Chrzanów, łysiejący kot, gdzie w Krakowie badania? kto wie?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 08, 2009 13:44

Marta Chrusciel pisze:
cangu pisze:oj ! ale dziwne jest co ta pani mówi, że łapią to koty szare, te białaczkowce tego nie mają. O interferonie mogą koteczki tylko pomażyć:-( ale kto wie, może te szare nie mają jakiegoś enzymu, coś co różni je od innych. No zobaczymy, dzięki za rade zobaczymy co weterynarka zrobi z tymi informacjami


To moze ja uporzadkuje, jak bylo u nas:

1. Pobralismy siersc na pełne badanie mykologiczne do laboratorium- 3-4 tygodniowe hodowanie ( bo przy wstepnych badaniach nie wychodzi nic)
2. W domu trzeba umyc wszsystko dokladnie virkonem/pollena (nawet, jak nie ma grzyba, to nie zaszkodzi, wazne aby dobrac stezenie tak, zeby nie bylo szkodliwe dla kotow i opiekunki)
3. Jesli wyjdzie Trichopphyton , to wetka musi poczytac/ skontaktowac sie z weterynarzem od duzych zwierzat, o grzybicy koni i wdrozyc odpowiednie leczenie dostosowujac sie do rozmiarow pacjenta :)


Super! napisłam to tej pani teraz smsem by mogła czarno na białym przedłożyć wteterynarce, moim zdaniem to jest to ale zobaczymy, czy ta Pani da się przekonać i czy w Chrzanowie można wykonać te badania mykologiczne. Strasznie jestem ciekawa co wyjdzie bo wczoraj byłam w lekkim szoku jak to zobaczyłam! włosy się kruszyly a co dziwne na głowie są, czyli tam gdzie najmniej się liże

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro lip 08, 2009 20:38

wterynarka uznała temat za ciekawy :? idzie na urlop a po urlopie przemyśli to, czyli nadal nic nie wiemy, może ktoś w Krakowe zna kto by się tym zajął albo może można wyslać próbke do Warszawy by już badali to przez te 4 tygodnie? jak narazie 7 kotów łysieje! ale po co zwlekać aż się na inne przeniesie, bez sensu

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 09, 2009 7:03

potrzebna badania mykologiczne! kto wie gdzie w Krakowie można takie wykonać? stokrotnie dziekuje za rade

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 09, 2009 8:04

podnoszę!
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Czw lip 09, 2009 8:56

Nie jestem specem ani lekarzem, tylko praktykiem :wink: I po przeczytaniu objawów od razu pomyślałam GRZYB. Jak przychodziła do nas kicia, która miała z grzybkiem do czynienia zaopatrzylismy się w wiedze fachową. Za grzybem przemawiaja:
- obajwy na siersci i skórze u kota (wg literatury internetowej objawy opisywane są bardzo typowe)
- objawy (plamki) u Pani karmicielki

My zaszczepilismy cale stado (rowniez osobniki bezobjawowe) BIOCANEM. Zwierza zdrowe kluje sie dwa razy, chore trzy. Niestety to sa koszty. Z tym, ze Biocam eliminuje Microsporum cannis, a tu podejrzenia się tego drugiego grzyba. Na niego też zdaje sie jest szczepionka ale dużo droższa (mam nadzieje ze sie nie myle). Ale to sa juz bardzo duze koszty o ile szczepionka na ten grzyb pomaga.

Dopyszcznie chora kicia dostawala Orungal (wylacznie na recepte) Ale !!!!!!!!! to sa kapsulki z mikroperelkami w środku. Nasza WET superdokladnie wg wagi kotka (wtedy małego) wyliczala nam dawke. Na wlasna ręke sie nie da. Przedawkowanie - groźne dla zdorwia i zycia.

Dom byl myty Virkonem, do rak kupowałam mydlo chorurgiczne (bardzo dobrze dezynfekuje, nie niszczy rak, wydajne) - Manusan. Niestety nie tanie ... .

Mysle, ze tu musi za to wziąć sie inny WET, który zrobi badanie na wychodowanie jakiegoś borowika :wink: . A potem leczenie pod konkretnego grzyba. Podłoga u tej Pani jest w tragicznym stanie (to wiem ze źródłowego wątku) i bez remontu pewnie grzyba sie z domu nie usunie .....

A !!!!!!!! Jest jeszcze inny myślę, że bardzo dobry sposób na eliminację grzybów, bakterii ..... lampa przeciwgrzybiczna ultrafioletowe. Swego czasu czytałam o tym sporo. Promieniowanie to ma najsilniejsze właściwości biobójcze i nieodwracalnie dezaktywuje bakterie, wirusy, pleśnie, grzyby oraz wszelkie inne drobnoustroje. Lampa (stojaca lub wieszana naścianie) to koszt od około 200 zł i w górę (cena rosnie w zalezności od mocy, obszaru działania i dodatków typu timer itd.). Ale daje ponoć bardzo dobry efekt dezynfekcyjny. W czasie naświetlania absolutny zakaz przebywania zywych organizmów w danym pokoju - wiadomo !

