SchronWro - koniec

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 30, 2009 20:51

Kicia_ pisze:Poczekaj z Allegro dla Iskierki, dopóki nie wyjaśni się sprawa jej adopcji przez Zygmuntów.

Dziś w schronie żadnych nowych maluchów, za to piękna, młodziutka, ale głucha biała koteczka. Taki kot nie powinien trafić do byle jakiego domu, przydałby się DT, bo schron wyda komuś, kto poleci na jej atrakcyjny wygląd, a głuchy kot jest narażony na wiele niebezpieczeństw, które nawet trudno nam sobie wyobrazić.


W jakim wieku ta kicia? Jakieś 2 m-ce temu było kilka razy ogłoszenie w GW że zaginęła biała kicia - głucha 8O może to ona? kurcze gazety odwożę do TOZu nie mam takich starych :?

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 30, 2009 21:30

Obrazek

Pamiętacie Filecika?
Powoli wraca do formy choć ciągle ma troche problemów ze skórą..
Ale podobno jest wesoły, chętny do zabawy i żwawy :D

dzonss

 
Posty: 886
Od: Wto lis 18, 2008 23:02
Lokalizacja: wroc

Post » Wto cze 30, 2009 22:10

Agness78 pisze:
Kicia_ pisze:Poczekaj z Allegro dla Iskierki, dopóki nie wyjaśni się sprawa jej adopcji przez Zygmuntów.

Dziś w schronie żadnych nowych maluchów, za to piękna, młodziutka, ale głucha biała koteczka. Taki kot nie powinien trafić do byle jakiego domu, przydałby się DT, bo schron wyda komuś, kto poleci na jej atrakcyjny wygląd, a głuchy kot jest narażony na wiele niebezpieczeństw, które nawet trudno nam sobie wyobrazić.


W jakim wieku ta kicia? Jakieś 2 m-ce temu było kilka razy ogłoszenie w GW że zaginęła biała kicia - głucha 8O może to ona? kurcze gazety odwożę do TOZu nie mam takich starych :?


Skupiłam się na Gigantach i tylko zerknęłam na Śnieżynkę, więc nic nie wiem. Na pewno jest głucha, każdy inny kot by dostał zawału jakby mu ktoś tak huknął jak ja nad uchem, a ona nawet nie drgnęła dopóki mnie nie zobaczyła.
Najbardziej boję się teraz, że schron wydaje koty komu popadnie i nie wiadomo, gdzie te koty trafiają.

A Filecika pamiętamy, nawet myśłałam o nim ostatnio. Cieszę się, że udało się go troszkę wyremontować :) Mam nadzieję, że będzie tam szczęśliwy. Niestety pozostałe FIV-owce nadal są w DT.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 30, 2009 23:08

Kicia_ czy wiesz ile tygodni maja te maluszki u mnie?
ObrazekObrazek

maxiking

 
Posty: 886
Od: Nie sie 24, 2008 16:42
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Śro lip 01, 2009 7:37

maxiking pisze:Kicia_ czy wiesz ile tygodni maja te maluszki u mnie?

OK. 5 tygodni.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 01, 2009 8:15

Hop, kotki schroniskowe czekają na DT/DS :!:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 01, 2009 12:03

:!:

Klusek

 
Posty: 221
Od: Pon sty 21, 2008 20:34
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 01, 2009 16:14

Kicia_ pisze:
Agness78 pisze:
Kicia_ pisze:Poczekaj z Allegro dla Iskierki, dopóki nie wyjaśni się sprawa jej adopcji przez Zygmuntów.

Dziś w schronie żadnych nowych maluchów, za to piękna, młodziutka, ale głucha biała koteczka. Taki kot nie powinien trafić do byle jakiego domu, przydałby się DT, bo schron wyda komuś, kto poleci na jej atrakcyjny wygląd, a głuchy kot jest narażony na wiele niebezpieczeństw, które nawet trudno nam sobie wyobrazić.


W jakim wieku ta kicia? Jakieś 2 m-ce temu było kilka razy ogłoszenie w GW że zaginęła biała kicia - głucha 8O może to ona? kurcze gazety odwożę do TOZu nie mam takich starych :?


Skupiłam się na Gigantach i tylko zerknęłam na Śnieżynkę, więc nic nie wiem. Na pewno jest głucha, każdy inny kot by dostał zawału jakby mu ktoś tak huknął jak ja nad uchem, a ona nawet nie drgnęła dopóki mnie nie zobaczyła.
Najbardziej boję się teraz, że schron wydaje koty komu popadnie i nie wiadomo, gdzie te koty trafiają.


Jakiś dziwny urodzaj na białe głuche ślicznotki w schronisku o tej porze roku.

