prosze o pomoc , koty pilnie do oddania !!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 29, 2009 15:00

Przydałoby się zrobić morfologię z rozmazem, z biochemii cukier, białko całkowite, poziom albumin, transaminazy, fosfatazę, jonogram, mocznik i kreatyninę oraz badanie ogólne moczu z badaniem osadu

Andrea, ile w Trzebini kosztują takie badania?
Może weterynarz zgodziłby się rozłożyć płatność na raty?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon cze 29, 2009 15:54

może chociaż 1 kota dałoby się zbadać, za to dokładnie? Bo jak jest wszystko ok, to znacznie rośnie prawdopodobieństwo że przyczyną jest stres :?

wiem że to co napisałam wcześniej, i inni też, nie jest może dobrze odbieranie przez niektórych, ale przy takim podejściu Andrea może się w przyszłości znaleźć w sytuacji w której forum nie pomoże, jak będzie potrzebować chociażby pieniądze na dentystę... nie mówiąc już o takich "fanaberiach" jak psycholog. Koty są tu wierzchołkiem góry lodowej, jak ich nie będzie problemy nie rozwiążą się same

No i znalezienie teraz, latem domku dla 2 zapewne chorych, dorosłych kotów, do końca tygodnia... to byłby cud. :roll:

Nualla

 
Posty: 1343
Od: Pon paź 27, 2008 16:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 29, 2009 16:04

Dziękuje Olat za poparcie ....
Wszystkim analizującym moje życie osobiste nie będę tłumaczyć ,
co mam wybrać miedzy kotami a rodziną ???? rozwieść się z mężem znaleźć innego najlepiej lubiącego koty tak , a dzieci oddać do sierocińca czy pozwolić na to by bawiły się na dywanach przelanych przez koty ...
zastanówcie się trochę , kochać koty można ale jak zalewają mieszkanie nieograniczona ilością siuchów , śmierdzi wszystko pantofle , dywany , pościel smród jest nie do wytrzymania .. jest lato wilgoć ,wszystko to sie unosi w powietrzu ..
To nawet najłagodniejszy mąż czasem może nie wytrzymać .. ja tez już mam powoli tego dość.
Moje dzieci nie dokuczają kotom , nie ma sytuacji stresującej dla kotów to one mnie wykańczają ...



W Trzebini weterynarz bierze 90 zł za zwykłe szczepienia ...
Nie jestem z Trzebini tu mieszkam nie długo ,... wiec nie będę się wypowiadać wiem to od osoby która u niego była ...
Czyli muszę szukać innej opcji , poprzez forum nie ma szans znaleźć im domy ..
Pisałam tutaj ponieważ szukam ludzi naprawdę umiejących znaleźć im dobre i bezpieczne domy , nie chce umieszczać ogłoszeń gdziekolwiek ...
Bo nie chciałabym aby trafiły w nieodpowiednie ręce , a słyszałam o takich co chętnie biorą koty a potem trafiają gdzieś gdzie jakiś sadysta ćwiczy na nich swoje psy itd ...

andrea100

 
Posty: 51
Od: Wto cze 05, 2007 18:54
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 29, 2009 16:19

Andrea, wiem, co przezywasz. Ja jestem chora jak mi kot gdzies siknie, normalnie chodze i wacham, myje dopoki czuc cokolwiek.
Co dopiero 2 koty, wszedzie i przez rok. Horror.
Na forum jest watek dla zasikanych.
Moze warto by bylo poczytac...bo nie Ty jedna masz ten problem.
Moze cos ze sposobow tam opisywanych moglabys zastosowac u siebie.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62 ... &start=600

Niestety, przy nieustalonej przyczynie sikania, nie wiem jak sobie wyobrazasz kogos kto sie na te koty zdecyduje ? przeciez nikt nie bedzie zachwycony zasikanym mieszkaniem.
A naprawde szkoda by bylo piekne domowe zadbane koty zmarnowac w schronie czy na wsi...one tam przeciez umra...

Kazia

 
Posty: 14031
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 29, 2009 16:40

Ależ ja nie twierdzę że masz się rozwodzić :roll:
Ja się wcale nie dziwię, że nie chcesz mieszkać w zasikanym mieszkaniu, ani że nie chce tego Twój mąż, ja też bym wcale nie chciała. Dziwię się się że wytrzymaliście rok...