Trzymam za dobrą diagnozę :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw lip 09, 2009 14:40

psiama pisze:Nie jestem specem ani lekarzem, tylko praktykiem :wink: I po przeczytaniu objawów od razu pomyślałam GRZYB. Jak przychodziła do nas kicia, która miała z grzybkiem do czynienia zaopatrzylismy się w wiedze fachową. Za grzybem przemawiaja:
- obajwy na siersci i skórze u kota (wg literatury internetowej objawy opisywane są bardzo typowe)
- objawy (plamki) u Pani karmicielki

My zaszczepilismy cale stado (rowniez osobniki bezobjawowe) BIOCANEM. Zwierza zdrowe kluje sie dwa razy, chore trzy. Niestety to sa koszty. Z tym, ze Biocam eliminuje Microsporum cannis, a tu podejrzenia się tego drugiego grzyba. Na niego też zdaje sie jest szczepionka ale dużo droższa (mam nadzieje ze sie nie myle). Ale to sa juz bardzo duze koszty o ile szczepionka na ten grzyb pomaga.

Dopyszcznie chora kicia dostawala Orungal (wylacznie na recepte) Ale !!!!!!!!! to sa kapsulki z mikroperelkami w środku. Nasza WET superdokladnie wg wagi kotka (wtedy małego) wyliczala nam dawke. Na wlasna ręke sie nie da. Przedawkowanie - groźne dla zdorwia i zycia.

Dom byl myty Virkonem, do rak kupowałam mydlo chorurgiczne (bardzo dobrze dezynfekuje, nie niszczy rak, wydajne) - Manusan. Niestety nie tanie ... .

Mysle, ze tu musi za to wziąć sie inny WET, który zrobi badanie na wychodowanie jakiegoś borowika :wink: . A potem leczenie pod konkretnego grzyba. Podłoga u tej Pani jest w tragicznym stanie (to wiem ze źródłowego wątku) i bez remontu pewnie grzyba sie z domu nie usunie .....

A !!!!!!!! Jest jeszcze inny myślę, że bardzo dobry sposób na eliminację grzybów, bakterii ..... lampa przeciwgrzybiczna ultrafioletowe. Swego czasu czytałam o tym sporo. Promieniowanie to ma najsilniejsze właściwości biobójcze i nieodwracalnie dezaktywuje bakterie, wirusy, pleśnie, grzyby oraz wszelkie inne drobnoustroje. Lampa (stojaca lub wieszana naścianie) to koszt od około 200 zł i w górę (cena rosnie w zalezności od mocy, obszaru działania i dodatków typu timer itd.). Ale daje ponoć bardzo dobry efekt dezynfekcyjny. W czasie naświetlania absolutny zakaz przebywania zywych organizmów w danym pokoju - wiadomo !

Trzymam za dobrą diagnozę :ok:


Przeczytaj co napisała Marta Chruściel o grzybie końskim! to nie zwyczajny grzyb (badanie nie wykazało grzyba) a te Panie z tego co się potem dowiedziałam koniom też pomagały 8O mogło to wleź w podłoge bo jest wilgoć. Na innym wątku o dudusiu pisze z Prakseda, do niej wyślemy próbki, podłogi też może zbadają jedno i drugie. Możliwe, że ten grzyb nie przeżywa długo bez żywiciela ale to musimy najpierw ustalić. generalnie przy wielu zwierzętach zawsze jest jakies ryzyko wystąpienia czegoś a jak pomieszczenia są do tego niestosowane to ryzyko jest większe wiadomo, ale o tym już pisłam i jak narazie z problemem nie udało się nic zrobić. Uzbierało się na pere sterylek i jednego chorusianego kotka, który wyglada w miare ale dalej maleńko je i potrzebne mu pasty odżywcze. Ale powoli, nie dajmy się zwariować:-) nie od razu Kraków zbudowali, może z czasem ruszy coś z miejsca i uda się udoskonalić to domowe schronisko.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 09, 2009 14:49

cangu pisze:
wwmonnie pisze:
Marta Chrusciel pisze:Ten kot wyglada identycznie, jak koty na Wyscigach. Tez lysieja, siersc jest lamliwa. Objawy nasilaja sie zima, latem przechodza.

Robilismy im badanie mykologiczne wlosow i wyszla grzybica koni ( Trichopphyton ). W pierwszej fazie badania, nic nie wychodzi, jednak po 3 tygodniowym hodowaniu, wyszedl ten paskudny grzyb - cena w Warszawie takiego badania - 35 pln.

