciagły ból z powodu kręgosłupa to w wodzie odczuwa ulgę,a poza tym to swietna rehabilitacja.
Legnica
 

Post » Pt lip 10, 2009 17:57

Tosza pisze:Charlie ma zajęte oskrzela i chlupoczące płuca. I pewnie dlatego jest taki mniej interaktywny. Albo poprzednia infekcja nie została do końca wyleczona, albo dalismy szanse bakteriom przy czyszczeniu zębów. Że serce troche niewydolne , to wiedziałam. ale wg wczorajszej pani wet ta niewydolnośc powoduje, że płuca sa troche podtopione. Podobno widac to na zdjęciu. Pani kardiolog nic o tym nie mówiła. :(Dlaczego nie można nać sie na wszystkim? :( Kot dostaje furosemid na "podsuszenie płuc". Za przepisanym antybiotykiem schodziłam wczoraj nogi do samej.... przez pół Krakowa:evil: Dziś rano w końcu kupiłam i Charlie dostał pierwszy zastrzyk.P zachowaniu tego koat widać, że dużo już w zyciu przeszedł. Przydałoby mu się trochę spokoju i komfortu.


Nie wiem czy istnieje weterynarz pulmonolog,ale u mojego dziecka stan ogólny organizmu natychmiast się poprawił kiedy pulmonolog odessał nadmiar wydzieliny z płuc i oskrzeli i nie trzeba było podawać tony leków i jest gwarancja spodziewanego efektu.
Legnica
 

Post » Pt lip 10, 2009 18:00

inatheblue pisze:Przepraszam, głupie pytanie... może być, że wściekły?

Odpada - wścieklizna wiąże się z wodowstrętem. Faktycznie Charlie dziwnie się zachowuje.
Tosza, mój Rajmund bywszy teraz na urlopie i nie byłby sobą jakby mi kotów nie rozpuścił - nauczył Miyuki że miska z wodą to nie do końca to, najlepsza jest prosto z kranu. Kota drze mordę pod umywalką żeby jej cienkim strumyczkiem puścić wodę to ona sobie wprost z kranu pochłepce. Tudzież sypia w umywalce, ale to chyba kwestie barw ochronnych - ona tylko do umywalki i brodzika pasuje kolorystycznie. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lip 10, 2009 18:05

Tosza a on zjada gotowane mięso?
jeśli tak to pokrój piers z kurczaka na bardzo drobne kawaleczki, wrzuc do gara i zalej wodą na tyle aby przykryla mieso, zagotuj. Po wystudzeniu - lekko cieple wrzuc do michy razem z ta woda.
Z pokrojonego kuraka podczas gotowania wytraca sie bialko i powstaje smaczny dla kotow rosołek o mlecznej barwie ( sciete bialko)
moje oty uwielbiaja i ja tak je dopajam, bo one zanim rusza mieso to wypijaja rosolek - może w jego przypadku zadziala
rosolek jest czysty - bez przypraw
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 10, 2009 18:19

dalia pisze:Tosza a on zjada gotowane mięso?
jeśli tak to pokrój piers z kurczaka na bardzo drobne kawaleczki, wrzuc do gara i zalej wodą na tyle aby przykryla mieso, zagotuj. Po wystudzeniu - lekko cieple wrzuc do michy razem z ta woda.
Z pokrojonego kuraka podczas gotowania wytraca sie bialko i powstaje smaczny dla kotow rosołek o mlecznej barwie ( sciete bialko)
moje oty uwielbiaja i ja tak je dopajam, bo one zanim rusza mieso to wypijaja rosolek - może w jego przypadku zadziala
rosolek jest czysty - bez przypraw

jada surowe mięso. I jak był zdrowy jadał chrupki. Mi jeszcze przyszły do głowy chore nerki, które nie poradziły sobie z antybiotykiem. Nie wiem, na ile Biotyl jest nefrotoksyczny. On miał nerki w porządku, ale podobno czasem zagłodzone koty mają parametry nerkowe dobre, ale jak zaczynają jeść, to parametry się pogarszają. On pije (kapię mu po kropelce ze strzykawki nad pyszczkiem), sika, ale cały czas zawodzi. nie mam coś ręki do persów :cry:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 10, 2009 18:37

zrób mu jeszcze raz biochemie przede wszystkim nerki
ja wiem że Ty o niego dbasz, tylko pomyslałam sobie ze gdyby jadał to zlapałabys troche oddechu bo sam by sie dopoil
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot], squid i 106 gości