Naprawdę w ciągu roku odłożyć te kilkadziesiąt złotych na badania to chyba nie takie niewykonalne? sprzedaj ze 3 książki na allegro, nie masz takich które już przeczytałaś i nie będziesz do nich wracać?
Tu na forum nikt od Ciebie kotów raczej nie weźmie, jakbym mogła mieć czwartego, to bym wzięła któregoś z kotów Kociego Taty.

Nualla

 
Posty: 1343
Od: Pon paź 27, 2008 16:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 29, 2009 18:24

Nualla pisze:Ależ ja nie twierdzę że masz się rozwodzić :roll:
Ja się wcale nie dziwię, że nie chcesz mieszkać w zasikanym mieszkaniu, ani że nie chce tego Twój mąż, ja też bym wcale nie chciała. Dziwię się się że wytrzymaliście rok...

Naprawdę w ciągu roku odłożyć te kilkadziesiąt złotych na badania to chyba nie takie niewykonalne? sprzedaj ze 3 książki na allegro, nie masz takich które już przeczytałaś i nie będziesz do nich wracać?
Tu na forum nikt od Ciebie kotów raczej nie weźmie, jakbym mogła mieć czwartego, to bym wzięła któregoś z kotów Kociego Taty.


Mój kociak też podsikuje,właśnie wyrzuciłam dywan,co nieco rozwiązało kwestię. Jest w trakcie leczenia SUK.

Co do pomocy finansowej,to ewentualnie możesz wystawić jakiś bazarek lub na allegro,jak wspomniano książki. Sama mam fatalną sytuację i czasem coś sprzedam,jak potrzebuję na lepszą karmę,bo mam kota z SUK.
To prawda,co dziewczyny piszą. Trudno będzie znaleźć dom kotom z takim problemem. Dlatego dobre by były badania :roll:
2 kotki

monia_k

Avatar użytkownika
 
Posty: 1084
Od: Nie wrz 28, 2008 21:52

Post » Pon cze 29, 2009 18:24

andrea100 pisze:Czyli muszę szukać innej opcji , poprzez forum nie ma szans znaleźć im domy ..
Pisałam tutaj ponieważ szukam ludzi naprawdę umiejących znaleźć im dobre i bezpieczne domy , nie chce umieszczać ogłoszeń gdziekolwiek ...
Bo nie chciałabym aby trafiły w nieodpowiednie ręce , a słyszałam o takich co chętnie biorą koty a potem trafiają gdzieś gdzie jakiś sadysta ćwiczy na nich swoje psy itd ...

Ale masz szansę znaleźć dobre domy
tylko daj też szansę swoim kotom, były z Wami aż 5 lat - całe swoje życie
wyobrażasz sobie, jakim stresem będzie dla nich przeprowadzka?

Gdyby natomiast udało się je przynajmniej wstępnie zdiagnozować i podleczyć, byłoby łatwiej znaleźć domy i zdrowe zwierzęta lepiej zniosą zmianę otoczenia.

Zajrzyj na podforum Weci polecani
może jest jakiś wpis dotyczący weterynarzy w Trzebini, może wcale nie jest tak źle
mocz możesz pobrać do badania sama (pojemniczek jałowy kosztuje w aptece 2 zł, badanie ogólne max 10 zł - czyli w 25 zł się zamkniesz) i zawieźć do laboratorium, dowolnego
może kotki mają jakieś problemy z układem moczowym i okaże się, że po wyleczeniu wystarczy zmiana karmy na leczniczą, żeby były zdrowe - i to też będzie cenna informacja dla przyszłych opiekunów.

I - przede wszystkim daj kotkom i forum szansę
domy o tej porze roku trudno znaleźć - idą wakacje i liczba porzucanych zwierząt rośnie, pojawiają się mioty kociąt, które trzeba ratować
nie dziw się, że nikt od razu nie rzuca się adoptować dorosłe kotki z niewyjaśnionym problemem, którym w tym momencie nic nie grozi (bo zakładam, że Twój mąż ich nie zamierza wywieźć do schroniska czy lasu już jutro?).
Znalezienie dobrych domów musi trwać
a ogłoszenia, kiedy szukamy kotom domów, dajemy wszędzie, gdzie się da
tyle, że każdy kto się zgłosi jest sprawdzany zanim dostanie kota - więc to nie jest tak, że nie wiesz, komu oddasz.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon cze 29, 2009 19:05

koty siusiając na miękkie przedmioty-dywany,kołdry,koce dają do zrozumienia że coś jest nie tak z ich zdrowiem.
koty nie mają takiego pstryczka że jak boli jak siusia,to wie że dlatego,tylko kojarzy ból=kuweta.więc dla niego w takim wypadku naturalne jest wybranie innego miejsca,które nie będzie mu się kojarzyć z bólem.no ale.siusia na dywan.boli.więc to może przez dywan?próbuje z kołdrą.na kołdrze też boli!więc próbuje z nową rzeczą i nową...taki łańcuszek.