Koty mozna leczyc tabletkami ( nazwe moge sprawdzic w domu) lub zastrzykami ( takie same jak dla koni, tylko trzeba bardzo dokladnie dobrac dawke).

W przypadku kotow z Wyscigow nie wiem co zrobic, bo trzba zlikwidowac zrodlo grzyba- stajnie, a na to nie mam wplywu niestety :(

Czy ten kot nie mial kontaktu ze stajnia, pastwiskiem itp?


koty nie musiały mieć kontaktu z końmi, bo ta grzybica jest powszechna u zwierząt, a atakuje głównie zwierzęta o obniżonej odporności... na grzyba b. dobrze działają duże dawki wit A- jako "wspomagacz"...

łatwo się to dziadostwo przenosi z ludzi na zwierząta, ze zwierzat, na inne zwierzęta itp.
a jeszcze jedno pytanie, czy zawsze widać grzyba na włosie? podobnież był ogladany pod mikroskopem i nic nie było.


jeśli nie widziało się wcześniej nigdy grzyba na włosie to można go przeoczyć...

ale jak dla mnie to na prawie 100% TO TRICHOPHYTON!!!!

coś z tym fragnemtem o weterynarce, źle zrozumiałam, bo mówłas zapewne o swojej z Chrzanowa...

do dezynfekcji nadają się też chlorowe dezynfekatory- np stężony Domestos... nanosi sie roztwór i czeka ze 20 minut, potem się zmywa... roztwór powinno się wlać we wszelkie szpary w podłodze.. tak samo - wszystkie materiałowe rzeczy do prania...
Ostatnio edytowano Czw lip 09, 2009 14:56 przez wwmonnie, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

wwmonnie

 
Posty: 169
Od: Pt gru 19, 2008 13:06

Post » Czw lip 09, 2009 14:55

wwmonnie pisze:
cangu pisze:
wwmonnie pisze:
Marta Chrusciel pisze:Ten kot wyglada identycznie, jak koty na Wyscigach. Tez lysieja, siersc jest lamliwa. Objawy nasilaja sie zima, latem przechodza.

Robilismy im badanie mykologiczne wlosow i wyszla grzybica koni ( Trichopphyton ). W pierwszej fazie badania, nic nie wychodzi, jednak po 3 tygodniowym hodowaniu, wyszedl ten paskudny grzyb - cena w Warszawie takiego badania - 35 pln.

Koty mozna leczyc tabletkami ( nazwe moge sprawdzic w domu) lub zastrzykami ( takie same jak dla koni, tylko trzeba bardzo dokladnie dobrac dawke).

W przypadku kotow z Wyscigow nie wiem co zrobic, bo trzba zlikwidowac zrodlo grzyba- stajnie, a na to nie mam wplywu niestety :(

Czy ten kot nie mial kontaktu ze stajnia, pastwiskiem itp?


koty nie musiały mieć kontaktu z końmi, bo ta grzybica jest powszechna u zwierząt, a atakuje głównie zwierzęta o obniżonej odporności... na grzyba b. dobrze działają duże dawki wit A- jako "wspomagacz"...

łatwo się to dziadostwo przenosi z ludzi na zwierząta, ze zwierzat, na inne zwierzęta itp.
a jeszcze jedno pytanie, czy zawsze widać grzyba na włosie? podobnież był ogladany pod mikroskopem i nic nie było.


jeśli nie widziało się wcześniej nigdy grzyba na włosie to można go przeoczyć...

ale jak dla mnie to na prawie 100% TO TRICHOPHYTON!!!!

coś z tym fragnemtem o weterynarce, źle zrozumiałam, bo mówłas zapewne o swojej z Chrzanowa...


No Marta pisze, że go nie widać tylko trzeba jakby wychodować by się stał widoczny, wterynarka się spieszyła, powiedziała, że idzie na urlop sprawa jest ciekawa i zajmie się tym po urlopie, ale to bez sensu! bo badanie trwa urlop trwa i nastepny miesiąc koty łyse i na nastepne przejdzie, też uważam, że to musi być to bo tu ewidentnie włos się kruszy jak pisałyście, na skórze może być co innego, te plamki mam na myśli, mogły się nawet gdzieś podrapać a ten grzyb na włosie to największy problem

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 09, 2009 14:59

ten grzyb daje zmiany na skórze też! mówię, bo jestem wetem...

wystarczyłoby je pryskac regularnie co 3 dni fungidermem i w ciągu miesiąca, może troche dłużej nie byłoby sprawy!
Obrazek Obrazek

wwmonnie

 
Posty: 169
Od: Pt gru 19, 2008 13:06

Post » Czw lip 09, 2009 15:01

psiama pisze:Nie jestem specem ani lekarzem, tylko praktykiem :wink: I po przeczytaniu objawów od razu pomyślałam GRZYB. Jak przychodziła do nas kicia, która miała z grzybkiem do czynienia zaopatrzylismy się w wiedze fachową. Za grzybem przemawiaja:
- obajwy na siersci i skórze u kota (wg literatury internetowej objawy opisywane są bardzo typowe)
- objawy (plamki) u Pani karmicielki

