dzisiaj udalo sie zlapac dwa malutkie czarnuszki. nie maja jeszcze 2 miesiecy i sa zakatarzone

, ale maja duzo sily bo udalo im sie podrapac pania irene w czasie przemywania oczek. nie wiem niestety czy udalo sie zlapac ciezarne kotki. wieczorem bede dzwonila do azylu i wszystkiego sie dowiem.
co do wypuszczania kotow to glowny problem polega na tym, ze one beda chcialy wrocic do kotlowni, a nie jestesmy w stanie upilnowac robotnikow zeby zamykali drzwi i okna. trzebaby spytac najemce tego lokalu jakie ma dalsze plany remontowe. mysle, ze koty moga tam wrocic dobiero po zamurowaniu dziur.
ja niestety nie moge sie juz w tym tygodniu angazowac w ta akcje bo mam teraz sesje. czy znalazlby sie ktos kto moglby przywiesc klatki z azylu, postawic na chwile w kotlowni i odwiezc zlapane koty do konstancina lub pobliskiej kliniki? klatki sa proste w obsludze, a koty lapia sie doslownie w 5 min. akcje mozna przeprowadzac o dowolnej porze bo mamy klucz do tej kotlowni. jesli ktos chcialby pomoc to poprosze o nr tel. na pw.