objawem takiego zachowania może być sporo chorób.od zapalenia cewki moczowej,po depresję,wynikającą z tego,że koty czują się niechciane i nie rozumieją czemu...

jeśli jesteście zdecydowani oddać kotki,to chociaż przyszłemu ich właścicielowi jesteście winni pełną diagnostykę kotek.nikt nie weźmie choćby najładniejszego i najmilszego zwierza,jeśli jest chore niewiadomo-na-co.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 29, 2009 19:06

andrea100 pisze:....
To nawet najłagodniejszy mąż czasem może nie wytrzymać .. ja tez już mam powoli tego dość.
Moje dzieci nie dokuczają kotom , nie ma sytuacji stresującej dla kotów to one mnie wykańczają ...
.....

W to akurat trudno uwierzyć po tym co zostało napisane. Nie ma dymu bez ognia. Zdrowe i spokojne koty nie mają zwyczaju sikania w miejscach niewłaściwych. Kiedy jedna z moich kotek siknie gdzieś, jest to wyraźny wskaźnik mojego zaniedbania, zwykle dotyczącego stanu kuwet, ale zdarzają sie inne, np. nie poświęcenie kotu wystarczającej ilości czasu.

Tymniemniej, po tym co zostało napisane, istotnie najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie im nowych domów, ponieważ opiekun rzeczywistej przyczyny dostrzec nie chce lub nie potrafi. Dlatego nie powinien pozostać ich opiekunem, a co robi ze swoim życiem, nikogo obchodzić nie powinno, skoro o pomoc w tym zakresie nie prosi. Ważniesze wydaje się, aby zwierzaki nie ponosiły konsekwencji tej sytuacji.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 29, 2009 22:07

Andrea, jeżeli zamierzasz oddać koteczki to chociaż do takiego gdzie są wolontariusze, którzy maja czułe serca i będą dla koteczek szukać domu,


Innym rozwiązaniem dla mnie jest poprosić kogoś znajomego, żeby potrzymał koteczki u siebie, żeby sprawdzić jak będą się w innym miejscu zachowywać.

a w tym samym czasie szukać domu

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Pon cze 29, 2009 23:33

a może te dzwoneczki u szyi doprowadzają je do takiego stanu?

Prążek

 
Posty: 3709
Od: Śro gru 26, 2007 21:33

Post » Wto cze 30, 2009 6:57

No wlasnie...a wlasciwie po co one maja te obrozki?
Czy to sa dzwoneczki czy zdresowki ?
tak czy inaczej, jesli sa niewychodzace, to po co je nosza?
Moze zaczac od zdjecia obrozek, i zobaczyc, co bedzie ?

Kazia

 
Posty: 14031
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 30, 2009 7:32

andrea100 pisze:co mam wybrać miedzy kotami a rodziną ????

Nie. Ale czasem jest potrzebny kubel zimnej wody, zeby czlowiek przejrzal na oczy.. Bo jesli mezowi zalezy na tym, zeby koty poszly z domu, to nie wiem czemu ma sie nie zgodzic na zrobienie badan. Tylko tyle. Powiedz mu, ze w sprawie kotow nic wiecej nie chcesz.
andrea100 pisze:rozwieść się z mężem znaleźć innego najlepiej lubiącego koty tak ,

A to powinno sie sprawdzac przed slubem. ;-)
andrea100 pisze:To nawet najłagodniejszy mąż czasem może nie wytrzymać .. ja tez już mam powoli tego dość.
Moje dzieci nie dokuczają kotom , nie ma sytuacji stresującej dla kotów to one mnie wykańczają ...

