Galilea, kot-UFO - dziadzio znalazł swoją panią

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 26, 2009 18:52

Biedna kicia...

To nie takie proste - całe życie w boksie a teraz obcy świat...

To tak jakby człowieka urodzonego w więzieniu po 30 latach wypuścić na wolność.

Nie wyrzucaj jej z transportera. Otwórz go. Daj jej czas by własnym tempem zaczęła z niego wychodzić i zwiedzać łazienkę. Ogrom innych pomieszczeń może ja przerazić. Jak już zacznie spokojnie zachowywać się w łazience - otwórz drzwi i pozwól jej zwiedzać dalej.
Po maleńku i delikatnie oswajaj ją ze sobą.
To nie ważne, na razie, że w labie jadła takie czy inne jedzenie. Nie zmieniaj, bo może w ogóle nie chcieć jeść.

Nie umie się bawić - bo nigdy tego nie robiła. Z czasem może się tego nauczy.

Teraz jest ważne by tobie zaufała.

To jest normalny kot, ale po ciężkich przejściach i tak to trzeba traktować.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39371
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 26, 2009 18:58

Mam nadzieję, że da radę przywyknąć.
Natomiast jak wet zobaczy w książeczce zdrowia w miejscu "hodowca" pieczęć instytutu, to chyba padnie trupem na miejscu...
O tyle dobrze, że ma aktualne szczepienia, odrobaczanie, nawet chip, tylko sterylizacja jej została, a do tego to chyba jeeeszcze.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Pt cze 26, 2009 19:09

Jak trafił do mnie mój pies, to zachowywał się jak autystyczne dziecko :roll: Szczeniak, który nie umiał się bawić, nie znał pieszczot. Ani innych psów. Jego "terapia" trwała kilka miesięcy, podobno efekty są niezłe :wink: (nie był z labu, został znaleziony na szosie - wcześniejsza historia pozostaje tajemnicą).
Tak jak pisze MariaD - powoli, cierpliwie, daj jej czas. Ona nie zna normalnego kociego (domowego) życia. Musi się dopiero nauczyć.
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 26, 2009 21:23

Nadal siedzi.
Zaraz ją trochę zszokuję, bo przecież muszę wziąć prysznic.
Może wyjdzie nocą.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Pt cze 26, 2009 21:39

Trzymaj się Galileo :) Masz dom i bardzo fajną pańcię, będzie dobrze :)

Nowe życie - lepsze życie :)

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt cze 26, 2009 21:40

:( co to za laboratorium,masakra.Tam tak kotki męczą ?? :wypusc ją z tego transportera zrobi co będzie chciała.

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob cze 27, 2009 9:18

Jak minęła noc?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 27, 2009 9:51

Kota odwiedziła kuwetę, coś tam zjadła, rano znalazłam ją w transporterze. Kiedy wyszłam z łazienki, schowała się za pralką.
Musiałam puścić pranie, ale po uruchomieniu pralki wyszłam i dałam jej szansę - przemieściła się pod szafkę. I dalej tam siedzi.
O ile mnie słuch nie myli, chyba coś mruk-miauknęła, kiedy siedziałam w kuchni. Nie wiem, co to znaczy po kociemu...
Ostatnio edytowano Sob cze 27, 2009 9:53 przez inatheblue, łącznie edytowano 1 raz

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Sob cze 27, 2009 9:53

Okres aklimatyzacji na pewno będzie długi. W końcu trafiła do Ciebie z dość, delikatnie mówiąc, 'specyficznych' warunków.
Na pewno będzie potrzebowała czasu... czasu... czasu....

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 27, 2009 10:14

Skoro zjadła, chyba jest skołowana, ale nie aż w takiej panice...
Mam nadzieję, że teraz nie będzie się bać kuwety, która stoi niedaleko pralki. Ale pranie już się skończyło. A ja mam kosmiczne zakwasy po wczorajszym chodzeniu z transporterem. Oficjalnie 2,3 kilo kota, ale nie należę do Schwarzeneggerów.
Nadzieja jest o tyle, że ona zna ludzi i ich lubi, chociaż może nie aż w takiej dawce. Przed transportem kiziała się, dopóki nie dostała porcji leku odrobaczającego.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Sob cze 27, 2009 12:44

Wolno, wolniutko, małymi kroczka kocinka dojdzie do siebie. Ważne aby jej do niczego nie zmuszać. Ważne,że je i chodzi do kuwety. Teraz musi poznać świat - koci świat normalny. 8O 8O
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Sob cze 27, 2009 16:31

Ech, od rana nic nie zjadła, nie poszła do kibelka, parę razy tylko miauknęła kiedy zmieniłam jej karmę na świeżą.
Dam jej czas - jeśli do jutra będzie to samo, zainwestuję w Feliwaya.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Sob cze 27, 2009 17:36

No potwierdzone, mam kota z agorafobią :D
Zamknęłam drzwi do łazienki, siedziałam tam chyba z pół godziny, mówiłam do niej, spiewałam i drapałam ją za uszkiem (dawała się), aż w końcu wyszła z transportera, tuliła się i wszystko obwąchiwała. Mruczała nawet.
Otwarte drzwi ją przerażają. Wyjrzała na zewnątrz, rozglądała się trochę, w końcu wracała i tak parę razy. Kiedy wyszłam z łazienki, natychmiast wbiła się w transporter.
Podejrzewam, że ma nawyk - goniono ją oczywiście od drzwi w zwierzętarni, nie wie, czy wolno i takie wieeeelkie to mieszkanie.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

Post » Sob cze 27, 2009 18:13

Jej przestrzeń życiowa nagle bardzo się powiększyła, nic dziwnego, że trudno jej to pojąć.
Pomalutku, pomalutku i będzie dobrze :ok:
Zjadła coś? Może spróbuj dawać jej z ręki.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 27, 2009 18:27

Zjadła. Siedziała przy mnie i wcinała, aż jej się uszy trzęsły. Znowu dużo namawiania, podtykania kawałeczka suchej karmy, kilkakrotnie obwąchała miskę zanim wciągnęła. Luby wrócił, znowu spękała, mnie zna lepiej. Kwestia czasu. I chyba boi się jego głosu, oczywiście znacznie donośniejszy :)
No, ale widzę że będzie z niej kot jak się patrzy. Wyskubywała też kocimiętkę z drapaka.

inatheblue

 
Posty: 358
Od: Nie cze 15, 2008 16:30

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 257 gości