Franek - teraz ma raj na ziemi.Jest częścią rodziny!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 30, 2009 14:03

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

xmademoisellex

 
Posty: 120
Od: Pon cze 22, 2009 20:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 30, 2009 15:18

Biedaczek malutki :cry:

Mimo wszystko - śliczny jest. Kiedy zabieg ?
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto cze 30, 2009 16:20

Biedulek cudny...
Wierzę, że znajdzie odpowiedzialny i kochający domek :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 30, 2009 18:07

Umówiliśmy się na operację na poniedziałek.

Do tego czasu Franek musi codziennie dostawać zastrzyki żeby nie powtórzyło się to co było w sobotę.


Lekarz powiedział, że po zabiegu mi go oddadzą.

Powiedziałam, że może lepiej byłoby gdyby go poobserwowali.

Zobaczymy jak to będzie.


A Wy jak sądzicie?

Ja myślę, że tak zaraz po zabiegu mi go oddadzą to za szybko a jak coś się w nocy wydarzy?

xmademoisellex

 
Posty: 120
Od: Pon cze 22, 2009 20:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 30, 2009 19:37

Jejku, ja się nie znam.Nie byłam w takiej sytuacji ale myślę, że masz rację.Powinien chociaż 2 dni po zabiegu,zostać w lecznicy na obserwacji.
Ale - tak naprawdę to nie mam pojęcia. Po sterylkach zabiera się kota zaraz do domu,a w takim przypadku , nie wiem .

W poniedziałek trzymam kciuki z całych sił za Franusia.
Trzymaj się kociaku i Ty xmademoisellex :) będzie dobrze.

Co byłoby z nim, gdyby nie TY ? Obrazek
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto cze 30, 2009 22:21

Poproś lekarza aby jeszcze odroczył termin operacji , jest to ostateczność . Miałam kotkę z jeszcze gorszymi oczkami , chodziłam nawet z nią do ludzkich okulistów. Ile wybrała leków to nie potrafię zliczyć. Otrzymywała m.in. iniekcje z Fibs. Oprócz choroby oczu /chlamydioza/ miała koci katar. Kiedy przychodziłam do lekarza zawsze brał do ręki Morbital i pytał czy uśpić, bo się męczy. Nigdy się na to nie zgodziłam i dzięki temu mam najwspanialszą , najmilszą koteczkę Dziunię, która świata poza nami nie widzi. Widzi , chociaż
nie do końca , ale złapie nawet muchę.
Leki stosowane były metodą prób i błędów , bo nikt nie wiedział czym do końca to leczyć. Stosowałam Solcoseryl , który wzmaga regenerację komórek odwracalnie uszkodzonych.
Tobrex, Corneregel ,Cusiviral,Floxal,Biodacyna, Gentamycyna,Atecortin,Dicortineff, to część maści do oczu , które zalecali mi lekarze , jeśli nie było poprawy po którejś z nich stosowałam następną, aż trafiłam na tę najlepszą. Kotka była jeszcze bardzo chora , nic nie jadła sama przez 3 tygodnie , karmiona strzykawką i kroplówkami kilka razy dziennie , nawet w nocy. To był horror , ale nie żałuję dzisiaj swojej decyzji że nie chciałam uśpić , ani usuwać oczu, a było jeszcze gorzej. Proszę nie zgódź się na zabieg , niech lekarz podaje antybiotyk , witaminy ,leki przeciwbólowe . Do Ciebie należy decyzja.

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Śro lip 01, 2009 12:07

Skąd jesteś? Czy wet, który oglądał Franusia, jest naprawdę dobrym specjalistą od kocich oczu? Czy byłaby szansa pokazania Franusia dr. Garncarzowi w Warszawie?
Kciuki za malucha :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 01, 2009 20:09

Kontaktowałam z Garnacarzem mejlowo.

Prosiłam o bezpłatną wizytę, odpisał tak :

"Dzień dobry,
proszę zadzwonić do lecznicy i umówić się na wizytę. (info na stronie)
Co bedziemy mogli - to pomozemy.
Pozdrawiam
Jacek Garncarz"

Wczoraj wysłałam mu zdjęcia malca z przed tygodnia i z wczoraj - jeszcze nie odpisał.

Nie ukrywam, że mimo tego, że pracuję to nie stać mnie na taką wizytę i wiążące się z nią koszty leczenia.

Franka leczę na Żytniej 15 - za darmo.

Malec dostaje codziennie dwa zastrzyki i krople Tobrex.

Z dnia na dzień jego oczka wyglądają coraz gorzej.

Puchną, zmieniają kolor coś z nich wycieka...


Powoli zaczynam tracić siły...

Opieka nad takim "niepełnosprawnym" kotkiem wymaga cierpliwości, której mi brak.

Mimo tego lubię patrzeć jak mały się bawi, je czy śpi.

Wówczas wiem, że czuje się bezpieczny i kochany.

Jednocześnie nie mogę trzymać go w nieskończoność - niebawem mama mnie wyrzuci z domu razem z Frankiem :(

Nie chce słyszeć o jakichkolwiek zabezpieczeniach na balkonie.

Poszła na ugodę i można coś wstawić w drzwi balkonowe bez uszkadzania ich - nie wiem czy istnieje taka możliwość - na czymś musi się to trzymać.

Nie wiem już co mam robić.

Chcę dla Franka jak najlepiej, ale mam małe pole manewru... :x


Help...

xmademoisellex

 
Posty: 120
Od: Pon cze 22, 2009 20:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 03, 2009 10:57

I jak, czy dr Garncarz coś odpowiedział?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 03, 2009 11:29

Jeżeli Franek nie był jeszcze szczepiony (nie wiem czy był), to trochę strach go zostawiać po zabiegu w lecznicy.
Z drugiej strony strach go zabierać tak od razu do domu.

Bardzo trudna sytuacja, z operacją i w ogóle... Mogę tylko pocieszyć, że Krówek z mojego podpisu jest w podobnej sytuacji... :cry:

A może w drzwi balkonowe można wstawić moskitierę? to chyba można zrobić bez przykręcania.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt lip 03, 2009 15:11

Witaj, pisałam na wątku ślepaczków żebyś zabrała kotka do Garncarza, pisałam tez że jak chcesz mogę pomóc. Skontkatuj się ze mną, pojedziemy tam razem jeśli chcesz, w razie czego może uda mi się choć załozyć za wizyte, a może dr Garncarz mnie będzie pamiętał i zogdzi się na małą krechę. nie wiem, wiem tylko że warto pójść z taką wizytą!!! nawet jak nie będzie terminu wolnego, aj bym pojechała troche na bezczela i błagała o wpuszczenie. To jest super lekarz. Kotek jest malutki, zabieg usnięcia oczu będzie dla niego dużym obciążeniem. Oleska, marcjanna kape mają mój nr tel, po prostu zadzwoń to postaram się pomóc o ile tylko będę mogła, próbować nie zaszkodzi. Zabieg dla takiego malucha jest moim zdaniem ryzykowny. jeśli mały jest na Zytniej - mogę go odwiedzić, mogę tez go zabrać do Garncarza jeśli upoważnisz mnie. Niestety nie mam dostępu do netu w weekend, własciwie weszłam tu tylko na chwilę i zaraz znikam, dlatego proponuję kontakt telefoniczny.!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt lip 03, 2009 23:23

Witajcie,
bardzo współczuję Franusiowi. Wpłaciłam dla niego drobną sumę na lekarza.
Mam nadzieję, że operacja nie będzie konieczna. A jeśli, to dopiero jak kociak trochę podrośnie i wzmocni się.
U mojej Tosi, którą wzięliśmy od Zuzy 3 lata temu, dr Garncarz zalecił ewentualną operację dopiero jak Tosia skończy 2 lata.
Przez te 2 lata zaszła tylko 2x konieczność zakraplania kropelek do oczu-Gentamycin 0,3% vet..
Tosia ma teraz 3 lata i nawet nie myślimy o operacji.
Oczka może nie wyglądają najlepiej, ale są. I to najważniejsze.
Kochamy ją taką jaka jest. A uwierzcie, że daje się nam czasem nieźle we znaki.

Co do Franusia, mogę zadeklarować, że pomogę w dostarczeniu go do lekarza. Proszę tylko o kontakt na pw.
Serdecznie pozdrawiam
Ewa

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Pt lip 03, 2009 23:37

Franuś i ja bardzo dziękujemy!!!



W przetransportowaniu malca do weta nie ma problemu.

Co prawda nie mam samochodu, ale podróżowanie autobusami nie sprawia nam kłopotów.

Gorzej jest z kosztami leczenia.

Leczę go na Żytniej, bo to blisko mnie i malec ma załatwione wszystko darmowo.

Z wielką chęcią skontaktuje się z Never.

Jeżeli dojdziemy do porozumienia to w poniedziałek rano mogę z nim pojechać do Garncarza.

Również w poniedziałek na 16 Franek ma operację, jeśli Garncarz coś poradzi to zrezygnuję z operacji.

Tym czasem, czekamy do poniedziałku do 16.


Dziś Frankowi wyskoczyła jakaś różowa narośl na oczkach.

Nie może ich domknąć, bo to coś wystaje.

Wygląda nieciekawie i coś z tych oczek wycieka.

Dziś wet z Żytniej powiedział, że operacja jest nieunikniona.

Może i są to ogólni weci, ale chyba wiedzą co mówią.

Nie przekonana co do diagnozy Garncarza, bo Frankowi z dnia na dzień pogarszają się oczka, ale zawsze trzeba próbować.

xmademoisellex

 
Posty: 120
Od: Pon cze 22, 2009 20:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 03, 2009 23:40

Uff... Może się uda...
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt lip 03, 2009 23:41

Bazyliszkowa pisze:I jak, czy dr Garncarz coś odpowiedział?




Niestety, nic nie odpisał.

Właśnie piszę do niego trzeciego mejla i troszkę go ponaglę z decyzją.

xmademoisellex

 
Posty: 120
Od: Pon cze 22, 2009 20:54
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości