Nigdy nie mów nigdy...czyli miłości do kota się nie wyprzesz

[Amanda_0net]

Niegrzeczniuch jeden. U mnie było kotem nakolankowym
Pewnie bierze przykład z Bzyka i też chce biegać
Powsinoga jeden

[Idula]

ja też się dziwię za każdym razem jak mi moja mama takie rewelacje opowiada...do momentu aż widzę takie akcje na własne oczy...
to co ja wczoraj przeżyłam...moja siostra była z nim sama bo Mam była w warszawie u babci przez 2 dni... całe szczęście wiedziała gdzie łazęga była....

z tymi kolankami tez jest jest dziwny...bo sam nie przyjdzie...ale jak już się go złapie to mało nie posiusia się za szczęścia gdy jest drapany, przytulany, całowany... nie wiem co za zrobił taka krzywdę temu kotu....że jest taki strachliwy. mam nadzieję że będzie się smażył w piekle!!!!

ale co zaskakujące...Miziaczek daje się złapać gdy Bzyk jest obok...
gdy zaszyje się w podwórkowych krzaczorach i prosisz by wyszedł...możesz prosić z 15 minut...a jak jest Bzyk, nie robi problemu...
cieszę się że już nie fukają i nie łapoczynią kto wie może będzie nawet wielka przyjaźń?????

[Idula]

dzwoniłam właśnie do mojej mamy...Miziak znów uciekł za Bzykiem... oczywiście do sklepu ogrodniczego!!! i pięknie wrócił!!!!! jupi jupi!!!!!! sukces!!!!!

[egwusia]

BRAWO !
za powrót kota HIP, HIP, HURA!

[Amanda_0net]

dzwoniłam właśnie do mojej mamy...Miziak znów uciekł za Bzykiem... oczywiście do sklepu ogrodniczego!!! i pięknie wrócił!!!!! jupi jupi!!!!!! sukces!!!!!

ufff... będzie dobrze

[Cameo]

Ufff...

[Idula]

Miziaczek miał drugi set odrobaczenia
pięknie spacerował po ogrodzie i ma nawet parę fot. ale to niestety nie dziś bo mam furę pracy z pracy... eh...

odnalazłam dziś moją ukochana książkę "Podróże z moją kotka". przeurocza książka!!! a pomiędzy pięknymi opowiadaniami rewelacyjne wiersze Franciszka Klimka...
oto jeden z nich:

"wiem niewiele,
leczpowiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
najpiękniejszą muzyką przed snem
jest...mruczenie szczęśliwego ... KOTA"

zamierzam wystawić wkrótce parę książek na jakimś bazarku...tyle potrzebujących bied...w tym również "podróże z moją kotka" ale muszę znaleźć na to parę cennych minutek

buziaki!!!! od wszystkich Kociambrów warszawskich i zielonkowskich!

[miszelina]

Widzę, że Miziaczek zachowuje się podobnie do Asterka - sam nie przyjdę, musisz mnie złapać, ale jak już złapiesz, to mruczę głośno, przytulam się i przymilam.

[Idula]

Widzę, że Miziaczek zachowuje się podobnie do Asterka - sam nie przyjdę, musisz mnie złapać, ale jak już złapiesz, to mruczę głośno, przytulam się i przymilam.

to dokładnie TEN typ... a ten typ...tak ma

[Amanda_0net]

Jeszcze będą z niego ludzie
Oj co ja piszę....koty

[Idula]

Miziaczek...coraz lepiej :0 dziś miałam wieści że spał w łóżku z mamą, przytulony z Bzykiem
gdy byłam wczoraj w zielonce na ogrodzie zachowuje się jak nie ten wystraszony kot sprzed paru dni...chodzi koło wszystkich, widać że już cąły ogród jest jego terytorium
wyleguje się na trawie pod żywopłotem...w ulubionym miejscu Czarnulka [*]

a tu obiecane zdjęcia (chyba ze środy)... jakoś kiepska bo tel kom. plus jeszcze te parę dni temu nie dał mi się zbliżyć do siebie na dworzu...więc robione z bardzo daleka...



Tofisiek ma już dobre wyniki moczu a tym samym antybiotyk zadziałał czyli był ewidentny stan zapalny moczowego... teraz zmartwiło nas jakieś znamię na polisiu...pojawiło się jakieś trzy tyg temu i rośnie...wygląda jak pieprzyk...ale martwi nas to że się powiększa w takim tempie. znów nas czeka wet... jak nie jedno to drugie

cała reszta bandy ok... czyli po prostu zwykłe życie codzienne...a jutro znów do pracy...eh!

[Amanda_0net]

Wiedziałam, że się przyzwyczai nie było innej opcji.
A miejsca Miziak wybiera chyba intuicyjnie. Najpierw szafa, teraz miejsce w ogródku. A może to Czaruś wrócił pod postacią Miziaczka tylko jeszcze ani Wy ani On o tym nie wiecie

Ile kosztuje taki identyfikator i czy można sobie zamówić ze trzy sztuki? :wink:

[Idula]

Wiedziałam, że się przyzwyczai nie było innej opcji.
A miejsca Miziak wybiera chyba intuicyjnie. Najpierw szafa, teraz miejsce w ogródku. A może to Czaruś wrócił pod postacią Miziaczka tylko jeszcze ani Wy ani On o tym nie wiecie

Ile kosztuje taki identyfikator i czy można sobie zamówić ze trzy sztuki? :wink:

znaczek z grawerem około 25 zł, zalezy od wielkości...ale taki jak ma Bzyk i Miziaczek mniej więcej tyle. niestety jest to spory koszt, biorąc pod uwagę że Bzyk często gubi (ze 4 razy w roku...) Miziaczek na razie namiętnie zdejmuje ale jak na razie w domu więc my uparcie zakładmy ale jak zdejmie na dworzu...trzeba bedzie kupić nowy...

właściwie to robią grawer od ręki (ja ostatnio robiłam w AnnaZoo ale również w Kakadu...pewnie inne sklepy w centrach handlowych robią również)
jesli nie... mogę kupić i wysłać... do usług

na domiar złego TŻ złamał palca u nogi... shit!!!!

[miszelina]

Jaki ten Miziaczecz cudny, co za spojrzenie
A za TŻ-ta trzymam kciuki!

[Idula]

ostatnio za sprawą odnalezionej książki "Podróże z moją kotką" wpadły mi w ręce cudne wiersze Franciszka Klimka... jeden z nich wpadł mi do głowy teraz... gdy wspominam Czarnulka i gdy widzę Miziaczka leżącego w Jego ukochanych miejscach...

"On wróci

O kocie, który odszedł na zawsze

Zapłacz
kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to o wiele za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz
bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i – przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę;
patrz nisko
i – może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...

A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on w r ó c i...
Choć może w innym futerku."

tylko tak jakoś na sercu żal że nie ma Go już z nami i już nigdy nie będzie...