Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

[genowefa]

Druga połowa lipca pasi? Mój TŻ będzie wtedy siedział w Krakowie (Szczęściarz, ma pokoik służbowy na starym mieście, ale taki trochę na uboczu)

[Paluszek]

Pasi, pasi, najwyżej wpadniecie na jakiś remoncik u nas, bo wyjazdów w tym czasie nie planujemy. Powiem Nikusiowi

[genowefa]

Powiem Nikusiowi

I co? powiedziałaś? schował się już do szafy?

[Paluszek]

Trochę się przestraszył
I wystosował taki transparent:

[genowefa]

Trochę się przestraszył
I wystosował taki transparent:

Nie omieszkamy sprawdzić

[Paluszek]

No, jakoś zapomniał o uszach. Bawi się to kocisko najchętniej swoją starą błękitną myszką i nowe zabawki go nie rajcują. Ale za to przytulanie !

[Paluszek]

Tak się chłopcy przyjaźnią, że nawet już czasami śpią przytuleni, a nie tylko obok siebie bez dotykania

[genowefa]

Oj jak słodko U mnie nie często są takie widoki

Może być 18 lipca (sobota)? Będziemy wtedy w Krakowie. 25 lipca niestety odpada - moja Babcia ma urodziny.

[Paluszek]

Pewnie! Zapraszamy i cieszymy się !!!

[genowefa]

Pewnie! Zapraszamy i cieszymy się !!!

No super My tez się cieszymy Mam nadzieję, że uda się zobaczyć chociaż kawałek Nikusia?

[Paluszek]

Jak go złapię do transportera z samego rana, to może

[genowefa]

Jak go złapię do transportera z samego rana, to może

Oj nie, bo jeszcze pomyśli, że przyjechaliśmy go zabrać

[Paluszek]

Dobra, usunę wyjątkowo kurz spod szaf i łóżek i się tam wczołgasz, jakiś kawałek ogonka zobaczysz

[Paluszek]

I co, pakujecie się? Przeganiam Nikusia codziennie żeby zrzucił z pół kilo i był zgrabniejszy na wasz przyjazd, ale zaraz to nadrabia przy misce. Zwłaszcza, że w te upały wszyscy głównie śpią i mało się ruszają...

[genowefa]

TŻ praktycznie już spakowany bo do Krakowa jedzie już w poniedziałek.
Mam niestety mały problem pod tytułem "Kto przyjdzie do kotów", bo nasza kochana ciocia Kprys2004 też wyjeżdża w tym terminie Niestety nie mogę zostawić ich na samopas, gdyż mam siedem sztuk na stanie, a nie będzie mnie od piątku rano do niedzieli wieczorem. Jakoś damy radę. Zaraz zarzucę wędkę na jakąś ofiarę