W Obornikach 
 
Wczoraj wieczorem mieliśmy chwilę grozy 
Przez okno wleciało coś paskudnego.. nie wiem, co to było.. takie duże brzydkie coś.. 
Mikuś to pacną łapą.. to padło na ziemie.. i łaziło.. my z TŻ-tem uciekliśmy do łazienki 

 W końcu TŻ zdobył się na odwagę i poszedł to zatłuc. Walnął parę razy i chciał to zabrać.. a Mufcio to porwał pod łóżko i zjadł 
  
  