GDAŃSK.ADOPCJE-STR1. Potrzebny transport Gdańsk- W-wa!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob cze 27, 2009 22:19

To Lenka. Nie ma jeszcze dwóch m-cy. To siostra Larysy.
Miała chore oczka, to kk.Do niedawna jadła jeszcze tylko mięsne gerberki,
teraz podjada już royalka.
Trudno coś więcej o niej powiedziec, bo jest za małą jeszcze.

Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie cze 28, 2009 8:04

Cały czas trzymam kciuki za chłopaka, też przekopałam internet, niestety astma to choroba na całe życie...
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie cze 28, 2009 11:37

Trzymamy kciuki za malutka.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie cze 28, 2009 12:58

Wiktor nie je, nie pije, tylko oddycha.

Jego siostra trikolorka, która miała dziś jechac do swojego domu, rano kaszlała.
Odwołałam adopcję. Jeśli u niej to też będzie astma, to koniec z tymczasowaniem.

Rudą koteczkę zawiozłam do nowego domu. Masza juz u siebie.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie cze 28, 2009 13:40

kotika pisze:Wetka powiedziała, ze najlepiej aby miał dostęp świeżego powietrza,
aby ułatwic mu oddychanie. Dobrze byłoby, aby był na balkonie.
Nie mam balkonu, więc mały leżał na parapecie, przy otwartym oknie.
Teraz zszedł na podłogę i zrobił siusiu.
Boję się go zamknąc w pudle, że się udusi.
Wygląda okropnie. Pyszczek rozwarty i ślina płynąca non stop.
Zamglone spojrzenie, krztuszenie się az do wymiotów.
Całe ciało rozdyma się przy każdym oddechu i wykonuje ciężką pracę.
Z tego co przeczytałam w necie: zastrzyki sterydowe całe życie, bo astma nieuleczalna.
No i w razie ostrej dusznicy, nie przenosic kota, a jeżeli robic to super delikatnie,
Leki mają na celu rozszerzenie oskrzeli. Kociak siedzi, kuli się i przyciska
łapki do siebie, tak jak przy ostrej duszności oddechowej.
Pewnie rtg płuc pozwoliłby zdiagnozowac na pewno, czy to astma, ale nie w tym stanie kota.
skąd możnaby zdobyc taki namiot?


Jeśli wetka tak powiedziała, to tak ma być zapewne.
Co do namiotu - Ja mam alergię ze skutkiem astmatycznym w okresie pylenia jakichś roślin. Uaktywnia mi się w lecie, czerwiec-sierpień. W zeszłym roku już w czerwcu było źle, teraz jest spoko. Z tego powodu, całe mieszkanie mam uszczelnione i wymuszoną wentylację przez filtry. To oczywiście musiałem sobie sam zrobić. Dlatego mam w zapasie specjalną włókninę filtracyjną. Ponadto mam pełno wiatraków do PC-ta i rozmaitych zasilaczy. Wniosek z tego taki, że za rozsądną kwotę namiotu nie zdobędziesz, ale możesz sobie, a właściwie małym, zrobić. Elementy nadmuchu filtrów mógłbym ci wysłać elektrycznie zmontowane i działające. Musiałabyś jedynie poskładac to jakoś do kupy w zamkniętą całość.
Jeśłi to oczywiście ma sens przy ich dolegliwościach i czy jest szansa na poprawę, bo zamykanie ich na całe życie w klatce chhyba bez sensu jest.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 28, 2009 13:43

kotika pisze:To miała byc kociczka, ale dziś jak ją obejrzałam, to mała pomyłeczka. Chłopak.

Obrazek
....


Czyżby szylkretowy kocur sie trafił? Niesamowita rzadkość.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 28, 2009 13:48

Moja lecznica bedzie czynna o 18. Zapytam oczywiście o szanse i wszystko.
Mam nadzieję, że Wiktor wytrzyma, chociaż czasami sprawia wrażenie półprzytomnego.
Jest bardzo słaby, gdy wstaje, chwieje się na nóżkach.

Zamykanie w namiocie na całe życie nie miałoby sensu.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie cze 28, 2009 13:54

PcimOlki pisze:
kotika pisze:To miała byc kociczka, ale dziś jak ją obejrzałam, to mała pomyłeczka. Chłopak.

Obrazek
....


Czyżby szylkretowy kocur sie trafił? Niesamowita rzadkość.


Jest bardzo ładny, ale nie szylkretowy. Chyba aparat trochę przekłamał kolory.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie cze 28, 2009 14:16

kotika pisze:Moja lecznica bedzie czynna o 18. Zapytam oczywiście o szanse i wszystko.
Mam nadzieję, że Wiktor wytrzyma, chociaż czasami sprawia wrażenie półprzytomnego.
Jest bardzo słaby, gdy wstaje, chwieje się na nóżkach.

Zamykanie w namiocie na całe życie nie miałoby sensu.

Popytaj, jeśli wyczyszczenie mu powietrza mogło by go uratować i dać szanse na wyleczenie, jest to technicznie możliwe i nie stanowi wielkiej filozofii.
Ja osobiście nie mam pojęcia o przyczynach astmy u futrzaków.

kotika pisze:Jest bardzo ładny, ale nie szylkretowy. Chyba aparat trochę przekłamał kolory.

No chyba tak - koło uszek wydaje się rude.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 28, 2009 14:20

Zapytam.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie cze 28, 2009 15:56

Wiktor próbował doczołgac się do psa. Przytulił się do niego.
Potem wołał mnie dziwnymi miaukami. Podkula łapki aby chronic brzuszek.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie cze 28, 2009 18:49

Chcę zawieżc Wiktora na leczenie szpitalne do Gdyni.
Tam zostanie zbadany, dostanie leki, zrobią mu rtg klatki,
aby ustalic, że to na pewno astma, oraz dwa dni w inkubatorze.
Te dwa dni to koszt 200 zł. Nie mam ich ale jakoś zdobęde.
Jeśli nie muszę go uśpic, bo zbyt cierpi, podane leki nie pomagają.
Dlatego proszę o transport. Koszt taksówki jest zbyt wielki,
zwykłymi środkami lokomocji nie mogę go wieżc, bo nie przetrzyma drogi.

Kto nam pomoże?
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie cze 28, 2009 18:53

Kotiko na kiedy potrzebujesz transportu?
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie cze 28, 2009 18:55

biamila pisze:Kotiko na kiedy potrzebujesz transportu?


Nawet na już.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie cze 28, 2009 19:04

Muszę iśc po Wiktora.
Został w lecznicy, ale o 20 moja wetka zamyka.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 53 gości