moniś pisze:Ewik w razie czego mogłabym do ciebie codziennie przyjeżdżać i robić kroplówki, albo bym cię nauczyła.Nie ma problemu.
Ojejku, Moniś, to wspaniale z Twojej strony! Wielkie dzieki za taka propozycje ale narazie nie chciałabym Ciebie nadużywac
Poszłysmy do praskiej filii lecznicy na Śreniawitów, miła pani obejrzała Wicusia, niestety kocio ma bardzo niska temperaturę, jest wycieńczony, odwodniony,wymiotował w drodze, wściekał się podczas zabiegu-dostał kroplówkę ze wszystkimi niezbednymi dodatkami a w zasadzie dostaje bo własnie sobie tam został i powolutku mu sie sączy, o 17 mamy go odebrać. Z bólem serca pobrałam jeszcze 100 zł i nie jest źle, zapłace za wszystko 30 zł ( spodziewałam się wiecej), na 3 zabiegi mi starczy. Jak bedę go odbierać postaram sie porozmawiać z pania wet o samodzielnym podawaniu kroplówki.
Dzieki za kciuki!