Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VII

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 01, 2009 10:22

Och nie.........:(

jak można dać kotu szansę na normalny dom a później go oddać z powrotem do umieralni........???? No jak???? :( :( :(
tym bardizej, że jest grzecznym kotkiem?
To nie można spróbować mu domu innego a nie oddawać jak rzecz z powrotem? Nie mieści mi się to w głowie :evil:
Biedny Maksio :cry:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 10:27

Tiliya nadal nie je ani nie pije moi weci obstawiają że przyczyną jest syf w paszczy (kamien, przygryzana non stop narosl)... Inne pomysly się skończyły. Kot poza tym co się w pyszczku dzieje jest zdrowy. Żeby zrobić porządek w pysku konieczna jest narkoza - na którą kot jest za chudy (chociaż i tak z 1,9 kg zrobiło się 2,3 kg)... Kólko się zamyka... Chciałam prosić o dwie sprawy - po pierwsze - bardzo duże jest prawdopodobieństwo że na karmieniu strzykawką i kroplówkach muszę ją utuczyć na tyle żeby się do narkozy nadawała - koszty są makabryczne pomimo "słebej pamięci" moich wetów którzy mniej wiecej o co drugiej kroplóce "zapominaja". Nie proszę o pieniążki - ale żeby utuczyc Tiliyę potrzebny jest hills a/d w puszkach. Koszt jednej puszki to nieco ponad 8 pln (np w animalii). Na razie jedna puszka wystarcza na dobę ale niebawem bedę musiała zwiekszyć porcje do 1,5 - 2 puszek. Jesli ktoś mógłby choć kilka dni żywienia Tiliyi zasponsowrować byłabym niezmiernie wdzięczna.
Po drugie - szukam pomysłu u którego weta w Warszawie moglabym ja skonsultować - mam wolny piątek - mogę się wybrac na wyprawę po mieście. Chciałabym mieć pewność że poza pchaniem jej jedzonka na silę i kroplówkami nie ma innego sposobu na wyprowadzenie jej na kota.

Obrazek

Obrazek
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Śro lip 01, 2009 10:28

Jesteście niesamowite ... :oops: :D, tyle robicie dla tych footer ... :roll:


Czy mogłabym prosić o info na pw jakiej karmy potrzebują kociaste?
Wybieram się na mój koniecświata (czyli na Wyszyńskiego :twisted: ) po odbiór żarełka dla mojego potfora, kupiłabym dla nich co nieco :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro lip 01, 2009 10:45

Myszeńk@ pisze:Czy mogłabym prosić o info na pw jakiej karmy potrzebują kociaste?
Wybieram się na mój koniecświata (czyli na Wyszyńskiego :twisted: ) po odbiór żarełka dla mojego potfora, kupiłabym dla nich co nieco :)


Myszeńko, brakuje przede wszystkim dobrej mokrej karmy.
Jakbyś mogła kupić np. trochę Bozity to byłoby super. To dobre jakościowo jedzonko, koty wcinają je z wielkim apetytem.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 11:08

pisiokot pisze:Maksiu wraca do schroniska, normalnie ręce mi opadły :cry:.

W nowym domu od razu się zaaklimatyzował, jest grzeczny, nie ma z nim żadnych problemów.
Powodem jest to, że kicia-rezydentka źle znosi jego obecność, wpadła w depresję, nie je. Takie wieści miałam już w poniedziałek, poprosiłam wtedy Anetkę, Dużą Marmurka, żeby zadzwoniła do Alicji. Aneta miała identyczną sytuację, jej Miki zareagowała kompletnym wycofaniem się po pojawieniu się w domu Marmurka. Prawie miesiąc mieszkała na szafce, nie chciała jeść itd. Teraz wszystko jest ok.
Aneta rozmawiała bardzo długo, opowiedziała jak sobie radziła, że pomogły jej krople Bacha, namawiała na nie, dała namiary na Ryśkę. Tłumaczyła, że potrzeba czasu itd., itp. Jak widać niewiele to dało :(.
Mnie opadło, nie widzę sensu kolejnej rozmowy.
Jak ma wrócić to niech wraca już, dopóki się jeszcze nie przyzwyczaił.

Jakiś czarny okres mają te nasze koty, ryczeć mi się chce z bezsilności.

Asiu Sis wrzuć z powrotem Maksia na stronę schroniska.


naprawde czarny okres :(

dziewczyny wyslalam ogloszenie Balbinki, narazie kicia szuka domu ( ale w swoim wlasnym) to ze musi opuscic swoj aktualny to sila wyzsza i nienoc, zreszta Wam pisalam. Wszyscy juz becza ze Balbisia bedzie musiala miec nowy dom.
No chyba ze sytuacja z Michasia jakims cudem sie unormuje.


co do Maksia, ja bym zaproponowala jednak Feliway by zaczal chodzic i zamknelabym Maksia w innym pokoju.
Moze ich te krople Bacha przerastaja...a feliway maja od reki do kupienia, nie wiem. Gadalabym ze on umrze jak wroci do schronika i takie tam.
Oj Maksiu kochany chlopaku... nasz bidulku.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 01, 2009 11:29

Jowitka, mówiłyśmy jej o wszystkim. Najpierw ja, potem Aneta, którą poprosiłam o pomoc, bo uznałam, że ze swoimi doświadczeniami bardziej przekona tę dziewczynę.

Ale albo ktoś chce próbować i walczyć i wtedy takie rozmowy i rady mają sens, albo nie. W tym drugim przpadku wszelkie namawiania to rzucanie grochem o ścianę i strata czasu.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 11:31

pisiokot pisze:Jowitka, mówiłyśmy jej o wszystkim. Najpierw ja, potem Aneta, którą poprosiłam o pomoc, bo uznałam, że ze swoimi doświadczeniami bardziej przekona tę dziewczynę.

Ale albo ktoś chce próbować i walczyć i wtedy takie rozmowy i rady mają sens, albo nie. W tym drugim przpadku wszelkie namawiania to rzucanie grochem o ścianę i strata czasu.


biedny Maksiu, jak on to przezyje :(

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 01, 2009 11:32

też sobie tego nie wyobrażam :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 12:11

:( :( :( :( :( :( :( :( :(

od przyszłego tygodnia
mogę przyjazdzać
- gdyby któraś z wolontariuszek była
mogę pomagać
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 12:45

i po co ja tu wlazłam? po co? tylko szlag mnie trafił z miejsca :twisted:

ja niestety jestem wyłączona, pomijając chore Samochodziki i Szpilkę, usiłuję wyjechać na urlop :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 13:32

Boże, żeby Maksio nie musiał wracać do schronu... Jakiś dt na cito...Cud potrzebny!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70143
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 13:58

Dziewczyny, kawał dobrej roboty,

a Maksio :evil: :twisted:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 16:25

ruru, byłoby cudownie, jakbyś mogła przyjść.

Dziewczyny, wkleiłam wątek persiczki u sawanki a teraz zirrael pisze. Może by chociaż cegiełkowe aukcje Kotyliona wystawić?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro lip 01, 2009 17:54

dziewczyny, na necie jestem dopiero wieczorem, jeśli macie jakieś sprawy do mnie, piszcie proszę PW albo maile, bo mogę nie przekopać się przez wątki.

PS. od piatku do poniedzialku nie ma mnie na necie, wyjeżdżam. wszelkie uaktualnienia dziś/jutro a potem dopiero w poniedziałek wieczorem.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Śro lip 01, 2009 18:54

magicmada pisze:ruru, byłoby cudownie, jakbyś mogła przyjść.

się umówimy?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Tundra i 170 gości