Dokładnie rok temu trafiła do schroniska Gigi vel Kopciuszek - też biała głucha(ale głośna i rozmowna) i niesłychanie wrażliwa.-rzekomo oddana z powodu narodzin dziecka w rodzinie. Jest teraz cudownym kotem ale trwało to cały rok zanim znowu w pełni zaufała ludzkiej istocie. To będzie tragedia jak ta Śnieżynka trafi w nieodpowiednie i niecierpliwe ręce...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 01, 2009 18:51

Mogłabym ją wziąc na DT ale niestety dopiero po weekendzie, bo na razie pracuję całymi dniami.... :?
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 01, 2009 20:30

hop

Klusek

 
Posty: 221
Od: Pon sty 21, 2008 20:34
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 01, 2009 21:10

Mruczeńka1981 pisze:maleńki Marmurek był bardzo słaby... :cry:


Nie wiem dlaczego Wasz Marmurek nie przeżył, ale chciałam sie podzielic ostatnim moim doświadczeniem; o mało nie odszedł mi kociaczek (ok. 8 tygodni) z powodu tasiemca ( i niedoświadczonego mimo wielu lat praktyki) lekarza. Nie jadł, nie pił, nie sikał(co najmniej dwie doby -"To niemozliwe!"). Był dwa razy odrobaczony pasta na glisty -nie robił kupy, chociaż trochę rzadkiego było w odbycie więc według lekarza miał poczatki biegunki,ale lekarz jeszcze trzeci raz go chciał odrobaczyc tą pasta, ledwo kociaka przed tym wybroniłam. Parafiny nie chciał podać bo sie kosmki w jelitach nieodwracalnie uszkodzą i przecież nie ma zatoru , bo jakby rzadka kupa trochę, niektórym wychodziła.. Braciszek wyrobił tasiemca, ale lekarz planował najpierw wzmocnic kociaki(chociaz oprócz jednego wyraźnie odchodzącego wszystkie były nadzwyczaj silne i zywe) przed jego usunięciem. Na szcżęście poszłąm do takiego, ktory nie bał im się dac zastrzyków. I prawie natychmiast pomogło. Kociaki wyrobiły masę twardych kup, ten odchodzący również.
Zaczął jeść , pić i siusiać.
Gdyby nie ten zastrzyk na tasiemca to na pewno już by nie żył.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 01, 2009 21:29

ossett pisze:
Mruczeńka1981 pisze:maleńki Marmurek był bardzo słaby... :cry:


Nie wiem dlaczego Wasz Marmurek nie przeżył, ale chciałam sie podzielic ostatnim moim doświadczeniem; o mało nie odszedł mi kociaczek (ok. 8 tygodni) z powodu tasiemca ( i niedoświadczonego mimo wielu lat praktyki) lekarza. Nie jadł, nie pił, nie sikał(co najmniej dwie doby -"To niemozliwe!"). Był dwa razy odrobaczony pasta na glisty -nie robił kupy, chociaż trochę rzadkiego było w odbycie więc według lekarza miał poczatki biegunki,ale lekarz jeszcze trzeci raz go chciał odrobaczyc tą pasta, ledwo kociaka przed tym wybroniłam. Parafiny nie chciał podać bo sie kosmki w jelitach nieodwracalnie uszkodzą i przecież nie ma zatoru , bo jakby rzadka kupa trochę, niektórym wychodziła.. Braciszek wyrobił tasiemca, ale lekarz planował najpierw wzmocnic kociaki(chociaz oprócz jednego wyraźnie odchodzącego wszystkie były nadzwyczaj silne i zywe) przed jego usunięciem. Na szcżęście poszłąm do takiego, ktory nie bał im się dac zastrzyków. I prawie natychmiast pomogło. Kociaki wyrobiły masę twardych kup, ten odchodzący również.
Zaczął jeść , pić i siusiać.
Gdyby nie ten zastrzyk na tasiemca to na pewno już by nie żył.


A czy miał gorączkę? Wzięłam w piątek ze schronu małą koteczkę, wszystko było w porządku do wtorku. Mała we wtorek rano miała biegunkę, wysoką gorączkę, była osowiła, nie jadła i nie piła. Teraz jest ciut lepiej zaczęła pić i jest głodna - ale na razie tylko na convalescentcie, gorączka była ale niższa, dużo śpi. Dostała kroplówkę, antybiotyk i coś na gorączkę i biegunkę. Zobaczymy co będzie jutro ale może to też pasożyty? 8O Dzisiaj cały dzień nie siusiała ale wieczorem się udalo - zawieźliśmy mocz do analizy. Jak nie będzie poprawy jutro zrobimy test na PP :(

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 01, 2009 22:35

Agness78 pisze:A czy miał gorączkę? Wzięłam w piątek ze schronu małą koteczkę, wszystko było w porządku do wtorku. Mała we wtorek rano miała biegunkę, wysoką gorączkę, była osowiła, nie jadła i nie piła. Teraz jest ciut lepiej zaczęła pić i jest głodna - ale na razie tylko na convalescentcie, gorączka była ale niższa, dużo śpi. Dostała kroplówkę, antybiotyk i coś na gorączkę i biegunkę. Zobaczymy co będzie jutro ale może to też pasożyty? Shocked Dzisiaj cały dzień nie siusiała ale wieczorem się udalo - zawieźliśmy mocz do analizy. Jak nie będzie poprawy jutro zrobimy test na PP Sad


co się dzieje z kotkami z naszego schroniska :?: :?: :?: :?:

biegunka , goraczka, brak laknienia :?: :?: :?: :?:

moje na szczęście do tej pory siusiały. Testy miały - było ok. Może to ta szczepionka, którą dostały w schronie :roll: :roll:
ObrazekObrazek

maxiking

 
Posty: 886
Od: Nie sie 24, 2008 16:42
Lokalizacja: Wroclaw

Post » Śro lip 01, 2009 22:51

Albo jakaś cholerna mutacja wirusa... :cry:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 01, 2009 23:04

Amelka też tak się zachowywała po przyjeździe do mnie,choć to dorosłą kotka.Może rzeczywiście cos z tą szczepionką jest nie tak?
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 100 gości