Nic nie piszę a tyle się dzieje
Ślepaczki były wczoraj na kontroli. Zostały odrobaczone, a dzisiaj pojechały z blondi na wakacje

Po powrocie oczko Elki będzie operowane.
Kiki też był na kontroli. Ponieważ cieknie mu z oczek (ma już zmienione krople) to został "interwencyjnie" zaszczepiony. W szczepionce jest martwy wirus herpes, który jest odpowiedzialny za chorobę oczek. Mam nadzieję, że to pomoże. "Dzikie mięso" wystające z rany jest mniejsze ale pan doktor w dalszym ciągu nie wyklucza operacji
Postaram się o fotki ale będą z tym problemy, bo mój komp "umarł" i korzystam z pożyczonego od blondi kompa, który nie ma wejścia USB. Ale coś wymyślę

Kikol łobuzuje, gryzie i bardzo zaprzyjaźnił się z Piotrkiem.
Została wysterylizowana koteczka z działek. Kotka jest bardzo zestresowana i lada dzień wróci na wolność.
W środę pod skrzydła Chatula trafiły dwa małe kociaki, zadzwonił do nas pan z informacją, że dzieci bawią się nimi i trzeba coś zrobić.
Kociaki mają ok.3 tyg. Udało się je podłożyć karmiacej kotce

Czrne maluszki przebywaja teraz u karmicielki i są pod niezastąpioną opieką przybranej kociej mamy
A to te drobiazgi:
Wczoraj o 1 w nocy zadzwonił telefon, zostaliśmy poproszeni o zabranie kociaczka z kopalni. Pojechaliśmy. Czarny maluszek ok.6 tygodniowy był w złym stanie, nie umiał stać na nogach, przewracał się i bardzo ciężko oddychał, miał futerko pobrudzone biegunką

. Zrobiłam mu zastrzyk przeciwbólowy, ciepłe podskórne kroplówki, masowałam go, ogrzewałam. Niestety maluszek ciągle nie potrafił normalnie oddychać. Mały czarnuszek został nazwany Wiktor, bo wierzyłam, że przeżyje, zwycięży. Wytrzymał noc, z samego rana pojechałam z nim do weta. Po badaniach i zrobieniu zdjęć rentgenowskich okazało się, że Wikuś ma pękniętą przeponę, najprawdopodobniej potrącił go samochód. Maluch najprawdopodobniej nie przeżyłby operacji, ledwo oddychał, cierpiał. Wikuś został uśpiony

Jedyną pociechą jest to, że spokojnie zasnął, a nie umierał godzinami dusząc się gdzieś na kopalni. Warto próbować, trzeba zawsze walczyć, nawet jeśli możemy podarować kotu tylko spokojne odejście...