PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 16, 2009 12:19

pj_kejti pisze:
Tweety pisze:surowica na pewno nie zaszkodzi, czasem podawana jest rzutem na taśmę w ostatniej chwili. My często też stosujemy Virbagen Omega (koci interferon, niestety dość drogi, ale czasem weci często stosujący sprzedają pojedyncze dawki). Jeżeli je to i tak jest super, oby jak najdłużej. Poszukaj w okolicy (znajomi, ktoś z miau) kotów regularnie szczepionych, też mogą być dawcami surowicy z osocza, drugim wyjściem (nieco gorszym) jest podanie psiej surowicy


Jeszcze jedno - czym konkretnie jest Virbagen Omega? Jak działa?


to interferon: "Wskazania do stosowania z wyszczególnieniem docelowych gatunków zwierząt
Psy (koty):
Zmniejszenie śmiertelności i nasilenia objawów klinicznych jelitowej formy parwowirozy u psów
powyżej 1 miesiąca życia.
Koty :
Stosowanie u kotów zakażonych wirusami FeLV i/lub FIV, w wieku powyżej 9 tygodni, nie w
końcowym stadium klinicznym. W badaniach terenowych wykazano:
- zmniejszenie nasilenia objawów w 4-tym miesiącu choroby
- zmniejszenie śmiertelności:
• u kotów z anemią śmiertelność wynosząca około 60% w 4, 6, 9 i 12-tym miesiącu po podaniu
interferonu uległa obniżeniu o około 30%.
• u kotów zakażonych FeLV, u których nie stwierdzono anemii w następstwie stosowania
interferonu śmiertelność z 50% została obniżona o 20%. U kotów zakażonych FIV
stwierdzono niską śmiertelność (ok. 5%) na którą podanie interferonu nie miało wpływu."

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 18, 2009 13:54

Dziewczyny może coś podpowiedzieć Monice?One tam potrzebują wsparcia.
Nie mogę czytać jak Rudy się męczy. Ona robi wszystko co może. Ja dawno już nie miałam styczności z tą chorobą. Nie pamiętam wszystkiego..Naprawdę kolejny dowód jak niesprawiedliwa jest pp!!

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=33 ... sc&start=0

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Czw cze 18, 2009 17:09

gagucia pisze:Dziewczyny może coś podpowiedzieć Monice?One tam potrzebują wsparcia.
Nie mogę czytać jak Rudy się męczy. Ona robi wszystko co może. Ja dawno już nie miałam styczności z tą chorobą. Nie pamiętam wszystkiego..Naprawdę kolejny dowód jak niesprawiedliwa jest pp!!

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=33 ... sc&start=0


to chyba nie ten link

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 18, 2009 17:24

ah nie skopiował się tylko stary link :D

chodziło o Rudego Lucka http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=95066

PRZEEPRASZAM :(

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Nie lip 05, 2009 14:22

podnosze
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie lip 05, 2009 15:02

Maryla dziękuję za tego linka

trochę poczytałam, ale niewiele mądrzejsza się od tego zrobiłam :oops:

Więc w skrócie opiszę. Mam pp.


Odeszły juz 3 kociaki. Ostatnia koteczka dostała surowicę z banku krwi - dożylnie, bo tak kazał dr M. z banku - żyła jeszcze ok. 6h.

Teraz mam jeszcze w domu 4 kociaki: 2 ok. 5-6 tyg. i 2 ok. 3-3,5 m-ca.
Wydałam do ds jeszcze dwa, z których jeden czuje się dobrze, drugi ma brzydkie qpy. Zgłosiłam tam problem.

Wczoraj te z domu dostały caniserin, zylexis, kroplówkę. Temp. w normie.

Jeden z najmłodszych właśnie wczoraj objawił biegunkę. Jeszcze je, humor taki sobie. Nieszczepiony.

U jednego ze starszych niby biegunki nie ma, ale qpy są coraz nie ciekawsze.
Apetyt ma, zachowanie nie zmieniło się jeszcze. Nieszczepiony (niedawno dostawał antybiotyk)

Drugi starszy kociak wygląda na całkiem zdrowego, ale ma stan podgorączkowy 39,3 st. W poniedziałek był interwencyjnie szczepiony.

Czy podanie im jutro, w poniedziałek krwi (osocza) od ozdrowieńca jest sensowne i czy może tym kociakom dodatkowo pomóc?



Kolejna sprawa to koty dorosłe. Większość jest po jednym szczepieniu.
Jeden lub dwa z nich mają biegunkę, ale nie ostrą, tzn. nie siedzą cały czas w kuwetach, natomiast, to co w kuwetach znajduję, jeży mi włos na głowie.
Jeden z nich lub kolejny ma torsje, ale jestem pewna czy nie są związane z problemami przewodu pokarmowego, cierpi na jakąś nietolerancję.

Trójka niezależnych wetów mówiła mi, że jednokrotne (a nawet dwukrotne) szczepienie nie zabezpiecza przez pp. Na forum czytam zupełnie inne informacje. Mam mętlik.

Proszę, napiszcie czy podanie surowicy (to chyba osocze od ozdrowieńca) jest w przypadku tych dorosłych kotów sensowne. Czy im pomoże, czy im zaszkodzi, czy w ogóle jest potrzebne.
Czy należy je doszczepiać, mimo że nie jest to ich termin?
Takich kotów mam 6.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie lip 05, 2009 15:14

przedstawię ludzkie podejście jeżeli masz kontakt z chorobą to samo szczepienie jest mało ponieważ przeciwciała przeciwko danej chorobie wytwarzają się co najmniej po dwóch tygodniach. Dlatego u ludzi wykonuje sie szczepienie i jednocześnie podaje surowicę która zabezpiecza do czasu wytworzenia naturalnych przeciwciał.Samo zaszczepienie bez podania surowicy nie zapobiega zachorowaniu
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie lip 05, 2009 15:25

Z tego wynika, że jeden zaszczepiony teraz kociak odporności nie ma.

