» Sob cze 27, 2009 19:47
Wetka powiedziała, ze najlepiej aby miał dostęp świeżego powietrza,
aby ułatwic mu oddychanie. Dobrze byłoby, aby był na balkonie.
Nie mam balkonu, więc mały leżał na parapecie, przy otwartym oknie.
Teraz zszedł na podłogę i zrobił siusiu.
Boję się go zamknąc w pudle, że się udusi.
Wygląda okropnie. Pyszczek rozwarty i ślina płynąca non stop.
Zamglone spojrzenie, krztuszenie się az do wymiotów.
Całe ciało rozdyma się przy każdym oddechu i wykonuje ciężką pracę.
Z tego co przeczytałam w necie: zastrzyki sterydowe całe życie, bo astma nieuleczalna.
No i w razie ostrej dusznicy, nie przenosic kota, a jeżeli robic to super delikatnie,
Leki mają na celu rozszerzenie oskrzeli. Kociak siedzi, kuli się i przyciska
łapki do siebie, tak jak przy ostrej duszności oddechowej.
Pewnie rtg płuc pozwoliłby zdiagnozowac na pewno, czy to astma, ale nie w tym stanie kota.
skąd możnaby zdobyc taki namiot?
Najlepsze kotki są od Kotiki.
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.