Tytek wieczny gilarz ,a życie toczy się dalej.....FOTO

» Śro lip 01, 2009 14:48

Dorciu

» Śro lip 01, 2009 14:50

Dorcia, czy Sreberko zaczął jeść?

» Czw lip 02, 2009 0:52

LimLim pisze:ech te kastracje i sterylki dlaczego ludzie maja taki opor

Ja ciągle słyszę jedno... nie będę robić zwierzętom krzywdy sterylizując, kastrując i porównanie do ludzi, że to jak kobiecie wyciąć czy mężczyźnie. Natomiast topienie, mordowanie zwierzaków, złe ich traktowanie, rozmnażanie... już takie złe nie jest w ich mniemaniu.

» Czw lip 02, 2009 7:54

mamuśka

i poprawie się na przyszłość :wink:

Sreberko ciut lepiej ,ale nadal nie je ,tyle co kroplówki ,pobyt ma sens...jeżeli wszystko się zagoi.

można go też zaszczepić ,ponoć dobrze to zrobi.

Kastracja ..jak można z kotem niekastrowanym wytrzymać :strach:

rozumiem hodowle ,to inna inszość .

wczoraj dostałam pierwszą wypłatę ....661 zł :wink:

tyle co na ratę :lol:

Kota coś mi rzyga po jedzeniu .....

Tytek skrzeczy ,może dziś po prosze Bartka to go zaniesie do Basi ,niech osłucha mojego drania ukochanego.
kaszle też,tz. to wygląda na duszności , ,już kiedyś tak miał ,może pogoda.....

Margolcia niby dobrze ,ale bardzo chuda jest

a poza tym wszystko bardzo za mną tęskni ,jak wracam dzieją się niesamowite rzeczy .

» Czw lip 02, 2009 8:22

ja, gdy ktoś był przeciwny kastracji to mówiłam, że kocury, jak i panowie, chorują na prostatę i jak sie zacznie ten czas to już bywa, że kot jest za stary na zabieg w narkozie a boli - może to zadziała?

Dorotko, kciuki nieustające

» Czw lip 02, 2009 8:37

dzięki słoneczko

a mnie co dzień nachodzi że nie dam rady ,że nie podołam ,że problemy się piętrzą ,że wszystko pod górę..zawsze tak kiedy już nie mam siły i duszno okropnie ,kiedy gadam sama ze sobą ,kiedy mam tyle wątpliwości ,kiedy życie przeraża...

i boli wtedy najmocniej że Grześ nie podejdzie ,nie przytuli nie powie ..nie martw się damy radę ,razem damy radę.

dopóki jest się razem zawsze jest inaczej ,psychicznie i fizycznie ,najczęściej doceniamy to zbyt póżno. :cry:

» Czw lip 02, 2009 8:51

wiemy Kochana, wiemy

możemy sobie mówić że jestes dzielna, że dasz rade - bo tak jest, ale Grzesia Ci to nie odda... On jest, pamietaj o tym jednak

» Czw lip 02, 2009 10:09

Staram się nie użalać nad sobą...staram się i tylko żal tego wszystkiego co minęło bezpowrotnie ,tego co już nie wróci chociaż tak bardzo by się chciało jeszcze raz.....

tak bardzo brak tego co było

chyba nie ma dnia żebym nie ryczała ,nie ma chwili żebym nie uciekała pamięcią do tamtych dni ,to było przecież nie tak dawno...

tyle było w nas radości ,życia ,pokonaliśmy tyle problemów,tyle razem przeszliśmy ...teraz idę sama.