Moderator: Estraven
lutra pisze:mahob, cudnie, każdy ogłaszacz się przyda.
Do tej pory funkcjonowało to tak, że dom tymczasowy przesyłał zdjęcia kota i opis do ogłaszających, a oni/one wrzucały kota na stronę.
Z powodów różnych i wielu spraw się system się nam posypał i mamy dużo kotów. Teraz priorytetem są maluchy. Na razie chyba jeszcze zrobimy według starego systemu: my (DT) przesyłamy zdjęcia i opisy konkretnych kotów bezpośrednio do ogłaszających, a oni wrzucają to na "swoje strony".
W przyszłości chyba trzeba będzie to zoptymalizować, może jutro wspólnie coś wymyślimy.
Wpiszę Cię na listę, do tych konkretnych stron, zobaczę potem, ile stron jest wielokrotnie obłożonych i zrobimy jakieś migracje.
Tweety pisze:gdyby było dla nich miejsce na DT to by tam trafiły ale nie było i wszyscy o tym wiedzieli. Można je było również zostawić na działkach albo zawieźć do schronu. Innych opcji nie było. Więc zrobiłyście z Lutrą to co można czyli gruntowna dezynfekcja i pozostawienie z mamami.
Ilością kotów przebijamy ostródzkie schronisko a domów tymczasowych jest tyle ile jest i tak dość dużo, bo z 75 kotów na Wielopolu jest niecałe 20 w dwóch dużych pomieszczeniach.
kosma_shiva pisze: przepraszam, bo troche sie pogubilam.
Są dwie kotki, podrostki i kto jeszcze?
Których nie można zostawić samych?
A jeśli chodzi o ciąze to bardzo to niefajne, ale uważam, że w takiej sytuacji jedynym humanitarnym wyjściem jest sterylka aborcyjna.
queen_ink pisze:kosma_shiva pisze: przepraszam, bo troche sie pogubilam.
Są dwie kotki, podrostki i kto jeszcze?
Których nie można zostawić samych?
A jeśli chodzi o ciąze to bardzo to niefajne, ale uważam, że w takiej sytuacji jedynym humanitarnym wyjściem jest sterylka aborcyjna.
Są dwie kotki, podrostki i prawdopodobnie gdzieś drugi miot od drugiej kotki oraz domniemany tatuś. Nie lubię aborcyjnych, ale nie ma wyjścia.
kosma_shiva pisze:Agnieszka,
ja rozumiem, ze nie bylo domu tymczasowego. Rozumiem, ze kazdy o tym wiedzial ale haslo " Mowiłam już Tweety, że małe kocieta nie powinny trafiać na Wilopole. Mają za małą odporność, żeby walczyć z wirusami, ktore sa obecne na miejscu i które my przynosimy " jest kompletnie bez sensu.
Moim zdaniem lepiej poczekac z odlawianiem maluchów do momentu kiedy ma się je gdzie dać. ja tez nie łapałam maluchów weneckich, bo tymczas mam dopiero od wtorku.
Szkoda mi maleńkiej.
Strasznie mocno chcę wierzyć, ze jakoś się do skończy pozytywnie
kosma_shiva pisze:Tweety pisze:gdyby było dla nich miejsce na DT to by tam trafiły ale nie było i wszyscy o tym wiedzieli. Można je było również zostawić na działkach albo zawieźć do schronu. Innych opcji nie było. Więc zrobiłyście z Lutrą to co można czyli gruntowna dezynfekcja i pozostawienie z mamami.
Ilością kotów przebijamy ostródzkie schronisko a domów tymczasowych jest tyle ile jest i tak dość dużo, bo z 75 kotów na Wielopolu jest niecałe 20 w dwóch dużych pomieszczeniach.
Agnieszka,
ja rozumiem, ze nie bylo domu tymczasowego. Rozumiem, ze kazdy o tym wiedzial ale haslo " Mowiłam już Tweety, że małe kocieta nie powinny trafiać na Wilopole. Mają za małą odporność, żeby walczyć z wirusami, ktore sa obecne na miejscu i które my przynosimy " jest kompletnie bez sensu.
Moim zdaniem lepiej poczekac z odlawianiem maluchów do momentu kiedy ma się je gdzie dać. ja tez nie łapałam maluchów weneckich, bo tymczas mam dopiero od wtorku.
Szkoda mi maleńkiej.
Strasznie mocno chcę wierzyć, ze jakoś się do skończy pozytywnie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 111 gości