I nie ma sensu szczepienie kotów dorosłych. One były szczepione w miesiącach: 09, 11, 12.2008 oraz 02, 04.2009.

A surowica?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie lip 05, 2009 16:34

dellfin612 pisze:Z tego wynika, że jeden zaszczepiony teraz kociak odporności nie ma.

I nie ma sensu szczepienie kotów dorosłych. One były szczepione w miesiącach: 09, 11, 12.2008 oraz 02, 04.2009.

A surowica?


dorosłe miałaś stosunkowo niedawno szczepione a odporność utrzymuje się do dwóch lat. One mogą zachorować ale przebieg powinien być łagodny i poddać się leczeniu.
Podanie osocza od ozdrowieńca nie powinno małemu zaszkodzić

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 05, 2009 17:37

Tweety, czyli dorosłe powinny być leczone objawowo?
Jeśli nie pojawiają się jakiekolwiek objawy zostawić je w spokoju?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie lip 05, 2009 17:48

Jana pisze:Basiu,
Czy panleukopenia została stwierdzona na 100%?

Czy były robione badania krwi - morfologia? Poziom leukocytów jest kluczowy! Przy pp bardzo się obniża i kot nie "czym" walczyć, trzeba podać immunostymulatory podnoszące leukocyty, najlepiej neupogen (niewiele lecznic ma, ja mam i mogę Ci użyczyć) i TFX. Zylexis tak bardzo się w tym przypadku nie sprawdza.

Dlaczego nie zrobiono testu z kału? Do tego potrzebne są śladowe ilości kupy (Foka miała wręcz wymaz z odbytu), to test płytkowy, na wynik czeka się kilka minut. Dodatni test potwierdza pp, ujemny niestety nie wyklucza (można trafić na czas, kiedy wirusa w kale nie ma).

Jeżeli to na pewno panleukopenia nie wystarczy samo podanie przeciwiciał! Trzeba intensywnie nawadniać dożylnie, podawać silny antybiotyk (np. biotrakson albo ceftriakson), leki osłonowe na jelita (np. ranigast), jeżeli są wymioty też leki przeciwwymiotne. Konieczna jest specjalna dieta, a jeżeli kot nie jest w stanie przyjmować pokarmu (wymioty), odżywianie pozajelitowe.

Przeciwciała można podać w różnej formie - caniserin, krew albo surowica z krwi kota, który ma przeciwciała (ozdrowieniec albo dorosły, zdrowy i regularnie szczepiony kot). Surowicę i caniserin podaje się podskórnie, pełną krew dożylnie oczywiście.

Po panleukopenii trzeba odkazić mieszkanie (sprawdza się virkon, zresztą w trakcie też jak najbardziej warto odkażać regularnie). Nie wolno brać nieszczepionych, młodych kotów co najmniej pół roku. Nie wolno stykać się z nieszczepionymi kotami w trakcie pp w domu i jakiś czas potem - nie łap dziczków na sterylki! Cały sprzęt trzeba bardzo dokładnie odkazić.

Ciała kotów, które zmarły na pp muszą zostać spalone. Nie wolno ich zakopywać!!! Tak się wirus może rozprzestrzenić! Posłanka, miski itp. po kotach chorych na pp trzeba albo spalić, albo zalać virkonem, szczelnie zapakować i następnego dnia dopiero wyrzucić.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lip 05, 2009 17:53

dellfin612 pisze:Tweety, czyli dorosłe powinny być leczone objawowo?
Jeśli nie pojawiają się jakiekolwiek objawy zostawić je w spokoju?


osobiście podałabym teraz np lydium a potem przez kilka dni scanomune jeżeli nie ma objawów, zawsze je to trochę uodporni

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 05, 2009 18:03

Mam pytanie do kocich fachowców skoro PP jest choroba wirusową. Po co daje się osłonowo antybiotyk , który będzie zabijał florę bakteryjna odpornościową?
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie lip 05, 2009 18:07

majencja pisze:Mam pytanie do kocich fachowców skoro PP jest choroba wirusową. Po co daje się osłonowo antybiotyk , który będzie zabijał florę bakteryjna odpornościową?


Wirus pp rozwala jelita, antybiotyk stosuje się osłonowo, bo to co zacznie wirus, bakterie rozkładają na płyn (niemal dosłownie).

Poza tym nie wiem co masz na myśli pisząc o "odpornościowej" florze bakteryjnej - na wirusa działają tylko przeciwciała. Chyba masz na myśli florę bakteryjną, która osłania przewód pokarmowy przed innymi bakteriami, ale pp to wirusówka.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lip 05, 2009 18:41

Tym tokiem myślowym to przy grypie czy odrze których wirusy załatwiają nabłonek dróg oddechowych trzeba by dać antybiotyk, przy wirusie zapalenia wątroby rozwalającym wątrobę też i tak dalej. Ja próbuje to przełożyć na ludzi gdzie generalnie nie poleca się osłonowego podawania antybiotyków przy chorobach wirusowych.Z punktu widzenia medycyny leczy się bakteryjne powikłania chorób wirusowych . Generalnie leczenie chorób wirusowych jest objawowe, czasem przeciwwirusowe bo dla ludzi trochę leków jest , oczywiście surowice odpornościowe i stąd moje pytanie, a że kociastych wprawdzie wyszczepionych mam dość sporo to wiedzy nigdy nie za wiele
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, MruczkiRządzą i 81 gości