My zaszczepilismy cale stado (rowniez osobniki bezobjawowe) BIOCANEM. Zwierza zdrowe kluje sie dwa razy, chore trzy. Niestety to sa koszty. Z tym, ze Biocam eliminuje Microsporum cannis, a tu podejrzenia się tego drugiego grzyba. Na niego też zdaje sie jest szczepionka ale dużo droższa (mam nadzieje ze sie nie myle). Ale to sa juz bardzo duze koszty o ile szczepionka na ten grzyb pomaga.

Dopyszcznie chora kicia dostawala Orungal (wylacznie na recepte) Ale !!!!!!!!! to sa kapsulki z mikroperelkami w środku. Nasza WET superdokladnie wg wagi kotka (wtedy małego) wyliczala nam dawke. Na wlasna ręke sie nie da. Przedawkowanie - groźne dla zdorwia i zycia.

Dom byl myty Virkonem, do rak kupowałam mydlo chorurgiczne (bardzo dobrze dezynfekuje, nie niszczy rak, wydajne) - Manusan. Niestety nie tanie ... .

Mysle, ze tu musi za to wziąć sie inny WET, który zrobi badanie na wychodowanie jakiegoś borowika :wink: . A potem leczenie pod konkretnego grzyba. Podłoga u tej Pani jest w tragicznym stanie (to wiem ze źródłowego wątku) i bez remontu pewnie grzyba sie z domu nie usunie .....

A !!!!!!!! Jest jeszcze inny myślę, że bardzo dobry sposób na eliminację grzybów, bakterii ..... lampa przeciwgrzybiczna ultrafioletowe. Swego czasu czytałam o tym sporo. Promieniowanie to ma najsilniejsze właściwości biobójcze i nieodwracalnie dezaktywuje bakterie, wirusy, pleśnie, grzyby oraz wszelkie inne drobnoustroje. Lampa (stojaca lub wieszana naścianie) to koszt od około 200 zł i w górę (cena rosnie w zalezności od mocy, obszaru działania i dodatków typu timer itd.). Ale daje ponoć bardzo dobry efekt dezynfekcyjny. W czasie naświetlania absolutny zakaz przebywania zywych organizmów w danym pokoju - wiadomo !

Trzymam za dobrą diagnozę :ok:


tą lampą się zainteresuje bo ciekawy i dobry sposób

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 09, 2009 15:03

cangu pisze:potrzebna badania mykologiczne! kto wie gdzie w Krakowie można takie wykonać? stokrotnie dziekuje za rade

Jeżeli chciałybyście jednak wykonać badanie w Krakowie, to tu:
http://www.cbm.com.pl/
Tylko nie wiem jak z pobraniem w tym wypadku - jakiś inny lekarz w Chrzanowie może?
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 09, 2009 15:55

Monostra pisze:
cangu pisze:potrzebna badania mykologiczne! kto wie gdzie w Krakowie można takie wykonać? stokrotnie dziekuje za rade

Jeżeli chciałybyście jednak wykonać badanie w Krakowie, to tu:
http://www.cbm.com.pl/
Tylko nie wiem jak z pobraniem w tym wypadku - jakiś inny lekarz w Chrzanowie może?
super! mamy darowane badania w Warszawie, gdyby z przyczyn technicznych coś nie wyszło zawieziemy to tu, też już wymyśliłam, że powinien pobrać jednak weterynarz. Dzięki:-)

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 09, 2009 17:50

:!:

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Czw lip 09, 2009 21:44

wwmonnie pisze:ten grzyb daje zmiany na skórze też! mówię, bo jestem wetem...

wystarczyłoby je pryskac regularnie co 3 dni fungidermem i w ciągu miesiąca, może troche dłużej nie byłoby sprawy!


ok zrobimy najpierw testy, a ten fungiderm nie zaszkodzi kotu? matko ale te zwerzaki chemii się najedzą, czy to jest lek koński czy koci?

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw lip 09, 2009 21:46

cangu pisze:
wwmonnie pisze:ten grzyb daje zmiany na skórze też! mówię, bo jestem wetem...

wystarczyłoby je pryskac regularnie co 3 dni fungidermem i w ciągu miesiąca, może troche dłużej nie byłoby sprawy!


ok zrobimy najpierw testy, a ten fungiderm nie zaszkodzi kotu? matko ale te zwerzaki chemii się najedzą, czy to jest lek koński czy koci?


i jaki jest koszt tego? zapomniałam zapytać bo jest siedem kociaków i musimy jakoś na to skombinować, tylko jak? :-(

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości