Bardzo tu świetnie
Będąc z wizytą u mojej Mamy z moim Kotem-B. [II-piętro] przeżyłam podobny horror ponieważ Mama - nie mając na codzień takiego wyczulenia jak ja w sprawie okien - po obiedzie otworzyła okno w kuchni SZEROKO
KOT był szybszy od wiatru i wchodząc do kuchni zobaczyłam Go na ZEWNĘTRZNYM METALOWYM parapecie
Matka, która była bliżej zrozumiawszy swój błąd zachowała spokój i polędwiczką zwabiła gościa w zasięg swojej ręki....
Potem był tylko wrzask ucapionego za futro kota
Pozdrawiam






, a chłopak nie wykastrowany? to musicie się liczyć z alimentami!