albo się oswoją, albo nie.
moze się nauczą być normalnie z człowiekiem? no ale one się nawet na jedzenie nie dają przywołać naszym słynnym ciucianiem , zagłodzą się po kątach

Sopel nie budzi ich zainteresowania, z dziewczynami syczą na siebie wściekle.
no nic, będziemy myśleć.
a śliczne są zjawiskowo, naprawdę.
a, i nierozłączne. wystarczy, ze jednej przez minutę (dosłownie!) nie ma w tym samym pomieszczeniu co drugiej i jest rozpaczliwy, histeryczny wręcz płacz. więc nie wiem, czy oddanie ich do domów osobno (jeśli adopcja takich choler jest w ogóle realna), lepsze rozwiazanie dla oswojenia, to dobry pomysł.