I tu sie mylisz. Byly koty. Wnioskuje, ze przez 4 lata bylo ok. Ale byc moze zaczely mezowi przeszkadzac. Z poczatku bylo to tylko zepchniecie ze stolu, pozniej krzykniecie, trzask gazeta... Moze dzieci lubia nosic koty a one tego nie znosza? Tu wcale nie musza ich dreczyc, wystarczy, ze kot sobie np. lezy a one koniecznie chca go pomietolic i poglaskac. To nie musi byc ciagniecie za ogon czy bicie. Jeden kot ma wszystko gdzies a z drugim zaczynaja sie problemy.
Wiemy zbyt malo, zeby zdiagnozowac przyczyne i pewnie sie nie dowiemy wielu rzeczy. Rozumiem, ze mozna miec dosc wiecznie zasikanego mieszkania, ale nic nie jest bez przyczyny.
Wiec postaraj sie przynajmniej zrobic te badania dla wlasnego spokoju. Bo byc moze koty cierpia, bo cos je boli, a wy sie denerwujecie na nie za to.
Wies wcale nie musi byc strasznym miejscem. Szukaj im po prostu domu wychodzacego, przyzwyczaja sie. Kot to drapieznik i nie trzeba duzo czasu, zeby sie oswoil z terenem. Jesli koty sa zdrowe a sikaja bo atmosfera jest nerwowa - w nowym domu powinny przestac. Jesli nie, to przeciez nie mozesz komus dac sikajacych kotow i ukryc tego, bo w krotkim czasie ktos je po prostu wyrzuci nawet nie probujac znalezc im domu.
I nie bierzcie wiecej zwierzat... Chyba, ze maz woli np. psy, ale nawet jesli, to tez pewnie z czasem zaczalby mu przeszkadzac.. Nie wiem jak Ty, ale gdyby za jakis czas powiedzial mi, ze chce np. psa to absolutnie bym sie nie zgodzila na to (tak tak, jestem zlosliwa, ale jesli czlowiek nie pokazuje ze ma wlasne zdanie, to nikt go nie szanuje).
andrea100 pisze:Pisałam tutaj ponieważ szukam ludzi naprawdę umiejących znaleźć im dobre i bezpieczne domy , nie chce umieszczać ogłoszeń gdziekolwiek ....

Tak, ale Ty tez musisz pomoc w tym szukaniu i zrobic chociazby te badania. Trzeba wiedziec na czym sie stoi.
A ogloszenia mozesz umieszczac wszedzie gdzie sie da. Im wiecej ludzi sie dowie, tym lepiej. Tylko od Ciebie pozniej zalezy komu je dac z tych dzwoniacych. Ale trzeba dokladnie opisac koty. Co lubia, co jedza, czy sa zdrowe, zaszczepione, wysterylizowana, jakie maja zwyczaje, czy moga byc z dziecmi, w jakim wieku, czy moga byc wychodzace. Musisz sie zastanowic nad tym co napiszesz i czego oczekujesz. I ladne, wyrazne zdjecia sa bardzo pomocne.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto cze 30, 2009 7:56

A probowałas zmienic żwirek?
Czasem takie proste rzeczy pomagaja.

Ja mam kota, ktory ciągle wymiotuje. Wylizuje sie jak wariat, potem je trawke na balkonie i myk na wykladzine. Daje sobie z tym rade (mam wykladzine koloru ecru), że leję wode na planę i wyciągam ja za moment odkurzaczem wodnym. Dzięki temu wykładzina wyglada dalej dobrze.

Ostatni, odkąd opiekuje się potrąconym piwnicznym kotem i przynoszę do domu ogromne ilosci poduszek, kocyków zasikanych przez niego (to nie kastrowany kocurek) te zktórys z kotów zaczął posikiwac w nieodpowiednich miejscach. Doszło mi troche prania i sprzatania. Na szczescie kołdry mieszczą mi się w pralce.

Nie denerwuj sie na ludzi. To zwyczajnie bardzo trudny okres na problematyczne adopcje. Ale tydzin czasu na znalezieniu porządnego domu to stanowczo za mało. Tu mąz jednak powinien troche spasowac w swojej srogości.

I jeszcze - próbowałaś te miejsca, które zasikują psika cytrusowym odświeżaczem powietrza, albo rozkłada tam skórki z cytryny? Znajomej koleżanki tak poradziłam i przestały zasikiwac kanapę.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 30, 2009 8:01

Nie wiem jaki macie rozklad mieszkania, ale moze po prostu zamknijcie je w jednym pomieszczeniu? Wszyscy przynajmniej mniej sie beda denerwowac.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 58 gości