poobserwowalam Fisia przez weekend i zauwazylam ze sie nie zalatwia
tzn siku zrobil jak go wlozylam do kuwety
ale qupy nie
a poniewaz cala noc spal na mnie to mialam raczej pewnosc
w poniedzialek pan dr zrobil lewatywe, to znaczy pol lewatywy bo sie Fisio zbuntowal
i w domu zrobil qupalowe kule z wlosow, wlasciwie calosciowo
wieczorem jeszcze raz to powtorzyl
a wiec sie porzadnie przytkal tak jak podejrzewalam
tyle ze po tym wcale sie mu nie poprawilo

dalej tylko lezy i spi
a to pewnie znaczy ze jeszcze cos jest nie tak
jest calkiem bez sil, z lozka ledwo schodzi, podpierajac sie lapkami a je czasami na lezaco
sil nabral tylko na spacerze bo pan dr kazal go rozruszac -ale tam w trawie chcialy go zjesc wrony, pewnie mialy gdzies gniazdo
nie mam wyjscia - musze mu pilnie zrobic USG, wiec postaralam sie przyspieszyc i zapisalam go na piatek do LuxVetu, tylko musze jakos dojechac z nim na Aleje Wilanowska
i zobaczymy
boje sie 